Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dla dorosłych. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dla dorosłych. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 9 czerwca 2025

(60/25). BAJKI DLA NIEMŁODYCH

 
    Autor: Joanna Baran

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

    Gatunek: Opowiadania

    Liczba stron: 92

    Data premiery: 03. 06. 2020

 *Google

    Joanna Baran przez 40 lat pracowała jako psycholog w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii i Rehabilitacji dla Dzieci i Młodzieży w Zagórzu koło Warszawy. Poza diagnozą psychologiczną zajmowała się stymulacją ogólnorozwojową dzieci z uszkodzeniami ośrodkowego układu nerwowego i wyrównaniem trudności w opanowywaniu umiejętności czytania i pisania u nich oraz u dzieci z rozpoznaniem dysleksji. W doskonaleniu zawodowym pomagały jej same dzieci, ich rodzice i wspaniały zespół ludzi, z którymi miała szczęście współpracować. Dług wobec dorosłych spłaciła kilkoma opracowaniami, w których dzieli się z nimi zdobytym doświadczeniem i zbiorem ćwiczeń do wykorzystywania w pracy z dziećmi. Pozostał do spłacenia dług wobec tych ostatnich. Obecnie, gdy jest już emerytką, może wreszcie pisać dla NICH, dla dzieci, co niniejszym czyni.
Autorka książek: "Bajki z dna szuflady", "Wakacje u starożytnych","Opowiastki praskie", ""Opowieści Wasyla Sybiraka i innych kotów", "Historia pewnego szkicu", "Kim jesteś żabko, czyli kochajmy Adama Wajraka", "Waran z komody" oraz kilku podręczników do pracy z dziećmi posiadającymi dysfunkcje.
(Źródło: Okładka książki)

    "Bajki dla niemłodych" to propozycja dla seniorów. Można je czytać z dziećmi, ale lepiej bez. Duże litery i proste mandale do pokolorowania są zachętą do zabawy i odstresowania
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z książką, którą ostatnio "wygrzebałam" z półki i z wielkim zdziwieniem odkryłam, że zupełnie o niej zapomniałam, prawdopodobnie przyszła do mnie z  inną książką  i nie wpisałam jej w kolejkę, przez co o mały włos nie przeoczyłam naprawdę fajnej książki skierowanej do dojrzałych czytelników.
"Bajki dla niemłodych" to zbiór 17 opowiadań skierowanych głównie do czytelników w wieku senioralnym, które można przeczytać (dosłownie) na raz, lub delektować się nimi przez dłuższy czas. Wrócić do tego ulubionego, w każdej chwili, uśmiechnąć się, zrelaksować i odpocząć... 
Autorka na początku książki, przedstawia je wszystkie z tytułu i podpowiada, do kogo je kieruje np. do szukających wrażeń ("Porno") czy walczących o tolerancję ("Trójręki z Bostonu") oczywiście, są opowiadania dla "przedsiębiorców" jak i dla "miłujących prawdę" i jeszcze wiele, wiele innych.

Autorka stworzyła opowiadania różnorodne, życiowe, pobudzające wyobraźnię- okraszając niektóre z nich szczyptą magii, czyni je wyjątkowymi, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie i poczuje, że właśnie to jedno, wyjątkowe opowiadanie jest napisane i skierowane właśnie do niego. 
Przedstawione historie są dłuższe i krótsze, ale każda z nich niesie w sobie różnorodnie emocjonalny ładunek. Jedne z nich są totalnie przewrotne i ironiczne, inne przywołają wspomnienia i nostalgiczny uśmiech. a jeszcze inne bawią do szczerych łez.
Trudno jest wybrać jedno ulubione, trudno też wskazać to, które może być najsłabsze... ale czy to jest potrzebne? Nie, nie jest. Każde z nich jest inne i każde z nich jest wyjątkowe. 
Tak jak wspomniałam wyżej, książkę można czytać na dwa sposoby. Ja chciałam sobie je dozować, cieszyć się nimi...nie udało mi się. Książka wciągała mnie od pierwszych zdań pierwszego opowiadania i nim się zorientowałam, to już kończyłam. Przepadłam od początku.

Na olbrzymi plus zasługuje to, że  książka ta wydana jest naprawdę fajną, wyrazistą i dużą czcionką, jest to naprawdę wygodne rozwiązanie. Książkę czyta się dość szybko, język, którym została napisana, jest bardzo przystępny, nie zawiera trudnych i niezrozumiałych sformułowań.
Jeśli miałabym się czegoś uczepić to grafik przeznaczonych do pokolorowania. W moim odczuciu mogłyby być one zdecydowanie większe (np. na całą stronę), bo nie specjalnie zachęcają do się sięgnięcia po kredki a tym bardziej farby czy mazaki- a to może być dość dużym utrudnieniem dla osób, które mają już problemy ze wzrokiem czy koordynacją ręki.

Bardzo się cieszę, że odnalazłam tę niepozorną, a zarazem pełną doskonałych doznań książkę. Z wielką przyjemnością podsunę ją starszym członkom mojej rodziny i poczekam na ich wrażenia. Mnie się bardzo podobała, jestem ciekawa, jak spodoba się starszemu pokoleniu.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Fajna pozycja, w której każdy znajdzie coś dla siebie i dla każdego będzie to coś innego, a przy okazji dostanie całą książkę doskonałej zabawy i historii, które pobudzą nie jedną wyobraźnię ;) 

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.

piątek, 9 maja 2025

(49/25). ESENCJA. ZARZĄD PODZIEMIA (TOM I)

 
    Autor: Alan Terka

    Wydawnictwo: Limitless Mind Publishing Ltd

    Gatunek: Kryminał, Sensacja

    Liczba stron: 520

    Data premiery: 2024 (data przybliżona)

 *Google

    Alan Terka urodził się w 1988 roku w Wałbrzychu, a czasy nastoletnie spędził w Boguszowie-Gorcach. Debiutant na rynku wydawniczym, który głęboko wierzy, że literatura to nie tylko forma twórczości, ale także przestrzeń, w której doświadcza poczucia wolności. Jako autor, czerpie inspirację z jasnej i mrocznej strony świata. Dzięki grze wyobraźni z łatwością łączy rzeczywistość z fantazją tworząc unikatowy klimat. Jego kreatywna natura nie znosi ograniczeń, a więc zasiadając przed klawiaturą łamie wszelkie bariery i pokonuje kolejne ograniczenia, kreując coraz to nowsze historie, których w żaden sposób nie można zaszufladkować. 
(Źródło: Okładka książki)

    Wałbrzych na Dolnym Śląsku. W cieniu góry Chełmiec, ulice tego niegdyś górniczego miasta zamieniają się w mroczny teatr, gdzie milcząca widownia nic nie widzi, nie słyszy, a usta otwiera jedynie z przerażenia. Na scenie krwawe ślady zostawiają młodzi, bezwzględni i okrutni wychowankowie kryminalnego podziemia. Jeden z przywódców lokalnego półświatka – Złoty – równie charyzmatyczny, co bezlitosny gangster, musi zrobić wszystko, aby utrzymać swoją pozycję i zdobyć bogactwo, o którym marzy. Pomaga mu w tym los, rozdając świetne karty, ale czy konkurencja nie chowa zbyt wielu asów w rękawie?
Złoty i jego kompani uzbrojeni w uliczny spryt, siłę żelaznej pięści i rosnącą wokół siebie sławę przyciągają rzeszę zdeterminowanych i groźnych watażków. Wspólnie tworzą potężną, zorganizowaną grupę przestępczą, która z impetem zaznacza swoją obecność na kryminalnej mapie Polski. Czy walka
o wszystko, gdzie głównym celem są pieniądze i władza, a ludzkie życie nie ma znaczenia, może trwać wiecznie?
"Esencja" to kryminał, który z niespotykaną dokładnością odkrywa tajemnice podziemia – od wyrachowanych strategii po bezlitosne egzekucje. Każda strona książki przybliża czytelnika do mechanizmów działania przestępczego świata, który jest bardziej skomplikowany i niebezpieczny, niż mogłoby się wydawać.
Jeszcze nigdy żadna książka nie opowiadała o działaniu przestępczego świata z taką precyzją. W realistycznych opisach
i dialogach „Esencja” przeplata moralne dylematy, zdrady i misternie uknute intrygi, prowadząc czytelnika przez labirynt zbrodni
i oszustw, które zaskakują aż do ostatniej strony.
Dzięki tej historii zyskasz niepowtarzalną okazję zajrzenia za kulisy przestępczego półświatka, którego tajemnice pozostają niedostępne dla większości. Zaryzykuj i wejdź do tego świata – ale pamiętaj, że po tej podróży nic już nie będzie takie samo.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Ostatnio mam szczęście do naprawdę dobrych książek i bardzo udanych debiutów i dziś chciałabym podzielić się z Wami kolejną taką perełką.
"Esencja. Zarząd podziemia" to świetna historia, w której otrzymujemy wszystko, to, co powinno znaleźć się w rasowej mieszance kryminału, sensacji i thrillera, od pierwszej strony zaczyna się jazda bez trzymanki, a sam klimat powieści jest niezwykle mroczny, ciężki, momentami duszący i zapierający dech, jest brutalnie i ostro... a to jest to, co najbardziej lubię w tego rodzaju książkach. 
Nie będę się rozpisywać o fabule, bo sam wydawca wiele zdradza, a ja jakbym się rozpisała, pisałabym chyba do rana ;)
Wprawdzie nie mamy przybliżonego czasu, w którym ta historia się dzieje, ale większość z nas chyba pamięta, co się działo w gangsterskim świecie w końcówce lat dziewięćdziesiątych i początkiem lat dwutysięcznych- takie odnoszę wrażenie, że fabuła mogłaby zostać osadzona w tym czasie, gdy zmiany w naszym kraju toczyły się niczym kula  śnieżna i każdy chciał na tym zyskać. Do dziś mówi się o krwawych porachunkach, niewyjaśnionych zaginięciach i spektakularnych procesach sądowych, szeroko opisywanych i komentowanych w mediach. Niektóre z nich obrosły już legendami i nadal są inspiracją dla młodszych następców w gangsterskim świecie.
Alan Terka odnalazł się w tych klimatach i doskonale oddał ich ducha na stronach tej powieści, przy okazji zostawiając nas z pytaniem, ile jest tu fikcji w fikcji, a ile wydarzeń zostało zainspirowanych autentycznymi wydarzeniami.

Dawno nie czytałam tak wciągającej i trzymającej w napięciu książki. Autor pisze niezwykle dosadnie (co niektórym może się niespecjalnie podobać), nie koloruje i lukruje całości. Bohaterowie są dopracowani w najdrobniejszym szczególe, doskonale poprowadzeni, pociągają czytelnika swą autentycznością i silnymi charakterami. Wywołują całą gamę, czasami sprzecznych, emocji, nie pozwalają by adrenalina opadła, choć na moment. Ich dialogi sprawiają wrażenie zaczerpniętych z realu, wciągają, potrafią wywołać efekt strachu i niepokoju. Działają na wyobraźnię.
Doskonale utkana i poprowadzona fabuła, intryga, tajemnica, szantaż, przemoc, po jednej stronie gangsterzy, po drugiej zwyczajni ludzi, szara codzienność... to wszystko daje zachwycająca i wybuchową mieszankę, o której długo jeszcze się myśli. Akcja toczy się szybko, potrafi mocno zaskoczyć i w sekundzie zmienić bieg. 
Opisy są niezwykle szczegółowe, przez co jedne momentami mogą znudzić (po co komu wiedzieć jaką sukienkę miała jakaś laska, która nic nie wniosła do fabuły), a drugie dosłownie przerzucić przysłowiowe flaki na drugą stronę (zemsta Złotego na Pelezie- dla mnie bomba). 

Jedyny zarzut, jaki mam, to format książki. Jest on troszkę większy i szerszy niż standardowe wydanie, przez co jest trochę nieforemny w utrzymaniu przez drobne dłonie. Ale to takie moje gadanie, nie bierzcie go sobie do serca ;)

Bardzo się cieszę, że Autor odezwał się do mnie z propozycją współpracy przy tej historii. Jest to tom I więc po cichutku liczę, że drugi ukaże się już niebawem i również będę mogła napisać o nim kilka słów. Ja jestem nią zafascynowana i  z wielką ciekawością będę wyglądać kolejnych książek tego autora.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak, każdy fan kryminału, mocnego thrillera i sensacji będzie zadowolony. Każdy znajdzie coś dla siebie. Książka jest momentami dosadna, ale pokazuje też, jak trudno jest być "na szczycie" i ten szczyt utrzymać.

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorowi.

środa, 16 kwietnia 2025

(39/25). ALL OVER ME

 
    Autor: Ludka Skrzydlewska

    Wydawnictwo: beYa

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 442 (e-book, MOBI)

    Data premiery: 15. 04. 2025

 *Google

     Ludka Skrzydlewska z wykształcenia anglistka, absolwentka Uniwersytetu Śląskiego, z zawodu kierowniczka w pewnej międzynarodowej korporacji, z zamiłowania autorka romansów z wątkami kryminalnymi i sensacyjnymi. Pisze praktycznie od dziecka, od kilku lat dzieląc się swoimi tekstami w Internecie. Sama dużo czyta, a jej ulubioną autorką pozostaje Joanna Chmielewska. Prywatnie lubi podróże, planszówki ze znajomymi i swojego psa, labradora Milo. Sentymentalna bzdura jest jej pierwszą powieścią wydaną drukiem.
(Źródło: Lubimy czytać)

    Ma za sobą bolesne rozstanie
Straciła dach nad głową
Jak przetrwa drugi rok na uczelni Yarrow?
Rozważnej i spokojnej Josie Maxwell-Spencer nagle załamuje się świat. Wieloletni chłopak Troy właśnie wystawił ją do wiatru. I to dosłownie – nie dość, że obwieścił Josie koniec ich związku, to jeszcze wyrzucił ją z mieszkania na samym początku roku akademickiego. A w tym czasie naprawdę trudno znaleźć sensowne lokum w niewielkim Chester, gdzie mieści się uczelnia Yarrow.
Klitka, którą ostatecznie udaje się Josie wynająć, do komfortowych nie należy. Jest ciasna, paskudna i brudna, jedyne okno w pokoju ma kratę, a wynajem kosztuje fortunę, ale… Ale jest. Zdesperowana dziewczyna wprowadza się do nowego mieszkania i zamierza jakoś się w nim przemęczyć. I może nawet dałaby radę, gdyby budynku nie zniszczył wybuch gazu.
Na szczęście okazuje się, że u trzech chłopaków z Yarrow czeka wolny pokój. Parker Lane, Vance Crawford i Weston Reyes gotowi są odstąpić go lubianej przez wszystkich dziewczynie. Problem w tym, że o przyszłych współlokatorach Josie opowiada się w Yarrow bardzo niepokojące rzeczy. Podobno lubią dzielić się dziewczynami…
Nowa powieść Ludki Skrzydlewskiej to gorący i uroczy spin-off serii new adult "Prawda o Yarrow".
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was ze spin offem trylogii "Prawda o Yarrow", ale od razu zaznaczam, że nie potrzeba znajomości poprzednich tomów, by sięgnąć po ten. 
Przyznać muszę, że jest to książka, która mnie totalnie zaskoczyła i sprawiła, że zaczęłam sobie zadawać pytanie czy nasze społeczeństwo jest gotowe na historię pokazującą taki rodzaj związku, a sadząc po opiniach, które gdzieś kiedyś mi mignęły na temat tej historii, jestem gotowa stwierdzić, że chyba tym razem Autorka poruszała zbyt mocno kontrowersyjny temat. JA wpadłam w tę historię po same uszy, choć Josie- główna bohaterka- była dla mnie zbyt "cukierkowa", zbyt idealna, choć pod skórą skrywała małego diabełka, ale jest to jedyny mój zarzut, bo pozostałe wątki zostały poprowadzone według mnie świetnie, a pokazanie związku wszystkich głównych postaci, w taki sposób, w jaki zrobiła to Autorka, tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że żadne społeczeństwo, nie jest jeszcze gotowe by zaakceptować taki rodzaj związku. Nie będę chyba zbytnio spojlerować, gdy napiszę, że chodzi o związek poligamiczny, a żeby być dokładniejszą to związek poliandryczny.

Nie będę opisywać fabuły, bo w opisie od wydawcy już tak naprawdę zostało wszystko napisane, z mojej strony dodam tylko tyle, byście byli zaopatrzeni w chusteczki, bo ta historia naprawdę potrafi w niektórych momentach mocno poruszyć.
"All over me" jest ciepłą opowieścią o potrzebie bycia zauważonym przez sprostowanie wszystkim społecznym wymogom, szczerej przyjaźni, wsparciu, poszukiwaniu swojej życiowej drogi. Jest to opowieść o zrozumieniu i otwarciu na drugiego człowieka, o akceptacji i tolerancji- wartościach tak mocno wybrzmiewających na ustach wielu ludzi, a tak nieszanowanych w ostatnich czasach. 
Przez tę historię się dosłownie płynie, a narracja z perspektywy czwórki bohaterów tylko pokazuje jakie przeszkody i przeciwności losu musieli pokonać, by stanąć w miejscu, w którym znaleźli się obecnie. Bardzo spodobał mi się fakt, że Autorka nie zakończyła powieści w momencie podjęcia kluczowych decyzji dotyczących ich związku, tylko pokazała, jak wygląda on później- po kilku latach dojrzewania i zbierania różnorodnych doświadczeń. 
Akcja powieści płynie dość szybko, dostarcza wielu emocji, a wpleciony wątek kryminalny niejednokrotnie sprawił, że serce zabiło mi szybciej. Wszystkie wątki łączą się w spójną całość, która daje naprawdę przy sobie odpocząć, czytało mi się ją z prawdziwą przyjemnością.

Jest to moje drugie spotkanie z twórczością Autorki i ponownie jest ono bardzo pozytywne. Polecam tylko nie zwracać szczególnej uwagi na zdrobnienia, których jest tu sporo i niekiedy mogą naprawdę irytować, a bardziej skupić się na relacji między tą czwórką, wtedy poczujecie tę historią całą/całym sobą.
Ja dzięki "All over me" nabrałam wielkiej ochoty, by poznać całą trylogię "Prawdy o Yarrow".

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak! Ale przyznać trzeba, że książka jest odważna, zmuszająca do refleksji, spojrzenia na wiele spraw pod innym kątem. Dla niektórych może wydać się mocno kontrowersyjna, momentami niemal wulgarna (se*s czwórki osób, niejednego może przyprawić o zawrót głowy), ale wychodzę z założenia, że dopóki wszyscy się na to godzą i nikt nikogo nie krzywdzi, nic mi do tego i nie mam prawa oceniać ich postępowania. Podejdźcie do niej z otwartą głową, a myślę, że i Wam się spodoba.

POLECAM...

Za plik recenzyjny serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Helion.

czwartek, 27 marca 2025

(31/25). DOM BÓLU

 
    Autor: Kamila Jannasz

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Obyczajowa, Dramat

    Liczba stron: 318

    Data premiery: 24. 01. 2025

 *Google

    Kamila Jannasz  Mieszkanka stolicy, która zawędrowała tu z podwarszawskiej wsi. Amatorka fotografii natury, rozwódka, mama Mateusza i Darii, pedantka ceniąca sobie ład w życiu i otoczeniu. Miłośniczka tańca i muzyki, uwielbiająca książki o tematyce duchowości i samorozwoju. Szalona pasjonatka podróży bliskich i dalekich. Kocha się śmiać i nie cierpi nudy. Ognisko rodzinne jest dla niej niezwykle ważne.
(Źródło: Okładka książki)

    Gdy przemoc odbiera nadzieję, pragnienie wolności staje się jedynym ratunkiem
Lata 70. i 80. na mazowieckiej wsi – czas, gdy pomoc jest luksusem, a codzienność często stawia surowe i bezlitosne wyzwania. W takim świecie dorasta Zosia Korcz, dziewczyna naznaczona bólem, dla której dom rodzinny jest miejscem cierpienia, a nie bezpiecznym azylem. Tam, gdzie powinna znaleźć miłość i wsparcie, spotyka się wyłącznie z przemocą i chłodem ze strony apodyktycznej matki. Gdy wreszcie nadchodzi chwila, w której postanawia uciec, los zadaje jej kolejny cios.
Zamiast upragnionej wolności, Zosia trafia w ręce mężczyzny, który obiecuje bezpieczeństwo, a w rzeczywistości staje się kolejnym oprawcą. W świecie pełnym obojętności i bezsilności dziewczyna stara się wyrwać z kręgu cierpienia, walcząc o siebie i przyszłość, którą chciałaby stworzyć dla swoich dzieci. Czy uda jej się odnaleźć siłę, by przerwać cykl przemocy i zbudować życie, o jakim zawsze marzyła?
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z kolejną historią, która rozerwała moje serce na strzępy i choć od chwili, w której skończyłam ją czytać, nadal nie mogę się pozbierać i przestać o niej, choć na chwilę myśleć. Jest to debiut, który w moim odczuciu naprawdę powinien zostać zauważony. Ja już teraz czekam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra pani Jannasz.
Opis wydawcy zdradza wystarczająco dużo, by zainteresować czytelnika, więc nie będę go ponownie powielać, by przez przypadek nie zdradzić czegoś istotnego, co mogłoby zdradzić zakończenie tej powieści- swoją drogą niewyobrażalną i zaskakującą (jak na tamte lata!) decyzję podjęła bohaterka- z ciekawością przeczytałabym kontynuację tej historii.
Uprzedzę także, że nie jest to miła i lekka lektura, tak jak nie było miłe życie bohaterki tej historii- poniewieranej i nieszanowanej przez własną matkę, która dla innych we wsi stawała się uosobieniem dobroci i religijności (!) a dla własnej córki była katem, który nie zważał za co, gdzie i jak bije, wmanewrowanej w małżeństwo z człowiekiem który upokorzył ją w najgorszy możliwy sposób i później sytuacja powtarzała się wielokrotnie, człowiekiem, którego się bała, a kolejne lata spędzone z "mężem" ten strach tylko podsycały i z dnia na dzień gasiły radość życia, topiąc ją każdego dnia w strachu, alkoholu i braku widoków na poprawę.
Autorka zaznacza, że jest to fikcja, jednak zbudowana na autentycznych wydarzeniach i wspomnieniach. Warto przystanąć na chwilę i zastanowić się ile jeszcze takich Zosiek, jest wokół nas, ile z nich wyrwało się z jednego piekła, by trafić do kolejnego? Czy kolejne pokolenia kobiet muszą wynosić ze swoich rodzinnych domów tak bardzo krzywdzące schematy i przekładać je na swoje własne rodziny? Czy wyrwanie się z takiego kręgu zła jest możliwe? 
Autorka genialnie oddała mentalność polskiej wsi lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku. Pokazała, jak bardzo było to hermetyczne i zamknięte społeczeństwo, gdzie wszystko, co złe zostawało w domu, a najważniejsze było to, co powiedzą obcy ludzie, co nakaże ksiądz dobrodziej. Że nie było to sielskie i anielskie życie, do jakiego często gęsto wracamy we wspomnieniach...
Po lekturze tej książki dotarło do mnie, że taka była i (w sumie nadal) jest rzeczywistość milionów kobiet, kobiet, które w tak małych społecznościach nadal nie mają siły, by przeciwstawić się temu, co dzieje się z nimi i ich rodzinami, szczególnie dziećmi, bo nadal tkwią w mentalnym przyzwoleniu na to, to, że to mężczyzna jest głową rodziny i wszystko zależy od niego. 
Jestem tą historią autentycznie wstrząśnięta, a zarazem pełna podziwu dla kobiet tamtego czasu, które mimo wszystko walczyły o siebie, o swoje marzenia, rodziny, a nasza bohaterka Zosia stała się "zlepkiem" ich wszystkich, i udowodniła, że pomimo trudności zawsze warto wziąć swoje życie w swoje ręce, choć zakończenie, tak jak wspomniałam, rozdarło mi serce.

Autorka stworzyła książkę niezwykle emocjonującą, realnie bolesną, ale i dająca nutkę nadziei. Napisana przystępnym językiem, pomimo bólu jaki wywołuje i łez, które niejednokrotnie cisną się do oczu, nie chce się jej odkładać przed poznaniem zakończenia. Kibicuje się tej bohaterce od samego początku, choć przyznać trzeba, że niektóre jej decyzje wprowadzają w zdumienie. Postaci jest dość sporo, ale każda z nich jest tu ważna, wiele wnosi do tej powieści i pokazuje, że każdego dni, pomimo wielu zmian nie tylko ustrojowych nadal nosimy maski.  
Szczegółowe opisy, wyzwalają w czytelniku mnóstwo emocji, jednakowo tych złych, ale pojawiają się również te dobre. 

Cieszę się, że mogłam poznać tę historię i chciałabym, by dotarła ona do jak najszerszego grona odbiorców, byśmy przestali przymykać oko na dziejącą się tuż obok przemoc.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Obraz, który wyłania się z tej powieści, cały smutek, który z niej wyziera, zmusza czytelnika do refleksji i docenienia tego co sam ma. Każdy w tej historii się odnajdzie. Tego jestem pewna.

POLECAM...

"Matka była w swoim żywiole. Skakała to tu, to tam, częstując wszystkich swoimi potrawami, nad którymi spędziła mnóstwo czasu. Zofia z trudem powstrzymywała niewybredny komentarz lub donośne parsknięcie, gdy widziała ją krzątającą się pośród garstki kości. Wiedziała, że matka chce pokazać się przed nową rodziną z jak najlepszej strony. Znała swoją rodzicielkę i wiedziała, jak ważne było dla niej robienie dobrego wrażenia i pokazywanie, jak wspaniałą jest gospodynią, żoną oraz matką. Zośka nie na wszystko jednak mogła i chciała się godzić. Miałaby wiele do powiedzenia, gdyby ktokolwiek zapytał, jak właściwie jest naprawdę w domu Korczów."
                                       - Kamila Jannasz "Dom bólu" str. 173-174

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

środa, 26 lutego 2025

(21/25).MĘŻCZYZNA Z DOŁECZKIEM W BRODZIE ZWIASTUJE KŁOPOTY

 
                            **PATRONAT MEDIANY/ RECENZJA PATRONACKA**

    Autor: Kamila Szczepańska- Górna

    Wydawnictwo: Erxos Wydawnictwo

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 268

    Data premiery: 03. 03. 2025

 *Google

    Kamila Szczepańska-Górna pisarka, kryminalistyczka, project managerka, programistka, żona bezdzietnica oraz pozytywnie zakręcona kobieta.
Jej pisarska droga zaczęła się od opisowych gier i miłości do fantastyki, która wciąż zajmuje w sercu Kamili bardzo wysoką pozycję. Dopiero później przyszedł czas na horrory, thrillery czy kryminały. Jedyne czego nie lubi, to melodramaty i tego gatunku próżno szukać w jej biblioteczce.
Dużą rolę w jej życiu odegrała kryminalistyka. Z sukcesem ukończone studia, przynależność do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego oraz publikacje naukowe pozwoliły rozwinąć pisarskie skrzydła.
(Fragment biogramu zawartego w książce "98% Klary")

    Tam, gdzie kłamstwo spotyka pożądanie, rodzi się niebezpieczna gra.
Eliza, mistrzyni podwójnego życia, nie zauważyła momentu, w którym wymknęła jej się z rąk kontrola. Każda decyzja oznacza wyścig z czasem i przeznaczeniem, a jeden fałszywy ruch może odsłonić sekrety strzeżone za wszelką cenę.
Nikodem dzięki ciężkiej pracy i sprytowi osiągnął wiele, ale jego sukces ma swoje konsekwencje. Mężczyzna codziennie walczy o utrzymanie przewagi w świecie, w którym lojalność jest towarem deficytowym, a uśmiech może skrywać zdradę.
Kiedy drogi tych dwojga się przecinają, ich życie przeobraża się w rywalizację z niewidzialnym wrogiem. Pomiędzy kłamstwem a zaufaniem, pożądaniem i niebezpieczeństwem muszą dokonać wyborów, które nie tylko zmienią ich losy, lecz również przesądzą o przyszłości najbliższych.
Romans pełen pasji, napięcia i zaskakujących zwrotów akcji.
To opowieść o miłości w rzeczywistości, w której granica między światłem i cieniem jest cienka jak ostrze noża, a ryzyko to jedyny język przetrwania.
"Nie jestem aniołem. Jestem diablicą szukającą diabła".
Książka zawiera sceny erotyczne.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o kolejnej porywającej książce, której mam olbrzymi zaszczyt patronować.
Nie będę Wam tym razem opisywać fabuły, bo sam wydawca wiele zdradza, a ja nie chce Wam odbierać przyjemności z odkrywania tej historii, zaskoczenia, które zaczyna towarzyszyć czytelnikowi już od pierwszej strony i mnóstwa emocji, które przewijają się przez każda kolejną stronę, aż do samego końca. Zaznaczę tylko, że ta książka niesie w sobie wszystko, to co jest ważne i potrzebne w tak idealnie skomponowanej i zbalansowanej historii. A więc mamy tu płomienny romans, tajemnice, intrygi, sekrety, odrobinę erotyki i sporą dawkę sensacji okraszoną (sporą) nutką brutalności, niedopowiedzeniami, wątpliwie moralnymi i trudnymi wyborami oraz nie zawsze dobrze podjętymi decyzjami, które niosą za sobą niebezpieczeństwo i zagrożenie życia. Dużo się tu dzieje, nie brakuje momentów zaskoczenia, ale i takich gdzie złość i zdziwienie porywają w wir, z którego trudno się wydostać, przyznać też muszę, że w pewnym momencie poczułam także wzruszenie.
I jeśli znacie poprzednie książki Autorki, już w tym momencie macie gwarancję, że będzie się poznawało tę historię z wielką ekscytacją, bo pomysł na fabułę i jej poprowadzenie to prawdziwy majstersztyk.

Akcja płynie szybko i nie brakuje w niej nagłych zwrotów, intryga goni intrygę, na jaw wychodzą coraz bardziej skrywane i mrożące krew w żyłach tajemnice. Autorka od pierwszej strony serwuje czytelnikowi rozpędzony rollercoaster, przez co odłożenie książki na bok bez poznania zakończenia, jest niemal niemożliwe.
Cała historia płynąca na przestrzeni kilkunastu tygodni i naprzemienna narracja głównych bohaterów, pozwala poznać ich głębiej, obserwować zachodzące w nich przemiany, rodzące się marzenia i krystalizujące plany sięgające w przyszłość, pozwala ona poznać punkt widzenia każdej ze stron, emocje i uczucia, które nimi targają oraz motywy, którymi się kierują. W moim odczuciu jest to bardzo dobry zabieg, bo postacie dostają "prawdziwą" twarz, przez co trudno jest je jednoznacznie ocenić, żadna nie jest krystalicznie czysta, ale żadna też nie jest przepełniona złem do szpiku kości.
Postaci pobocznych też jest sporo, ale każda z nich wnosi sporo dobrego do tej opowieści i tworzy niezwykle barwne i wielowymiarowe tło dla głównej dwójki. Wszyscy są doskonale rozpisani i poprowadzeni, przepełnieni autentycznością i emocjami. Ich temperamenty doskonale się uzupełniają, nie brakuje im tego przysłowiowego pazura. Nie sposób ich nie lubić, choć czasami ich zachowanie aż prosi się, by wejść na karty tej historii i porządnie nimi potrząsnąć.
Pojawia się sporo scen dla dorosłych i nie mam tu na myśli, tylko zbliżeń między bohaterami, ale także przemocy fizycznej i psychicznej, więc trzeba zaznaczyć, że nie jest to książka, po która mogą sięgać młodsi czytelnicy, jednak napisane są z dużą dozą wyczucia, są bardzo realne, ale z drugiej strony nie biją czytelnika obuchem po głowie, nie szokują i nie wywołują efektu obrzydzenia- za to też sobie cenię wszystkie książki, które wyszły spod pióra pani Kamili.
Ogólnie bardzo lubię styl pisarski tej Autorki, a jej książki zawsze wywołują dreszczyk ekscytacji, pobudzają wyobraźnię.

Żałuję, że nie powstanie kontynuacja tej historii, o czym poinformowała sama autorka, ale na pocieszenie mogę zdradzić, że z Elizą spotkamy się w kolejnej części z serii "Poza dobrem i złem", gdzie przyjdzie jej spłacić pewien dług, który zaciągnęła u Maksa- bohatera serii, więc już teraz czekam z wielką niecierpliwością na ten trzeci tom.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Na pewno nie jest to "tylko" romans, posiada on wiele intrygujących i porywających warstw. Jestem przekonana, że każdy się tu odnajdzie, zarówno fan obyczajówki, romansu, a także sensacji jak i thrillera a czas spędzony z lekturą będzie naprawdę cudowny, choć zdecydowanie za krótki.

POLECAM...

"Na pierwsze ciało natknęliśmy się zaraz na dole schodów. Zbłąkana kula, która wpadła przez ogromne okno tarasowe, powaliła chłopaka. Ryzyko pracy w tej branży. Ominęłam go, uważając, by się nie poślizgnąć na krwi wyciekającej z jego piersi, i poszłam dalej, w kierunku gabinetu Andrzeja. Jak znałam życie, to tam się zabunkrował. Zerknęłam jeszcze na Nikodema, aby ocenić, czy się trzyma. Był tak skupiony na mnie, że nie dostrzegł człowieka w leżących na parkiecie zwłokach. Po prostu przeszedł, tak jak przeszłam ja, i śledził każdy mój ruch. Z nas dwojga to ja powinnam być tą zimną połówką, nie on. Oby obcowanie ze mną nie zniszczyło jego wrażliwości, która tak mocno mnie do niego przyciągała."
 - Kamila Szczepańska- Górna"Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty" str. 227

Za możliwość patronatu nad tą wyjątkową historią serdecznie dziękuje Autorce.

poniedziałek, 17 lutego 2025

(18/25). ECHA KLĄTWY


**PATRONAT MEDIALNY/RECENZJA PATRONACKA**

    Autor: Ann I. Parker

    Wydawnictwo: Possire

   Gatunek: Fantasy

    Liczba stron: 94 (e-book)

    Data premiery: 14. 03. 2025

 *Google

    Ann I Parker (pseudonim Autorki) brak informacji

    Liora jest wiedźmą, której serce i magia nigdy nie znały granic. Colton to alfa wilczej watahy, mężczyzna o duszy dzikiej jak wzburzone morze. Nie powinni się spotkać, ale jednak los splótł ich ścieżki. Połączyła ich silna więź partnerska, wbrew naturze światów nadprzyrodzonych. Ich spotkanie jest iskrą, która rozpala płomienie pożądania, a jednocześnie budzi cienie przeszłości i groźbę wyklęcia przez ich światy.
Ich miłość nie jest zwyczajna – to echo dawnej klątwy, przepowiedni o pogodzeniu dwóch światów. Wbrew wszystkiemu, co uznawane jest za naturalne, ich uczucie wystawia na próbę granice przeznaczenia i woli.
Gdy los zmusza ich do stawienia czoła nie tylko wrogom, ale i własnym lękom, ich miłość staje się walką – o wolność, akceptację i prawo do bycia razem. Wśród mrocznych lasów, nad tajemniczymi wodami i w świetle księżyca ich ciała, serca i dusze splatają się w jedność, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyli.
"Echa klątwy" to krótka i pikantna opowieść o miłości, która łączy dwa odmienne światy, nawet jeśli cena za nią jest najwyższa.
Bajka 16+
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z gorącym debiutem, a zarazem pierwszą częścią cyklu #mokrebajki autorstwa Ann I Parker, który mogłam z nieukrywana dumą wziąć pod swe patronackie skrzydła.
Przepadłam w tej historii od samego początku, zakochałam się w tej opowieści o wilkołakach, czarownicach wampirach i wiedźmach, bez pamięci i już teraz z wielką niecierpliwością czekam na kolejne części serii, bo jestem naprawdę niezwykle pozytywnie zaskoczona. Dawno nie czytałam tak oryginalnej książki! 
"Echa klątwy" to historia niebanalna i pokazująca to co znamy, z zupełnie innej strony. Bardzo przypadł mi do gustu motyw klątwy, która ciąży nad zwaśnionymi rasami (rodami wiedźm i wilkołaków) i cała droga do wypełnienia przeznaczenia.
Nie będę opisywać całej fabuły, bo w tym przypadku sam wydawca wiele zdradza i tyle się tu dzieje, że nie chciałabym przez przypadek zdradzić jakiegoś ważnego szczegółu i odebrać Wam tym samym przyjemność z odkrywania tej historii, tajemnic ukrytych na jej kartach i wniosków z niej płynących. Zaznaczę tylko, że książka choć krótka, niesamowicie wciąga i nie wypuszcza ze swych sideł do samego końca. 
Pomysł na nią jest prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Autorka buduje napięcie pomiędzy głównymi bohaterami po mistrzowsku. Powoli zdradzając skrywane tajemnice, odkrywając cele i motywy, które kierują bohaterami, pokazując ich życie, które ociera się o niezwykle płynne granice- zapewnia czytelnikowi przysłowiową jazdę bez trzymanki. Emocje buzują od początku do końca i znajdziecie tu wszystko... od miłości i pożądania po szczerą nienawiść, a nawet chęć mordu. Ale żeby nie było, nie jest to absolutnie żaden zarzut! 
Szczegółowe opisy pobudzają wyobraźnię, opis pewnego spotkania na brzegu morza skradł totalnie moje serce, poruszył wyobraźnię, pozwolił wyobrazić sobie ogień tańczący na falach.
Bohaterowie są dopracowani w najdrobniejszym szczególe, wnoszą w tę historię mnóstwo emocji, nie ma tu nikogo zbędnego, każdy jest ważny, a przy okazji tworzy barwne i niebanalne tło dla całej fabuły.

Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce, dzięki czemu mogłam poznać kolejną autorkę, po której książki będę sięgać bez oporów. Napisana ładnym, przyjemnym językiem, pomimo szybkiej akcji pozwala przy sobie odpocząć, a to w dzisiejszych zabieganych czasach jest absolutną wartością. Mam nadzieję, że na kolejne historie tego cyklu nie będziemy zmuszeni długo czekać, a o "Echach klątwy" będzie jeszcze głośno.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jest to opowieść zaskakująca i mocno nieprzewidywalna, barwnie napisana i jestem przekonana, że nie tylko fani tego rodzaju literatury się w niej odnajdą. Czekam zdecydowanie na więcej!

POLECAM...

"Chwila, w której Liora ujawniła swoją magię w pełnej krasie, zaparła mi dech w piersiach. Gdy zostaliśmy otoczeni przez wrogów, jej ciało zaczęło emanować ciepłem, a płomienie wzniosły się wokół nas niczym tarcza.
I wtedy zobaczyłem ją w pełnej chwale. Tak delikatną, a jednocześnie tak potężną. Patrząc na nią, stawałem się coraz bardziej zafascynowany jej siłą. Zapragnąłem jej jeszcze mocniej, choć nie sądziłem, że to w ogóle możliwe.
Miała pełną kontrolę nad całą sytuacją. Wiedziałem, że razem pokonamy wszelkie przeciwności. Kiedy odnalazła mnie w lesie i na mnie spojrzała, poczułem, że i ona już wie. Że nasza więź jest czymś więcej niż tylko przypadkiem. Że jest wszystkim, czego oboje pragniemy. Że jest prawdziwa."
                                                - Ann I Parker "Echa klątwy" str. 66

Za możliwość patronatu nad tą historią serdecznie dziękuje Autorce.

poniedziałek, 30 września 2024

(132/24). PAKT MILCZENIA

 
    Autor: Michał Ferek

    Wydawnictwo: Wydawca Arkadiusz Siejda

    Gatunek: Horror

    Liczba stron: 294 (e-book, MOBI)

    Data premiery: 18. 04. 2024

 *Google

    Michał Ferek brak informacji

    Miasteczko Ely, Minnesota.
Zamarznięty kraniec Stanów Zjednoczonych i tajemnicza legenda upiornego jeziora...
Steven Foster w towarzystwie swojej narzeczonej udaje się do odległej Minnesoty w celu dopełnienia spraw majątkowych. Na miejscu podejrzewają, że wuj Earl Harris nie jest w rzeczywistości tym, za kogo się podaje. Po pewnym czasie miasteczkiem wstrząsa fala brutalnych zbrodni, a cała społeczność wydaje się żyć w otchłaniach zupełnie innej, bluźnierczej rzeczywistości.
W miejscu, gdzie niegdyś ludzie zawarli pewien mroczny pakt, a głębiny jeziora okalają prastare nagrobki, każdej zimy wychodzą tajemniczy goście, na których czekają stęsknieni mieszkańcy Ely. W miarę upływu czasu ogarnięci chaosem bohaterowie dowiadują się coraz więcej o sobie samych, a także o przepełnionym nienazwaną grozą jeziorze i... człowieku, który od niepamiętnych czasów uważany był w Stanach Zjednoczonych za wcielone zło, którego nie sposób jest wypędzić z tego świata...
"Jest to jedna z najbardziej brutalnych powieści, jaką kiedykolwiek napisałem. Kolejna legenda z USA, z którą trzeba się zapoznać"– Michał Ferek, autor
(Opis wydawcy)

    Dziś chciałabym napisać kilka słów, o której książce o mało nie poznałam...bo o niej najzupełniej w świecie zapomniałam i do dziś się zastanawiam, jak to się mogło stać. Doszłam do wniosku, że widocznie wtedy nie był czas horroru, a teraz w okresie jesiennym gdy za oknem snują się mgły i zimna mżawka osiada na wszystkim, zamieniając to w lodową rzeźbę, gdzie wiatr zawodzi w ciszy mrocznego popołudnia, idealnie ten gatunek się sprawdzi. Klimat wprost wymarzony, by poznawać kolejne mroczne historie...
Miałam rację, trafiłam na genialną historię, która momentami nawet mi, miłośniczce krwawych, wulgarnych i strasznych historii przewracała przysłowiowe flaki na drugą stronę, do tego porządnie mnie nastraszyła i sprawiła, że jednocześnie przypomniały mi się wszystkie najstraszniejsze horrory, które w życiu widziałam. Dlatego już w tym miejscu zaznaczam, że jeśli macie wrażliwe żołądki, obawiacie się, że nad wasze miasto może spaść klątwa, boicie się zjawisk nadprzyrodzonych, obawiacie się, że zmarli wstaną z grobów... zdecydowanie ta opowieść nie jest dla Was, dodatkowo jest pełna obrzydlistwa, i ohydy, która nie bierze jeńców i wyciąga z czytelnika wszystko, co może, wywołując skrajne emocje i niejednokrotnie obrzydzenie, brutalne morderstwa są tu wszechobecne, krew leje się strumieniami, pojawiają się tu obrzydliwi mordercy, bez grama empatii dla swej ofiary, zombiaki i inne potwory z piekła rodem.

Wraz z bohaterami trafiamy do prowincjonalnego miasteczka Ely w Minnesocie, gdzie główny bohater Steven Foster w towarzystwie swojej narzeczonej Evelyn ma uczestniczyć w otwarciu testamentu jego zmarłej matki. Kiedy mężczyzna zatrzymuje się u swojego wuja Earla, czuje się nieswojo i zaczyna podejrzewać, że wuj to zupełnie ktoś inny, ktoś, kto podszywa się pod jego krewnego, a rozwiązanie sprawy okaże się tak zaskakujące, że mężczyzna zacznie się głęboko zastanawiać nad swoim stanem psychicznym. Dodatkowo para mająca kłopoty finansowe dostaje propozycję nie do odrzucenia, ale ciekawość Evelyn nieuchronnie prowadzi do katastrofy, a po mieście zaczynają panoszyć się postacie zwane Sińcami... 
Czy to, co dzieje się wokół Stevena, jest mistyfikacją, czy naprawdę zaczyna tracić rozum? Czy wszyscy są tymi, za których się podają? Czy zmarli mogą wracać z zaświatów? Co kryje tajemnicze Wilcze Zalewisko i jakie zło zapuściło tu swoje macki? Co potrafimy zrobić w imię miłości- uczucia, które uskrzydla, ale i zabija? Co się dzieje, gdy znajdujemy się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie? Czy miłość jest w stanie tak nam wymieszać w głowie, że zaczynamy widzieć to czego nie ma? 
Tego już Wam nie zdradzę, wszystkie odpowiedzi znajdziecie w tej świetnie napisanej i poprowadzonej historii, gwarantuję, że nie odłożycie tej książki z poczuciem zawodu...a groza ogarnie całe wasze ciało

Fascynujące... to pierwsza myśl, która rozbłysła mi w myślach gdy przewróciłam ostatnią stronę. Powieść Michała Fereka jest mocna, krwawa, trzyma w napięciu od początku i jest tak nieprzewidywalna i momentami zaskakująca, że gwarantuje naprawdę ostrą jazdę bez trzymanki. Zakończenie totalnie zmiażdżyło mi mózg, genialnie łącząc wszystkie wątki  w spójną i klarowną całość, przypominając, że walka nie kończy się nigdy.
Mroczny, ciężki i duszący klimat powieści podsyca tylko atmosferę niepewności i obawy co do dalszych losów bohaterów. Genialnie oddany klimat małego miasteczka nad którym "coś wisi", nieufność jego mieszkańców, ale i nadzieja w oczekiwaniu na ten "jeden dzień".
Autor, budując w szybkim tempie napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala, by odłożyć książkę na bok bez poznania zakończenia. 
"Pakt milczenia" to totalnie rozpędzony rollercoaster, nie brakuje tu grozy i wszędobylskiego otulającego czytelnika niczym całun mroku.
Akcja dzieje się dość szybko. Mnóstwo tu zła, nie brakuje krwi, nieboszczyków a ci, co do mnie zaglądają wiedzą, że uwielbiam takie mroczne i psychodeliczne klimaty. Ja jestem po prostu zachwycona!

Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Napisana przystępnym językiem z drobiazgowymi opisami realnie oddaje bieg wydarzeń, pozwala puścić wodze wyobraźni, postawić się w miejscu bohaterów, niemal poczuć na samym sobie ich emocje, uczucia, zrozumieć (i nie zawsze zganić) motywy, które nimi kierują.
Ciekawa pozycja, stawia przed czytelnikiem odwieczne pytanie, czy jest coś "potem"?
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Michała Fereka, ale jeśli inne jego powieści są równie mroczne, z wielką ciekawością po nie sięgnę.

    Czy polecam?
Zdecydowanie! Jeden z najlepszych i najmroczniejszych horrorów, jakie ostatnio czytałam. Dla mnie bomba! Ale przypominam to książka nie dla każdego.

POLECAM

Za plik recenzyjny serdecznie dziękuje wydawcy Arkadiuszowi Siejdzie.

piątek, 21 czerwca 2024

(82/24). WIELE DO STRACENIA. CIENIE PRZESZŁOŚCI (Tom II)

 
    Autor: Marek Marcinowski

    Wydawnictwo: Anatta

    Gatunek: Sensacja, Kryminał

    Liczba stron: 362

    Data premiery: 16. 04. 2024

 *Google

    Marek Marcinowski Autor ze Śląska. Uwielbia tworzyć bajki, które poprzez zabawę przemycają wiedzę.
Dwukrotny zdobywca nagrody głównej w konkursie "Świat Przyjazny Dziecku" (konkursu pod patronatem m.in. Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich).
Inicjator i główny darczyńca akcji "Podaruj Uśmiech" (świat literacki dla szpitali, hospicjów i potrzebujących), w wyniku której zebrano kilkaset książek i podarowano je m.in. trzem łódzkim szpitalom (Jonschera, Kopernika, Spornej), preadopcyjnemu ośrodkowi Tuli Luli w Łodzi oraz podopiecznym Fundacji Gajusz. Obdarował książkami kilkanaście Domów Dziecka i fundacji. Zysk z przedsprzedaży bajki "Ekoliski. Misja ratowania Ziemi" przeznaczył na adopcję zwierząt (wsparcie finansowe Śląskiego Ogrodu Zoologicznego). W 2023 roku był jednym z głównych sponsorów Mistrzostw Polski w Szachach Dzieci do lat 6,7 oraz 8.
Pomysłodawca i fundator nagród ogólnopolskiego konkursu "Przedszkolna rakieta", który polegał na wykorzystaniu rzeczy z recyklingu i zbudowaniu (wspólnymi siłami całej przedszkolnej grupy) pojazdu do podróży w kosmos. Nagrody otrzymało kilkaset dzieci.
Wspiera aktywność fizyczną najmłodszych (fundował nagrody w zawodach Małych Lampartów, ogólnopolskim konkursie tańca "Dance Passion" czy biegu dla dzieci).
http://www.facebook.com/PisarzMarek
(Źródło: Lubimy czytać)

    Andrew Freshet, ścigany przez cienie przeszłości nowojorski finansista, próbuje odnaleźć się w chaosie własnego życia. Po krótkiej bezczynności powraca do bezwzględnego świata wielkich pieniędzy. Kto okaże się sojusznikiem, a kto wrogiem? Czy uda mu się zwyciężyć w partii biznesowych szachów, gdzie najmniejszy błąd może kosztować fortunę?
(Opis wydawcy)

    Na kontynuację debiutanckiej powieści pana Marcinowskiego przyszło nam czekać dłuższy czas, ale autor zdecydowanie wynagrodził swym czytelnikom ten czas i oddał w ich ręce prawdziwą perełkę. Historia jest dopieszczona w najdrobniejszym szczególe, a wir sensacyjnych wydarzeń porywa od pierwszego zdania. A co nowego u naszego bohatera?

Andrew Freshet próbuje dojść do siebie po porwaniu którego padł ofiarą, walczy z zespołem stresu pourazowego (PTSD), męczącymi go koszmarami i demonami przeszłości oraz...tęsknotą za adrenaliną i ryzykiem, które dostarczał mu świat wielkich pieniędzy. Wraca do  zajęć, w których czuje się niczym ryba w wodzie, jednak znów nie zastaje upragnionego spokoju, a wokół niego znów pojawiają się ludzie, którzy tylko czekają na jego potknięcie...
Czy decyzja o powrocie do pracy dla bogatego Charlesa okaże się dobrym wyborem? Czy Andrew wyjdzie z kolejnych komplikacji obronną ręką? Czy wszyscy są tymi, na których się kreują? 
Tego już Wam nie zdradzę, ale odpowiedzi na wszystkie te i wiele innych pytań znajdziecie w tej historii. 

Autor w tej części genialnie przemeblowuje to co poznaliśmy do tej pory, zaskakuje odważnymi posunięciami i sprawia, że to, co uważaliśmy za oczywistość do tej pory, tak oczywiste już nie jest, a niektóre wydarzenia posiadają drugie, a nawet i trzecie dno. Ci, którzy do tej pory byli tylko wykonawcami powierzonych zadań stają się głównymi decydentami i pojawiają się osoby, które do tej pory były tylko bolesną przeszłością, nikłym wspomnieniem, wyobrażeniem. Bohaterowie dojrzewają, poznają smak życia i przekonują się na własnej skórze, że to, co nas otacza, nie zawsze jest szczere i prawdziwe... Przed nimi trudne wybory, poważne decyzje i prawdziwe ich konsekwencje... 
Akcja tej części jest niezwykle  dynamiczna a jej zwroty zaskakujące i mocno nieprzewidywalne. 
Książkę pomimo objętości czyta się doskonale, zdecydowanie ta historia (cała) należy do gatunku tych "nieodkładalnych", nie ma tu niedomówień, urwanych wątków czy przemilczanych rozwiązań, wszystko zostaje dokładnie i z sensem wyjaśnione, choć dzieje się w  fabule bardzo dużo, wszystkie wątki z pierwszej i drugiej części łączą się w spójną, logiczną i przejrzystą całość.
Bardzo lubię warsztat pisarski pana Marcinowskiego, barwne opisy pobudzają wyobraźnię, pozwalają wykreować sobie świat, który chce nam pokazać. Książki napisane są z rozmachem, ale ładnym i bardzo przystępnym językiem. Czyta się je z wielką przyjemnością. Z ciekawością będę wyglądać kolejnych historii, które wyjdą spod pióra pana Marka.
Na duży plus zasługuje również wydanie tej części. Twarda okładka robi prawdziwą robotę.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To świetna dylogia, która ukazuje świat wielkich pieniędzy z wszystkimi jego blaskami i cieniami. Napisana z rozmachem sensacyjna opowieść, w której każdy znajdzie coś dla siebie

POLECAM...

"Andrew z kolei bał się zasnąć. Związek z Cindy go uszczęśliwiał, ale nadal męczyły go przeraźliwe koszmary. Nie potrafił się ich pozbyć, pomimo konsultacji psychologicznych. Najczęściej śnił mu się Juan Molina, który na różne sposoby próbował pozbawić go życia. Czasem w niezwykle brutalny sposób. Raz został utopiony w betonie podczas wylewania fundamentów. Innym razem rozszarpały go wygłodniałe wilki. Przejechał też po nim walec, został oblany benzyną i podpalony żywcem, nawet wyrzucono go z awionetki do Wielkiego Kanionu w Kolorado. Za każdym razem dojście do siebie zajmowało mu cały dzień, a gdy opuszczał dom, dostawał paranoi, wszędzie węsząc zagrożenie."
          -Marek Marcinowski "Wiele do stracenia. Cienie przeszłości" str. 9

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuje Autorowi.

wtorek, 7 maja 2024

(63/24). NIE PODGLĄDAJ (+18)

 

** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **

    Autor: Ewelina Pałecka

    Wydawnictwo: Selfpublishing

    Gatunek: Romans, Erotyk 

    Liczba stron: 336

    Data premiery: 30. 05. 2024

 *Google

    Ewelina Pałecka Jestem osobą bardzo aktywną, z głową pełną pomysłów. Kanapa w moim domu służy jedynie za ozdobę i trudno mnie na niej zastać. Wyjątkiem są momenty, kiedy zatracam się w pisaniu. Zawodowo zajmuję się dietetyką i stanowi ona jednocześnie pasję. Marzenie o wydaniu książki spełniłam w grudniu 2022 roku, kiedy zadebiutowałam powieścią "Szmal pachnący ziołem". W 2023 roku ukazała się druga część dylogii "Szmal pachnący koksem" oraz poradnik "(Nie)oczywiste zasady zdrowego i szczęśliwego życia". Pisanie zagościło w moim życiu na dobre- nie wyobrażam sobie zejścia z tej ścieżki.
(Źródło: Okładka książki)

    Nazywam się Maria Andrycz i straciłam swoje dawne życie.
Los pogrzebał moje marzenia o karierze sławnej skrzypaczki i ubrał mnie w strój prostytutki. Rodzina?… Byłam pewna, że ją mam i że żadna siła tego nie zmieni. Stało się jednak inaczej. Świat uznał, że się pomylił, gdy dawał mi wszystko, o czym może marzyć kobieta, i zaczął mnie obierać ze szczęścia jak pomarańczę. Kiedy zostałam odarta z ostatniego skrawka, nadszedł dzień, w którym nie wiedziałam, kim jestem, a to, w co wierzyłam, uleciało niczym suchy liść zdmuchnięty przez mocny podmuch wiatru.
Dlaczego znalazłam się w tak mrocznym miejscu?
Bo za wszelką cenę chciałam ochronić swoje dziecko.
(Źródło opisu: Okładka książki)

    Dziś chciałabym napisać kilka słów o moim kolejnym patronacie medialnym, który swą premierę świętował na przełomie maja i czerwca. Kiedyś usłyszałam (a może przeczytałam), że "Niewyrażone emocje nigdy nie umierają. Zostają zakopane żywcem, aby  powrócić później w znacznie gorszej postaci". Historia przedstawiona w najnowszej książce Eweliny Pałeckiej jest całkowitą kwintesencją tego stwierdzenia, bo wierzcie mi, ta historia to jedna wielka i nieokiełzana emocja...

Ewelina Pałecka to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek- jej książki są nieszablonowe i nieoczywiste, poruszają tematy, które w naszym rynku wydawniczym spychane są na margines bądź zostają całkowicie przemilczane, a zakończenia zawsze zostawiają nadzieję na to, że losy poszczególnych postaci jakoś się poukładają. 
Po dwóch historiach, które już poznałam ("Szmal pachnący ziołem" i "Szmal pachnący koksem") bez najmniejszego oporu sięgnęłam po kolejną historię, która wyszła spod jej pióra i ponownie jestem zachwycona zarówno treścią jak i formą tej historii, a tajemnice, które z każdą kolejną stroną wychodziły na światło dzienne, niejednokrotnie mnie zaskoczyły, wzruszyły, a także okryły ramiona "gęsią skórką". Jestem dumna z tego, że mogę patronować tej historii i naprawdę każdemu z całego serca ją serdecznie polecam... sięgnijcie, przeczytajcie, nie oceniajcie postaci, starajcie się je zrozumieć... bo znów dostajemy doskonały przykład tego, że na co dzień nosimy maski, a miejsce, w którym obecnie się znajdujemy, jest splotem nie zawsze szczęśliwych wydarzeń i zrządzeń losu.

Nie będę opisywać fabuły, bo już sama autorka wiele zdradza w opisie, a nie chciałabym Wam odebrać przyjemności z odkrywania drugiego, niezwykle poruszającej historii.
Zdradzę tylko, że autorka pozwoliła nam zerknąć na druzgocącą przeszłość głównej bohaterki. Przeszłość i tajemnice, które w sobie nosi to olbrzymie brzemię, które niesie na swoich barkach ta młoda kobieta, oddając całe swe serce dziecku, stara się zbudować swe życie na nowo, choć droga, którą wybrała, dla wielu może być odrażająca i niezrozumiała, dla niej stała się możliwością rozpoczęcia wszystkiego od nowa i wyciągnięcia ręki po swoje marzenia.
Jest to także opowieść o prawdziwej przyjaźni, która uniesie i przetrwa wszystkie nawet te najstraszniejsze wydarzenia, o różnym rodzaju miłości, oddaniu, wybaczeniu i wierze. Niezwykle poruszająca, zmuszająca do refleksji do przystanięcia i zastanowienia się nad tym jak ja bym się zachowała/ zachowała w podobnej sytuacji. 
Oczywiście należy pamiętać, że jest to książka dedykowana dorosłemu czytelnikowi i nie brakuje tu scen erotycznych, jednak w moim odczuciu są one tylko uzupełnieniem naprawdę poruszającej historii.

Książkę czyta się fenomenalnie, narracja prowadzona przez Marię pozwala "wejść" w jej głowę, poznać druzgocącą historię, która doprowadziła ją do miejsca, w którym obecnie się znajduje. Możemy poznać jej rozterki i motywy, zżyć się z nią obdarzyć całą gamą różnych emocji od współczucia po całkowitą zgodę na jej nie zawsze dobre postępowanie i tego co chciała swym zachowaniem pokazać. 
Fabuła jest cudownie poprowadzona, z każda kolejną stroną wciąga w swe wydarzenia coraz mocniej i nie pozwala, by choć na chwilę odłożyć książkę na bok. Wciąga i intryguje a tajemnice, którymi naszpikowana jest ta opowieść to już totalny majstersztyk, dostarczający mnóstwo intensywnych emocji.
Sama akcja rozłożona jest na przestrzeni kilku lat, nie goni na złamanie karku, ale to nie znaczy, że można się nią znużyć. Absolutnie nie, na nudę w tej historii nie ma miejsca.
Bohaterowie są wyraźni, każdy z nich wiele wnosi do tej historii, nie ma tu nikogo zbędnego, a każdy jest dopracowany na najwyższym poziomie.

"Nie podglądaj" to trudna i złożona historia, trudno napisać o niej tak, by przekazać wszystko to, co by się chciało, nie zdradzając przy tym samym zbyt wiele. Mam jednak nadzieję, że sięgnięcie po tę historię, bo naprawdę warto. Żadna minuta poświęcona tej historii nie będzie zmarnowana. Jest to opowieść, która pokaże, że po każdym ciosie od losu można się podnieść, wystarczy tylko pozwolić sobie pomóc, a życie i los przyniesie jeszcze coś dobrego...
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne książki pani Pałeckiej. Ja jestem zachwycona.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Książka kusi tajemnicą, intryguje i każdy w niej odnajdzie iskierkę nadziei na to, że los zawsze ma coś dobrego w zanadrzu. 

POLECAM...

"Popatrzyłam na plik banknotów, odwróciłam się i spojrzałam na swoje odbicie w wielkim lustrze. Widok był nie do zniesienia. Zbierało mi się na wymioty. Zobaczyłam czerwoną bieliznę: gorset, stringi i pas do pończoch. Na stopach dwunastocentymetrowe szpilki. Proste czarne włosy opadały na ramiona. Podniosłam rękę i zaczęłam wycierać nadgarstkiem z ust krwistą szminkę. Rozmazała się na policzek."
                                         - Ewelina Pałecka "Nie podglądaj" str. 9

Za możliwość objęcia patronatem medialnym tej wyjątkowej historii oraz egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.

piątek, 3 maja 2024

(61/24). DZIWNA HISTORIA WISIELCA Z...

 

 ** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **

    Autor: Iwona Szul

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

    Gatunek: Fantasy, Komedia kryminalna 

    Liczba stron: 204

    Data premiery: 17. 05. 2024


 *Google

    Iwona Szul Studiuje na Uniwersytecie Warszawski na wydziale Orientalistyki, na kierunku Studium Europy Wschodnien. Pasjonatka literatury i sztuki. Od dzieciństwa wymyśla różne historie; pisze opowiadania i powieści, odkąd nauczyła się pisać. Poza tym hobbistycznie zajmuje się również malarstwem i rysunkiem oraz podróżuje - odwiedziła kilka krajów w Europie, Azji i Ameryce. Wyjazdy stanowią jej źródło inspiracji podobnie jak grono jej zwierzaków - adoptowany ze schroniska pies, dwa króliki i Lissachatina fulica, czyli wielki ślimak afrykański.
(Opis pochodzi z portalu Lubimy czytać)

    Kryminalne fantasy z czarnym, a nawet wisielczym humorem.
"Dziwna historia wisielca z…" to kryminał fantasy z elementami czarnego humoru, realiami nawiązujący do średniowiecznych okolic Bałkanów.
Jovan jest starym wdowcem mieszkającym koło cmentarza w zapadłej wiosce o ponurej nazwie Groblje Doły. Chce od losu tylko jednego – świętego spokoju. Niestety jego życie zostaje przewrócone do góry nogami, gdy śmiercią samobójczą ginie jeden z jego sąsiadów. W noc po pogrzebie wisielec powraca do żywych i skonfundowany udaje się do najbliższego domu, którym jest Chata Jovana. Gospodarz próbuje przekonać go, by wrócił w zaświaty, lecz ten upiera się, że nie spocznie w niepoświęconej ziemi. Nie pamięta szczegółów swojej śmierci, ale jest pewien, że się nie powiesił. Postanawia udowodnić, że został zamordowany.
Jovan, przewidując, że dopóki ożywieniec nie wróci do grobu, dopóty on nie odzyska spokoju, postanawia pomóc w śledztwie. Sytuacja komplikuje się, gdy w tajemniczych okolicznościach zaczynają kończyć żywot następni mieszkańcy, a do wioski przybywa Inkwizytor.
Do sprawy włącza się Irina – młoda wychowanka cygańskiego taboru posiadająca moc przewidywania przyszłości z blasku świecy, której wizje są niestety zbyt dziwne, by dało się je zrozumieć, oraz Kostek – wierny, choć zadziorny pies ze skłonnościami do podjadania swojego pana.

Ze względu na mroczny, a jednocześnie ironiczny ton powieść jest skierowana do starszej młodzieży i dorosłych.
(Opis wydawcy)

    Przychodzę dziś do Was z bardzo fajną i ciekawą historią, która zdecydowanie wprawiła mnie w doskonały humor na długi czas. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tej jednej historii i jeszcze nieraz nas zaskoczy, a sama "Dziwna historia wisielca z..." zyska wielu zadowolonych, rozbawionych i oddanych czytelników. Nie będę tym razem streszczać fabuły, bo już wydawca wiele napisał, a nie chciałabym Wam odebrać przyjemności z odkrywania kolejnych tajemnic, ukrytych na kartach tej historii. Musicie mi zaufać i uwierzyć, że czeka na Was fantastyczna (dosłownie!) i niezapomniana przygoda...
Pomysł na fabułę w moim odczuciu trafiony został w dziesiątkę i zrealizowany w stu procentach. Kryminalna zagadka wciąga tak bardzo, że książkę odłożyłam dopiero w momencie, w którym skończyłam czytać. Tak, zarwałam dla niej całe popołudnie i nie żałuję ani minuty. Bawiłam się wybornie, a Hryhorij zostaje w tej chwili jedną z moich ulubionych literackich postaci. Uwielbiam opisy, w których delikatnie mówiąc, nasz bohater się rozsypuje, a nieodłączny Kostek skwapliwie z tego korzysta, moja wyobraźnia miała co robić, wizualizując sobie te sytuacje... Naprawdę płakałam ze śmiechu.
Ogólnie wszyscy bohaterowie są świetnie skonstruowani i poprowadzeni. Ich błyskotliwe przemyślenia, trafne i zabawne dialogi, słowne utarczki i zabawne przepychanki, powodują nieustanny uśmiech na twarzy, tworząc idealny balans dla naprawdę intrygującego, ale dość mocno krwawego wątku kryminalnego, bo trup ściele się tu dość gęsto, a nasz ożywieniec nie jest jedynym.
Autorka doskonale oddaje emocje wszystkich postaci, pokazuje ich uczucia lęki i zmartwienia, ale także podkreśla, jak ważne jest samozaparcie w dążeniu do celu... nawet po nagłej i niespodziewanej śmierci. 
Książkę czyta się bardzo szybko, wciąga, bawi, gwarantuje ona nie tylko doskonałą zabawę, ale i całkowity reset starganych myśli.
Akcja nie goni może na złamanie karku, ale ma w sobie "to coś", coś, co spowodowało, że nie poczułam się znużona nawet przez chwilę. Momentami potrafi zaskoczyć, szczególnie końcówka to absolutny, choć wzruszający majstersztyk. 
Barwne opisy pokazują wady i zalety małych miejscowości, doskonale oddając ich klimat i to jak żyje w tak małym, hermetycznym społeczeństwie, gdzie każdy o każdym wszystko wie i nie jest tak łatwo ukryć w nim nieżywego ;)

Bardzo spodobała mi się ta historia, poczucie humoru Autorki idealnie pokryło się z moim. Zdecydowanie czekam na więcej. Bardzo się cieszę, że ta książka znalazła się w mojej biblioteczce, jestem przekonana, że jeszcze nie raz do niej wrócę.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Dziwna historia wisielca z..." to idealna odskocznia od szarej rzeczywistości. Zabawna, wciągająca, "nieodkładalna" do samego końca...

POLECAM...

Za możliwość objęcia tej historii patronatem medialnym oraz za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce, oraz Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro. 

piątek, 22 marca 2024

(44/24). SZMAL PACHNĄCY KOKSEM (+18)

 
    Autor: Ewelina Pałecka 

     Wydawnictwo: Selfpublishing

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 368

    Data premiery: 15. 11. 2023

 *Google

    Ewelina Pałecka Jestem osobą z głową pełną pomysłów i życiem pełnym pasji. Wolny czas spędzam bardzo aktywnie i nieustannie się czegoś uczę. Wciąż czuję pragnienie poznawania nowych ludzi i miejsc. Od 10 lat realizuję się w zawodzie dietetyka. Swoją wiedzą w tym zakresie podzieliłam się w poradniku "(Nie)oczywiste zasady zdrowego i szczęśliwego życia". Moją przygodę z pisaniem zaś rozpoczęła powieść "Szmal pachnący ziołem", której kontynuację trzymasz teraz w ręku.
Patrzysz na zdjęcie i coś Ci nie gra? Masz rację. Mnie też. Ale serio, odżywam się zdrowo, uprawiam sporty i... niestety palę papierosy.
(Źródło opisu: Okładka książki)

    Kontynuacja powieści "Szmal pachnący ziołem".
Zmęczona sześcioma latami prowadzenia nielegalnych interesów Waleria ma nadzieję, że wreszcie
odnalazła w Irlandii spokój i swoje miejsce na ziemi. Tym bardziej że jej syn jest szczęśliwy, odkrył nową pasję – jiu-jitsu – a na dodatek osiąga świetne wyniki w nauce. Kobieta nie zdaje sobie jednak
sprawy, że wkrótce znajdzie się w gorszych kłopotach niż kiedykolwiek. Maks wpada na kolejny
pomysł zarobienia fortuny – tym razem jeszcze większej, lecz wiążącej się z dużo wyższym ryzykiem.
Czy ostatecznie dopisze im szczęście? Czy życie Walerii wreszcie się ustabilizuje? Czy jej relacja z
Patrykiem została definitywnie zakończona? A może w myśl dewizy, że jedyną stałą rzeczą jest
zmiana, los stwierdzi, że to nie koniec rozterek sercowych bohaterki?…
Książka zabierze Cię w pełne rozterek życie bohaterów, gdzie w powietrzu unosi się dym
papierosowy, alkohol to zwykła codzienność, kokaina pozwala przetrwać noc, seks nie jest tylko
seksem, lecz aktem ogromnej namiętności, ciągła ucieczka przed policją staje się zabawą, a
związana z tym adrenalina nie pozwala się rozstać z przestępczym światem.
(Źródło opisu: Okładka książki)

    Na kontynuację "Szmalu pachnącego ziołem" czekałam z dużą niecierpliwością i gdy Autorka napisała do mnie wiadomość z pytaniem, czy chciałabym poznać dalsze losy bohaterów, którym bardzo kibicowałam, nie wahałam się nawet przez moment. Co mogę napisać po skończonej lekturze?
Ta kontynuacja jest MEGA, ale na pewno też NIE jest DLA KAŻDEGO! 
Zdecydować się na lekturę tej historii powinien czytelnik naprawdę dojrzały i taki który ma poukładane w głowie w taki sposób, że potrafi przyjąć argumenty drugiej strony, nie ocenia moralności innych, potrafiący odnaleźć się w sytuacjach mocno niekomfortowych dla samego siebie. Nie jedna osoba zapyta pewnie, o co dokładnie mi chodzi. Chodzi mi o to, że alkohol leje się tu strumieniami, chmury narkotyków unoszą się nad głowami postaci, a przestrzeganie prawa jest jakąś wątłą moralnie zabawą w kotka i myszkę ze stróżami prawa... Na szczęście dla odpowiedniego balansu, mamy pokazaną szczerą i przyjaźń, różne odcienie prawdziwej miłości, marzenia i wiarę w to co dobre...

Bardzo mi się podobała ta historia, mogę śmiało napisać, że dla mnie jest zdecydowanie lepsza niż część pierwsza- dostarcza mnóstwo emocji, utrzymuje adrenalinę na najwyższym poziomie, zaskakuje niecodziennymi rozwiązaniami i zwrotami akcji, których tu naprawdę nie brakuje, potrafi rozbawić, wkurzyć... ale i wzruszyć (niektóre sytuacje naprawdę sprawiły, że się popłakałam).
Fabuła jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe, doskonale uzupełnia, ale i przewraca zakończenie pierwszej części, dosłownie do góry nogami. 
Bohaterowie i ich wątpliwa moralność sprawią, że mimo tego, że mają naprawdę sporo za uszami, nie sposób ich nie polubić, kibicować ich życiu prywatnemu i trzymać kciuki, by prawo nie okazało się zbyt restrykcyjnie, a jeśli już ich spotka (jakby nie było, zasłużona) kara, by nie była ona zbyt surowa.
Mimo tego, że fabuła kręci się wokół ognistego romansu i nielegalnych biznesów, Autorka pokazuje także, jakie są plusy i minusy życia na obczyźnie, jak trudno jest się "wtopić" w tłum i stać się niezauważalnym dla "lokalsów", jak trudno podejmować ryzykowne, a nawet dramatyczne i niebezpieczne decyzje, gdy na pierwszym miejscu zawsze stoi największa miłość każdej kobiety- jej dziecko.
Całą historię ze względu na szaloną akcję czyta się dosłownie w kilka godzin i na przysłowiowy raz. Nie chce się jej odkładać bez poznania zakończeń poszczególnych wątków. Wciąga w świat, którego większość z nas nie zna, pokazuje blaski zwyczajnego życia, gdzie rodzina jest najważniejsza, ale i cienie tego życia pod ciągłą presją, gdzie na co dzień balansuje się na krawędzi życia... a nawet śmierci. Dokładne opisy pozwalają niemal "poczuć" na własnej skórze wszystko to, co czują bohaterowie, stać się częścią ich szalonych pomysłów i ich konsekwencji, stanąć oko w oko z niebezpieczeństwem i niejednokrotnie poczuć ciężar spadającego kamienia z własnego serca. 
Bardzo się cieszę, że poznałam całą tę historię, pełną pasji, ognia i namiętności, ryzyka i ale i niejednokrotnie bolesnych konsekwencji własnych wyborów.

Jako że jest to kontynuacja, zacznijcie swą przygodę od "Szmalu pachnącego ziołem". Książki są ze sobą ściśle powiązane i by mieć rozeznanie, znajomość pierwszej części jest ważna.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak, jednak tak jak zaznaczyłam wyżej, nie jest to historia, która trafi do wszystkich. Nie, którzy mogą poczuć się zniesmaczeni, a nawet zgorszeni, ale jeśli tylko dacie jej szansę odkryjecie naprawdę wciągającą i doskonale napisaną i fabularnie poprowadzoną perełkę. 

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.

poniedziałek, 18 marca 2024

(42/24). BEZ WYBORU

 
    Autor: Maja Wierzbicka

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Romans, Erotyk

    Liczba stron: 276

    Data premiery: 19. 02. 2024

 
 *Google

    Maja Wierzbicka brak informacji

    Emocje mogą być zbawieniem… lub przekleństwem
Zaczęło się niewinnie: udany seks bez zobowiązań, przelotny romans na poprawę nastroju. Wtedy Majka i Erwin nie podejrzewali, że firmowy regulamin zabraniający związków między pracownikami stanie się ich najmniejszym problemem…
Erwin – tuż po tym, jak jego brat otwiera własny lokal – proponuje Majce możliwość dodatkowego zarobku. Szybko okazuje się jednak, że "Le soir" zamiast generować bajeczne przychody, stwarza tylko same problemy. Bar niedługo po otwarciu zostaje przejęty przez mafię.
Niespodziewanie Majka oraz Erwin trafiają w sam środek brutalnego świata pełnego narkotyków, skorumpowanych policjantów i zakłamanych polityków, w którym handel ludźmi oraz wykorzystania seksualne są na porządku dziennym. Dodatkowo zdają sobie sprawę z tego, że zaczyna łączyć ich coś więcej niż tylko niezobowiązujący romans. Nie wiedzą jeszcze, że w miejscu, w którym się znaleźli, uczucia mogą stać się najniebezpieczniejszą bronią…
(Opis wydawcy)

    Gorący i zakazany romans, mafijne porachunki, tajemnice, intrygi skrajne emocje i miłość, która przetrwała wbrew wszystkiemu. Czy trzeba czegoś więcej by przepaść w książce od pierwszej strony?
Gdy pani Maja do mnie napisała z propozycją napisania kilku słów o jej książce, nie wahałam się nawet przez moment. Dziś, już na początku mogę napisać, że książka jest naprawdę wciągająca, a sama autorka zaserwowała nie tylko swoim bohaterom, ale i czytelnikowi emocjonalny rollercoaster. Przez moment posądzałam ją nawet o psychiczne znęcanie się nad tymi postaciami, bo nie żałowała im przeżyć i skrajnych doświadczeń.
Nie będę streszczać ponownie fabuły, bo już sam opis wydawcy zdradza esencję tej historii, a nie chciałabym odbierać Wam frajdy z odkrywania tajemnic ukrytych na kartach tej historii.... Powiem tylko, żebyście przygotowali się na jazdę bez trzymanki, bo sporo się tu dzieje, a i bólu i krwi jest tu naprawdę pod dostatkiem.
Jeśli lubicie romanse mocno osadzone w mrocznych klimatach, gdzie mafia odgrywa istotną rolę, poznając tę historię, będziecie wniebowzięci, ale jeśli ich nie lubicie... też może Wam się spodobać, bo momentami fabuła ociera się o sensację, a nawet thriller.
 Autorka w tej powieści zwraca uwagę na szereg istotnych tematów: przemoc seksualna, psychiczna i fizyczna, gwałt i związana z nim trauma, aborcja, paląca chęć zemsty i dążenie do celu po (nie zawsze) przysłowiowych trupach, a manipulacja i intryga grają tu pierwsze skrzypce.

Książkę czyta się fantastycznie, napisana ładnym, ale i przystępnym językiem powieść wciąga i gwarantuje dopływ adrenaliny na stałym poziomie, emocje buzują na najwyższym poziomie. Dużo się tu dzieje, nie brakuje momentów wielkich wzruszeń, akcja płynie dość szybko i nie brakuje w niej nagłych zwrotów, intryga goni intrygę, na jaw wychodzą coraz bardziej skrywane tajemnice... 
Historia płynąca na przestrzeni kilku miesięcy pozwala poznać dogłębniej bohaterów, obserwować ich przemianę z beztroskich i zakochanych w sobie ludzi, w parę która zrobi wszystko by uchronić swego towarzysza od cierpienia i śmiertelnego niebezpieczeństwa. 
Postacie są  doskonale rozpisane i poprowadzone. Ich temperamenty doskonale się uzupełniają, nie brakuje im pazura. Nie sposób ich nie lubić.
Co między nimi się wydarzy, dokąd zaprowadzą ich tajemnice z przeszłości, niedomówienia i ukryte 
Naprzemienna narracja podsyca emocje i pozwala poznać punkt widzenia, emocje, uczucia i motywy każdej ze stron. W moim odczuciu jest to bardzo dobry zabieg.
Postaci pobocznych jest sporo, ale każda z nich wnosi sporo dobrego do tej opowieści i tworzy niezwykle barwne i wielowymiarowe tło dla głównej dwójki, prowadząc czytelnika do mocno zaskakującego zakończenia, które wymyka się wszystkim znanym schematom. Po cichutku napiszę, że marzy mi się kontynuacja tej historii.

Nie znalazłam niestety na stronach wydawcy żadnej informacji o Autorce, więc podejrzewam, że "Bez wyboru" może być debiutem. Jeśli tak jest, to ja tym bardziej czekam na kolejne książki, które wyjdą spod pióra pani Wierzbickiej, bo już w debiutanckiej powieści nie brakuje emocji.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Choć to wydawca kwalifikuje książkę jako erotyk, posiada ona wiele intrygujących i porywających warstw. Czas spędzony z lekturą był naprawdę miły, i jestem przekonana, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. 

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.