czwartek, 10 listopada 2022

(118/22). DZIEDZICTWO ZBRODNI

 
    Autor: Adrian Bednarek

    Wydawnictwo: Zaczytani

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 336

    Data premiery: 28. 07. 2021

                                              *Google

    Adrian Bednarek Urodzony w 1984 roku w Częstochowie. Zapalony fan sportu żużlowego. Uwielbia pisać historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane czarne charaktery. Autor docenianych przez czytelników serii thrillerów o Kubie Sobańskim ("Pamiętnik Diabła", "Proces Diabła", "Spowiedź Diabła", "Wyrok Diabła"), prawniku i seryjnym mordercy z Krakowa, a także o Oskarze Blajerze (Inspiracja, Obsesja, Fascynacja), pisarzu opowiadań kryminalnych. Opublikował także powieści "Skazany na zło", "Pasażer na gapę" i "Córeczki". Pisanie uważa za swój największy nałóg.
(Źródło: Okładka książki)

         On pragnie jej śmierci, ona jego. Czy wspólny wróg sprawi, że podejmą współpracę? 
Dominik wraz z ojcem prowadzą nietypowy biznes – są płatnymi zabójcami. Najnowsze zlecenie to czteroosobowa rodzina Grabowskich. Marysia Grabowska to beztroska dwudziestolatka, której życie zmienia się w piekło, gdy zamaskowani mężczyźni atakują dom jej rodziców. Dziewczyna cudem unika śmierci. Wie, czym zajmuje się jej familia, więc nie chce iść na policję. Postanawia dowiedzieć się, kto i dlaczego chciał ich zabić. 
Tymczasem Dominik próbuje odnaleźć Marysię, żeby naprawić swój błąd i dokończyć zadanie. W innym wypadku sam wpadnie w poważne tarapaty. Żadne z nich nie jest świadome, że mają wspólnego wroga, a prawda o rodzinie Grabowskich jest zupełnie inna, niż podejrzewają…
(Opis wydawcy)

    Czy zło można odziedziczyć w genach? Czy to do czego zostaliśmy zmuszeni w dzieciństwie, w jakim świecie się obracaliśmy, określa to, kim zostaniemy w dorosłym życiu? Czy istnieje więcej niż jedno wyjście z patowej sytuacji? Wiele pytań zostawiła we mnie ta historia, serio, choć to ma być zwykły kryminał, czysta rozrywka, zostałam zmuszona do wielu rozmyślań na temat zła.
Po serii z Oskarem Blajerem byłam ciekawa czy pojawi się kiedyś historia, która ją przebije... nie musiałam długo czekać, bo oto jest i ona... Mocna, brutalna, zaskakująca itd. itp. Po prostu WOW nie mogę sobie teraz darować, że ta książka przeczekała na mojej półce tyle czasu.
Po raz kolejny dałam się wciągnąć w przeżarty przez zło świat, który wykreował nam autor, a co gorsze (a może lepsze) to naprawdę mi się podobało i ciągle chcę więcej i więcej. 

"Dziedzictwo zbrodni" to historia, w której akcja nie zwalnia nawet na moment, zaskakuje i szokuje już od samego początku. Według mnie tu nie ma się do czego przyczepić.
Pomysł na fabułę to strzał w dziesiątkę, a dodatkowy plus leci za umiejscowienie akcji w rejonach, z których pochodzę i które doskonale znam.
Płaszczyzna psychologiczna postaci jest zarysowana doskonale, dokładnie widać jak obydwoje się zmieniają na przestrzeni czasu i jak wzajemnie od siebie biorą i dają w zamian całą gamę uczuć i emocji. Są dojrzałe, choć początkowo może się wydawać, że mamy do czynienia z rozhisteryzowaną nastolatką i pustym łaknącym tylko przemocy kolesiem. Postaci drugoplanowe też są dopracowane, każda z nich coś wnosi to tej historii, i bez niej nie byłoby to wszystko kompletne.

To, co zawsze zaskakuje mnie u Adriana Bednarka to zakończenia, są one tak oczywiste, że wydaje się, że już nic się nie zmieni, nagle całość robi fikołka i wychodzi na to, że można inaczej, jeszcze mocniej i dosadniej...
Cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce. Z wielką niecierpliwością oczekuję sięgnięcia po najnowsze historie.

    Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Sam autor zaznaczył, że miało być lekko i przyjemnie, ale nie dajcie się zwieść, jest mega!

POLECAM...

"Jeśli w środku trwa wymiana ognia, Pośrednik będzie skupiony tylko na tym. Ona wejdzie, namierzy go i zabije. Brzmi to nad wyraz optymistycznie, ale musi spróbować. Nie może zostawić Dominika, ma zabezpieczać tyły tak jak on w jej... Koniec rozważań!
Gdy strzały cichną, naciska klamkę. Tak jak przypuszczała, drzwi są otwarte. Staje w progu, nagle rozbrzmiewa potężny dzwon rozrywający uszy, włącza się oślepiające światło. Kilka metrów przed nią stoi człowiek z pistoletem. Mierzy do niej. Marysia jest sparaliżowana strachem. Wie, że wpadła w pułapkę,"
                                      -  Adrian Bednarek "Dziedzictwo zbrodni" str. 283 

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

2 komentarze:

  1. Pan Bednarek to pisarz o charakterystycznym sposobie opowiadania historii, o których szybko nie da się zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna recenzja, ale ze wstydem / a może i nie/ przyznaję, że nie znam żadnej książki tego autora. Dlaczego? Bo jakoś mi nie po drodze z taką tematyką... Może kiedyś się przekonam.

    OdpowiedzUsuń