niedziela, 9 kwietnia 2023

(40/23). PAPIEROWY MĄŻ

 
    Autor: Anett Lievre

    Wydawnictwo: WasPos

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 294

    Data premiery: 25.01. 2023

 *Google

    Anett Lievre a tak naprawdę Aneta, mieszkająca od urodzenia w Kotlinie Kłodzkiej. Szczęśliwa mężatka z ponad dwudziestoletnim stażem oraz mama dorosłej córki. Za dnia kierowniczka salonu obuwniczego, a w wolnych chwilach kobieta całkowicie oddana pasji do książek. Uważa, że dzień bez czytania i pisania, to dzień stracony. Typowa romantyczka i marzycielka, której nastoletnie serce skradły dzieła spod pióra Jane Austen oraz Margaret Mitchell. Fanka zespołu Linkin Park oraz muzyki o ostrzejszym brzmieniu. Dumna członkini grup literackich "Force" i "Piórem Czarownic". Jest autorką trzech solowych powieści" "Amadine. Pragnienie miłości" (2020 r.), "Hulia. Nieidealni" (2021 r.), "Ryzykowna rozgrywka" (2022 r.).
(Źródło opisu: Okładka  książki)

    Przez tragiczne wydarzenia Elena była zmuszona porzucić wszystko to, co kochała najbardziej. Rodzinną ziemię. Dom. Stadninę. Konie. I to za sprawą przerażającej przeszłości, której oddech już zawsze czuła na karku, oraz męża obecnego tylko na papierze.
Po latach, gdy kobieta w końcu nauczyła się żyć na nowo i pragnie ślubu z miłości, "papierowy mąż" sobie o niej przypomina.
Czy wszystko pójdzie po jej myśli? Czy Dorian tak łatwo pozwoli jej odejść, gdy sam uknuł plan uwiedzenia żony? A jak odnajdzie się w tej zawiłej sytuacji Marco, bardzo temperamentny narzeczony?
(Opis wydawcy)

    Moja przygoda z twórczością pani Anett zaczęła się od książki "Ryzykowna rozgrywka" i do dziś pamiętam, jak pozytywne wrażenie na mnie ona wywarła. Dlatego bez zastanowienia zgłosiłam się do naboru recenzenckiego organizowanego przez wydawnictwo i dzięki temu, dziś mogę napisać kilka słów o kolejnej historii, która porwała mnie od pierwszych stron. 

Spotykamy się w tej historii z trójką głównych bohaterów, ona jedna i ich dwóch. Rzekłabym, że klasyk, powielanie schematów i kolejna historia, których powstały setki. Nudy i przewidywalność... Ale... NIC Z TYCH RZECZY moi drodzy. 
Autorka stworzyła historię niebanalną, w której przeszłość okryta całunem strasznych doświadczeń miesza się z teraźniejszością, sprawiając niemałe zamieszanie w życiu kilku osób. Historia ta przepełniona jest mrocznymi tajemnicami, bolesnymi doświadczeniami, zazdrością i namiętnością. 
Nic tu nie jest tak oczywiste, jakby wydawało się na pierwszy rzut oka... emocje, które buzują już od pierwszych stron, zapewniają stały dopływ adrenaliny i powodują, że nie sposób oderwać się od książki nawet na moment. Mnie jej przeczytanie zajęło dosłownie jedno późne popołudnie, a mimo to nadal siedzi mi ona w głowie.
Co między nimi się wydarzyło, dokąd zaprowadziły ich tajemnice z przeszłości, niestety nie zdradzę, ale tylko dlatego, że nie chciałabym odbierać Wam przyjemności z odkrywania tej historii.

Historia płynąca na przestrzeni kilkunastu lat pozwala poznać dogłębniej bohaterów, obserwować ich przemianę w dojrzałych ludzi, mających swoje (w miarę) poukładane życie, do momentu, gdy los postanawia znów połączyć ich ścieżki. Są oni doskonale rozpisani i poprowadzeni. Ich temperamenty doskonale się uzupełniają, nie brakuje tu tego legendarnego włoskiego pazura, choć momentami  naprawdę potrafią zirytować, nie sposób ich nie lubić (prawie wszystkich). Wzbudzają ogrom emocji, wywołują wiele uczuć, potrafią rozbawić, zmusić do wielu refleksji, czasami bardzo wzruszyć.
Naprzemienna narracja podsyca te emocje i pozwala poznać punkt widzenia, uczucia i motywy każdej ze stron. W moim odczuciu jest to bardzo dobry zabieg, który przykuwa uwagę.
Postaci pobocznych też jest sporo, ale każda z nich wnosi sporo dobrego do tej opowieści i tworzy niezwykle barwne i wielowymiarowe tło dla głównej trójki.
Sceny łóżkowe napisane są ze smakiem i nie przytłaczają swoją bezpośredniością, choć zdarzają się naprawdę gorące momenty, które potrafią pobudzić wyobraźnię, czyta się je bez uczucia zażenowania. Lekkie pióro autorki, sprawia, że powieść czyta się bardzo przyjemnie.
Akcja toczy się szybko i w niektórych momentach potrafi bardzo zaskoczyć. Wydawało mi się od początku, że wiem, jak to wszystko się skończy, jednak znów pozwoliłam się zaskoczyć.

"Papierowy mąż" to doskonała książka dla sympatyków romansu, ale i dla tych którzy potrzebują odpocząć przy lekkiej, ale ciekawej i wciągającej lekturze. Sama z dużą dozą ciekawości i niecierpliwości czekam na kolejne książki, które wyjdą spod pióra pani Anett.

    Czy polecam?
Polecam. Przyjemna odskocznia po meczącym dniu. 

POLECAM...

"Oszalałem! Naprawdę oszalałem na punkcie Eleny, która znów uciekła. Tak bardzo pragnąłem ją odnaleźć zaślepiony wizją naszej wspólnej przyszłości, że nie przyswajałem słów Roya, które do mnie wypowiadał. Mówił coś o tym, że mam dać jej czas, żebym najpierw poukładał swoje życie i zdecydował, z którą z kobiet chcę być, ale ja uparcie twierdziłem, że chciałem tylko mojej żony."
                                       - Anett Lievre "Papierowy mąż" str.  279

Za egzemplarz recenzyjny bardzo dziękuję wydawnictwu WasPos.

3 komentarze:

  1. Zapisałam sobie tytuł do przeczytania na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka znajdzie swoje grono odbiorców. Ja jednak raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli taka odskocznia od codzienności, to jestem zachęcona.

    OdpowiedzUsuń