Autor: Michel Sapanet
Tytuł oryginału: Autopsies. Chroniqes d'un médecin légiste
Tłumaczenie: Róża Stefańska
Gatunek: Reportaż
Liczba stron: 320
Data premiery (na rynku polskim): 27. 08. 2025
Michel Sapanet biegły i wykładowca akademicki, od prawie 40 lat pracuje jako lekarz medycyny sądowej. Kieruje Instytutem Medycyny Sądowej w Poitou-Charentes w Szpitalu Uniwersyteckim w Poitiers. Jest autorem czterech książek.
(Źródło: Okładka książki)
Prosektorium to dopiero początek.
Autor opowiada o sprawach kryminalnych, które analizował ze skalpelem w ręku. Przeprowadzona z chirurgiczną precyzją sekcja zwłok pozwala odczytać śmiertelną sygnaturę narzędzia zbrodni i zweryfikować przebieg zdarzeń, choć czasem decydującą rolę odgrywa przypadkowe połączenie pozornie nieznaczących elementów.
Tajemnicze miejsca zbrodni, wnikliwe operacje kryminalistyczne, szczegółowe rekonstrukcje wydarzeń, burzliwe rozprawy sądowe- autor z czarnym humorem, ostrą ironią i pasją do swojego zawodu przekonuje czytelnika, że od mrocznego przestępstwa do wyroku sądowego jest naprawdę długa droga.
(Opis wydawcy. Źródło: Okładka książki)
Dzień dobry serdeczne! Czasami mam tak, że gdy w zapowiedziach wydawcy widzę książkę, której tytuł krzyczy do mnie i sprawia, że już teraz w tym momencie muszę ją mieć i zacząć czytać bez zbędnych przygotowań, przepadam w niej od pierwszej strony, a czasami zdarza się tak, że już po pierwszych kilku stronach czuję rozczarowanie, bo spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Tak właśnie jest w tym przypadku. Poczułam zawód, ale nie dlatego, że książka jest zła tylko dlatego, że jakoś inaczej wyobrażałam sobie jej treść, spodziewałam się czegoś mocniejszego, bardziej szczegółowego, bliższego trwodze i strachu przed tym co jest "potem", spodziewałam się szczegółów prosto z sali prosekcyjnej a zamiast wstrząsających przypadków, dostałam powierzchowną opowieść, momentami mocno "przegadaną", przeciągniętą i totalnie pozbawioną emocji, bez nawet grama empatii.
Tutaj śmierć okazała się tylko tłem dla samego autora i jego samozachwytu, pewności, że jest najlepszy w tym co robi i jest niezastąpiony i nieomylny- ale to trzeba jednak mu oddać- w tym co robi, jest prawdziwym fachowcem.
"Sekrety zwłok..." to około dwudziestu siedmiu historii, które tylko potwierdzają znane u nas przysłowie "Nie znasz dnia ani godziny". Jest to dwadzieścia siedem historii życia ludzi którzy odeszli z tego świata w nienaturalny sposób, jedne z nich są szokujące i wstrząsające, inne zaskakujące jeszcze inne wydają się całkiem "normalne" ale wszystkie je łączy to, że stają się punktem wyjściowym dla długich i bardzo szczegółowych procesów karnych, które mają za zadanie wyjaśnić co lub kto stoi za nagłym zgonem tych ofiar. Autor skupia się nie tylko na przyczynach, które doprowadziły do śmierci ofiary, opisuje sposoby i narzędzia, opowiada o długich procesach, w których brał udział jako lekarz medycyny sądowej, o trudach śledztwa i zaskakujących wnioskach.
Książkę czyta się dobrze, choć niektóre rozdziały są za bardzo rozciągnięte, momentami traci się nimi zainteresowanie, zaznaczyć też trzeba, że nie jest to książka dla każdego, szczególnie wrażliwego czytelnika. Nie znajdziecie tu szczegółowych opisów sekcyjnych, medycznych detali, ale na pewno znajdziecie potwierdzenie, że praca medyka sądowego wymaga naprawdę mocnej psychiki i nie jest to zawód dla każdego.
Napisana jest przystępnym językiem, choć poczucie humoru autora również nie do wszystkich trafi i dla wielu może być niezrozumiałe i nie na miejscu, szczególnie w zestawieniu z danym "przypadkiem".
Tak jak wspomniałam wyżej, mnie osobiście trochę rozczarowała ta książka, ale zwalam to też na to, że nie znam poprzednich książek tego autora, a sama sobie zasugerowałam, że może ona być podobna w jakiś sposób do "Bez strachu. Jak umiera człowiek". No niestety nie jest. Mimo to jest momentami ciekawa.
Czy polecam?
"Sekrety zwłok..." to książka, o której każdy powinien wyrobić sobie zdanie sam. Nie znajdziecie tu szokujących i drastycznych opisów, ale dowiecie się, jak wygląda cały proces od znalezienia ciała do skazania winnego.
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu RM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz