Autor: Martyna Szkołyk
Wydawnictwo: Martyna Szkołyk Partyzantka Studio (self publishing)
Gatunek: Fantasy, Science fiction
Liczba stron: 228
Data premiery: 2020 (data przybliżona)
Martyna Szkołyk- Pisarka fantasy, copywriter i pszczelarz.
Absolwentka polonistyki oraz technik weterynarii. Debiutowała w 2020 roku powieścią „Czarna, czarna toń”, wydaną w formie self publishingu. Prowadzi blog Partyzantka. Zafascynowana naturą, każdą wolną chwilę spędza w pasiece, nad jeziorem lub w lesie. Jest zakochana w twórczości Mai Lidii Kossakowskiej oraz Jacka Londona. Miłośniczka jazdy konnej, psów i pizzy hawajskiej. Pewnego dnia spotka lepszego i zamieszka w drewnianym domku pod lasem.
(Źródło: Lubimy czytać)
Sięgnij po fantasy z głębi dzikiej puszczy. Tutaj konary wielkich drzew strzegą gwiezdnych konstelacji, na dnie jeziora mieszka licho, a Wilcy przemierzają sobie tylko znane ścieżki. I choć ukrywają się przed ludźmi, są bardziej ludzcy, niż chcieliby przyznać.
Burzowy Gniew budzi się w areszcie. Liczne rany i złamane żebra przypominają mu o okrutnym pojmaniu. Ludzie nie lubią takich jak on – potrafiących przybierać wilczą postać. Choć nie wie, jaka przyszłość go czeka, uparcie trzyma się życia. Chce wiedzieć, co stało się z Klanem Nocy, którego był przywódcą, zanim popełnił błędy. Zbyt wiele błędów.
Dlatego, kiedy zauważa pod celą chłopca o niepokojąco znajomych oczach, postanawia opowiedzieć mu swoją historię, w której pakt z diabłem to zaledwie prolog. Liczy, że dzięki temu zachowa przytomność i wreszcie wydostanie się z aresztu.
Jesteś gotów, by poznać przeszłość Burzowego Gniewu?
(Opis wydawcy). Bardzo się cieszę, że tek kolejny niezwykle ciekawy debiut trafił w moje ręce. Z wielką ciekawością czekam na kontynuację, bo autorka zostawiła nas z wieloma niedomówieniami, w najmniej oczekiwanych momentach urwanymi wątkami i wieloma niewyjaśnionymi tajemnicami, które na pewno rzuciłyby nowe światło na postępowanie bohaterów. Szczególnie Burego, który jest wyjątkowo tajemniczy i tak naprawdę nie dowiadujemy się, dlaczego zaprzedał swoją duszę diabłu. Ogólnie głównych postaci nie jest dużo, ale są one niejednoznaczne, poranione psychicznie, niejednokrotnie także fizycznie- każdy z nich nosi w sobie tajemnicę i jakiś bliżej nieopisany mrok.
Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Szybko się ją czyta, podoba mi styl autorki, jest naprawdę bardzo lekki i przystępny.
Świetny pomysł na fabułę, choć akcja nie pędzi szybko, potrafi zaskoczyć. Historia wciąga, (jeśli przymknie się oko na niektóre wady- a może to zaplanowane postępowanie?).
Zdecydowanie najmocniejszą stroną tej powieści jest klimat. Mroczny, ciężki i duszący podsyca tylko atmosferę niepewności i obawy co do dalszych losów bohaterów.
Otula Czytelnika tajemnicą i niewytłumaczalnym oczekiwaniem na coś bliżej nieokreślonego. Zasiewa w sercu niepewność.
Pani Martynie gratuluję debiutu i z wielką niecierpliwością będę wyglądać kolejnych mrocznych historii.
Czy polecam?
Polecam, choć naprawdę trzymam kciuki za to, że kontynuacja wyjaśni wiele tajemnic.
POLECAM...
"Bestia na pierwszy rzut oka wyglądała jak ogromny wilk. Dopiero później zauważało się anomalie. Zad miał wyraźnie obniżony, grzbiet umięśniony, potężną pierś. Wielkie łapy o wyraźnie zaznaczonych palcach i czarnych, twardych pazurach. Sierść, skołtuniona i postrzępiona, przypominająca strzępy obrzydliwego sztandaru, wznoszonego w imię jakiegoś plugastwa. Stworzenie kojarzyło się z dzikiem, którego łączyłeś z bezmyślnością i siłą. Najgorsza jednak była głowa. Troje niewidzących oczu, czarnych, z nienaturalnymi niebieskimi refleksami. Jedno ucho odgryzione w połowie, drugie postrzępione. Zastanawiałeś się, czy można upaść niżej niż on. Noszący imię, którego nie ma."
- Martyna Szkołyk "Czarna, czarna toń" str. 121
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję grupie marketingowej GAPPA.
Nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńCześć, serdecznie dziękuję za opinię. Cieszy mnie, że spodobał Ci się klimat "Czarnej, czarnej toni"! Mam nadzieję, że drugi tom przyniesie oczekiwane odpowiedzi i wciągnie Cię jeszcze bardziej. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń