piątek, 27 października 2023

(132/23). NIEBOŻĘTA

 
    Autor: Urszula Stokłosa

    Wydawnictwo: JanKa

    Gatunek: Obyczajowa, Dramat

    Liczba stron: 192

    Data premiery: 15. 05. 2023

 *Google

    Urszula Stokłosa urodziła się w 1990 roku w Żywcu. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Po siedmiu latach życia na emigracji (z miłość) wróciła do Polski, czego nie żałuje. Mieszka z mężem i psem w małej wsi w Małopolsce. Cieszy się spokojem. Na razie niczego więcej nie potrzebuje do szczęścia. Debiutowała "Cichoborkiem" (2019).
(Źródło: Okładka książki)

    Kim są tytułowe niebożęta? Słownik Języka Polskiego podaje, że "niebożę" to przestarzała forma na współczujące i zabarwione litością określenie istoty zwykle młodej. Inaczej: "biedactwo". A może do bohaterów książki bardziej pasowałyby współczesne - ale też negatywne lub wręcz prześmiewcze - określenia: loser, cielę, ofiara losu, smutas, przegryw? Powiedzielibyśmy dzisiaj, że to "osoby nieradzące sobie w życiu", niepasujące do tego świata. Ale to nie jedyna rzecz, która łączy ich ze sobą. Oprócz więzów rodzinnych i przyjaźni oraz wspólnie spędzonego dzieciństwa, łączą ich tajemnice, poczucie winy, trauma, nałogi, całkiem niedziecięce natręctwa. I Jasiek - kontrowersyjny ojciec, wujek, mąż. Bestia? Czy też niebożę?
Powieść napisana z maestrią i subtelnością, z pietyzmem traktująca ludzkie ciemne emocje, traumy, kompleksy, lęki; ale i marzenia-nadzieje. Z nutą liryzmu - o bardzo nielirycznym świecie.
(Opis wydawcy)

Dawno nie czytałam tak oryginalnej książki! 
Trudno jest mi o niej pisać, bo wszystko, co chciałabym o niej powiedzieć, wydaje się zbyt błahe i proste, by uwydatnić wszystkie emocje, które czułam gdy poznawałam tajemnice z dzieciństwa czwórki przyjaciół i zaczynałam rozumieć, dlaczego ich dorosłe życie wygląda w ten, a nie inny sposób. Jest to jedna z tych książek, które niesamowicie trudno jest zamknąć w sztywnych ramach i jednoznacznie ocenić. Nawet w kilka dni po skończeniu lektury czuje się totalny mętlik w głowie i nadal nie wie się jak ubrać w słowa te emocje, które ciągle czuję i refleksje, które nie chcą opuścić mych myśli.
"Niebożęta" to przepełniona emocjami gęsta od skrywanych prawd, opowieść o traumie, marzeniach, przyjaźni na dobre i złe i poszukaniu nadziei. Jest to historia o zagubieniu, trudnościach w życiu mających swoje źródło w dzieciństwie, o trudnościach w nawiązywaniu relacji.
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i mówienie o tym co jest złe, o tym co boli. 
Pani Stokłosa w niezwykły sposób podaje nam prawdę o życiu i ludziach. Pokazuje, jak bardzo potrafimy zagrać rolę, którą napisało dla nas życie, rzucając nam pod nogi kłody. Jak potrafimy się dostosować do panujących warunków i potrafimy wyprzeć z głowy to, co złe, poradzić sobie w nowej dla nas sytuacji.
Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Dawno nie byłam tak poruszona...

Atmosfera tej powieści otula czytelnika tajemnicą, która z każdą kolejną stroną odkrywa się coraz bardziej i niestety, ale coraz bardziej boli, mimo to wciąga, i nie sposób się od niej oderwać. Genialnie poprowadzona fabuła, przeskoki czasowe idealnie obrazują proces dojrzewania, któremu zostali poddani bohaterowie i wpływie jednej osoby na całe ich późniejsze życie.
Bohaterowie są niezwykle realistyczni, pod względem psychologicznym dopracowani w najdrobniejszych szczegółach. Wyzwalają całą gamę uczuć, od sympatii poprzez złość i niedowierzanie, po współczucie a momentami nawet litość.
Akcja może nie dzieje się szybko, ale jej zwroty zaskakują w najmniej spodziewanych momentach- niejednokrotnie  moje serce pękało na tysiące kawałków.

"Niebożęta" to jedna z tych powieści, która pomimo bólu i nieprzepracowanej traumy wypływającej z każdej kolejnej strony, niesie także nadzieję, ale pokazuje również, jak ważne jest pogodzenie z przeszłością i wybaczenie... nie tylko oprawcy, ale i samemu sobie.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Napisana przepięknym stylem, niezwykle liryczna opowieść, o której powinno zrobić się naprawdę głośno. To powieść, która zmusi Was do refleksji, pokaże, co jest w życiu ważne. Ja jestem szczerze zachwycona. Dla mnie to zdecydowanie jedna z lepszych powieści, które przeczytałam w tym roku!

POLECAM...

"Z pracownikami wieży widokowej łączyło ją porozumienie zawarte bez słów. Traktowali ją tak, jak sobie w duchu życzyła- jak turystkę podziwiającą miasto z imponujących trzystu metrów. Była im za tę dyskrecję po cichu wdzięczna. Przecież musieli coś podejrzewać. Zauważała czasami, jak twarz kasjerki blednie na jej widok, jak przy podawaniu biletu-przepustki, dzikiej karty, drżą jej ręce. Widziała też, jak na tej samej twarzy odmalowuje się wyraz ulgi, gdy winda zjeżdżała i jej drzwi się rozsuwały, przepuszczając <turystkę>.
Tylko raz, kiedy za długo patrzyła na ludzi- mrówki i ich maleńkie samochodziki, windowy podszedł do niej, złapał za ramę i zapytał, czy wszystko w porządku. Odpowiedziała, że po prostu patrzy sobie w dół. Od tamtej pory już się do niej nie odezwał."
                                            - Urszula Stokłosa"Niebożęta" str. 9

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.

1 komentarz: