czwartek, 13 listopada 2025

(93/25). BEZ SŁÓW

 
                                                   **PATRONAT MEDIALNY**

    Autor: Iwona Klimczak

    Wydawnictwo: IKA. Iwona Klimczak

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 330

    Data premiery: 15. 10. 2025

 *Google

    Iwona Klimczak brak informacji

    Gdy Michał, uznany dziennikarz telewizyjny, wpada na Weronikę w drzwiach galerii handlowej tuż przed świętami, od razu wie, że się zakochał. Ona, zamknięta w sobie, z poukładanym, bezpiecznym życiem, potrzebuje nieco więcej czasu, by otworzyć się na to uczucie. Michał jest cierpliwy, czeka też, by ukochana opowiedziała mu o swojej przeszłości, do której nie chce wracać.
Zakochani planują przyszłość, ale Michał wpada na trop wielkiej afery korupcyjnej. To, co odkryje, wystawia ich uczucie na wielką próbę. W związku pojawiają się niedopowiedzenia, półprawdy, tajemnice, a Weronika ma wrażenie, że dogania ją przeszłość. Czy ludzie, którzy rozumieją się bez słów, mogą zbudować wspólne życie bez szczerej rozmowy? Czy Michałem kieruje chęć zrobienia kariery za wszelką cenę i czy prawda jest zawsze najważniejsza?
"Bez słów" to opowieść o zaufaniu, szczerości i wybaczaniu, ale także o sile rodziny, na którą można liczyć w trudnych chwilach; to historia, w której radość przeplata się ze smutkiem, zaufanie z rozczarowaniem, a miłość z nienawiścią. Jak w życiu.
Akcja powieści toczy się w Warszawie, Gdyni, Łodzi i Głownie. Na stronie autorki: iwonaklimczak.pl można przeczytać darmowy fragment powieści.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z kolejną historią, którą z wielką radością mogłam objąć patronatem medialnym. "Bez słów" to trzecia bardzo, bardzo udana powieść pani Klimczak i zarazem druga, której patronuję (opinie o dwóch poprzednich znajdziecie na blogu).

Dziś przyszła pora opowiedzieć Wam kilka słów o książce, która niezwykle mnie poruszyła i zmusiła do głębokiej refleksji nad istotą szczerego zrozumienia i próby wybaczenia. 
Obejmując tę pozycję patronatem medialnym, nie spodziewałam się, że wywoła ona we mnie tyle emocji, smutku i refleksji nad tym, że gdy świat wali się w gruzy, nieszczęśliwe zbiegi okoliczności odbierają radość życia i zdaje się, że nie ma już nadziei na poprawę losu, trudno jest uwierzyć, że czeka gdzieś na nas jakieś szczęśliwe zakończenie, i aby nie utonąć w oceanie rozpaczy, trzeba zmienić życiową perspektywę, przyjąć to, co daje nam los, odciąć się od przeszłości, czasami zapomnieć... i czekać na to jedno, wydarzenie, przypadkowe spotkanie, które może stać się zalążkiem pięknej i wyjątkowej historii.
"Bez słów" nie jest jednak tylko opowieścią obracająca się wokół jednego tematu, owszem jest to opowieść o rodzącej się miłości, ale także i trudnych wyborach, wybaczeniu, porzuceniu, samotności (nawet tej w przysłowiowym tłumie), skrupułach których czasami brakuje... O poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na ziemi, o trudnych relacjach rodzinnych, o szczerej przyjaźni o pragnieniach, marzeniach, życiu...o tym, że zaślepieni poczuciem odrzucenia nie jesteśmy w stanie wyciągnąć ręki, zacząć jeszcze raz, wybaczyć i dać tę drugą przysłowiową szansę.
Opowieść ta daje do zrozumienia, jak bardzo sami się niszczymy, żyjąc w poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości, a co gorsze nie zawsze to zauważamy, unikamy konfrontacji, najzupełniej w świecie boimy się otwarcia zabliźnionych ran.
Autorka swą powieścią otwiera nam oczy na prawdy i mądrości, które znamy od zawsze, tylko nazbyt często o nich zapominamy...

Pomysł na fabułę w moim odczuciu trafiony w dziesiątkę, bohaterowie ujmujący swą prostotą, wykreowani zostali po prostu genialnie. Każdy z nich wnosi wiele do tej historii, nikt nie jest tu zbędny, a razem tworzą barwny kolaż ludzkich zachowań, emocji i uczuć.
Akcja może nie goni na złamanie karku, ale potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanej chwili. 
Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, barwne i plastyczne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Nie mogłam się od niej oderwać do ostatniej strony, a ciepły klimat tej historii otulał mnie od pierwszej strony.
Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników, a ja jestem dumna, że mogę się pod nią podpisać jako patronka.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To doskonała książka zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o  tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny i możliwość patronowania tej wyjątkowej historii serdecznie dziękuję Autorce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz