czwartek, 14 listopada 2024

(145/24). NIEZWYKŁA WIGILIA. ŚWIĄTECZNE OPOWIEŚCI

 
                          **PATRONAT MEDIALNY/ RECENZJA PATRONACKA**

                                Boże Narodzenie jest największym świętem Człowieka
                                                             Jan Twardowski


    Autor: Agata Pakuła

    Wydawnictwo: AgataWydaje

    Gatunek: Opowiadania

    Liczba stron: 

    Data premiery: 01. 12. 2024

 *Google

     Agata Pakuła kielczanka, z zawodu dziennikarka, a z wyboru przedsiębiorca. Absolwentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wnuczka Stefanii Knapczyk.
W 2022 roku zadebiutowała na rynku wydawniczym książką "Przez 581 dni byłem tylko numerem", napisaną na podstawie wspomnień dziadka Franciszka Knapczyka.
(Źródło: Okładka książki "Stefania i wojna")

    "Niezwykła Wigilia" to 10 przepięknych i pełnych ciepła, świątecznych opowieści.
Znajdziemy w nich nasze polskie tradycje związane z Wigilią Bożego Narodzenia oraz ponadczasowe wartości, takie jak - rodzina, miłość, szacunek, dobroć czy empatia.
***
Poznajcie rodzinę Jackiewiczów z Konstancina-Jeziorny, Patryka z Suchedniowa i Artura z Warszawy, Kazimierza Kowalczyka z Budzynia, rodzinę Szymańskich z Gdańska, Sabinę i Darka z Łodzi, rodzinę Precel ze wsi Zawady, Teresę i Zdzisława Skrzyniarz z Nowej Wsi, Elżbietę Czekaj z Miechowa, rodzinę Zielińskich z Poznania i rodzinę Krzeptowskich z Rokicin Podhalańskich.
***
Ich historie napisało życie, dając im nadzieję, wiarę i szczęście w tym magicznym, świątecznym czasie.
Czytając "Niezwykłą Wigilię" przekonacie się, że wszystko jest możliwe podczas Świąt Bożego Narodzenia.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś wpadłam opowiedzieć kilka słów o moim przepięknym grudniowym patronacie medialnym. 
Wielkimi krokami zbliża się najpiękniejszy okres w roku, w którym większość z nas odnajduje magię, staje się łagodniejsza bardziej empatyczna, czas, w którym częściej (i chętniej) wyciągamy dłoń do potrzebujących, bardziej otwieramy się na bliskich, ale i dla siebie samych jesteśmy jakby trochę lepsi. Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, to czas, w którym tradycja przeplata się z nowoczesnością, czas spotkań z rodziną i przyjaciółmi pełny ciepła i spokoju dający oddech i ładujący akumulatory na kolejne miesiące...

"Niezwykła Wigilia" Agaty Pakuły również pozwala te akumulatory naładować, zabierając nas w podróż po różnych zakątkach naszego kraju (jedno opowiadanie toczy się za granicą), pokazuje nie tylko jakie tradycje panują w danym regionie, ale przede wszystkim daje dowód na to, że nie ważne są pieniądze, nieważne jest miejsce czy inne dobra materialne, ale ważny przede wszystkim jest ten drugi człowiek obok, ten, który wyciągnie pomocną dłoń, przystanie, wysłucha, zrozumie, czasami przytuli i poklepie po ramieniu mówiąc, że jakoś wszystko się poukłada... 
"Niezwykła Wigilia" to dziesięć poruszających i wywołujących olbrzymie emocje historii, które poruszą nawet najbardziej skamieniałe serce. Dziesięć różnych historii, które mogą dotknąć każdego z nas w najmniej spodziewanym momencie. Niosą one w sobie miłość, wiarę i nadzieję oraz wartości, które są ważne dla każdego z nas, poruszają najgłębiej ukryte struny w sercu, niezwykle wzruszają. Trudno jest wybrać jedno ulubione, bo każde jest inne i wyjątkowe, ale napisać muszę, że mnie szczególnie wzruszyły dwa- "Artur" i "Pusty talerz" przyznaję, że wzruszyły mnie one tak bardzo, że nie mogłam powstrzymać łez.
Przedstawione historie są dłuższe i krótsze, ale każda z nich niesie w sobie niesłychanie emocjonalny ładunek, chwyta za serce, momentami wyciska łzy z oczu, niekiedy zaś powoduje delikatny bądź nostalgiczny uśmiech. Autorka stworzyła opowiadania różnorodne, autentycznie życiowe, pobudzające i wzruszające- okraszając niektóre z nich szczyptą magii, czyni je wyjątkowymi, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie i poczuje, że właśnie to jedno, wyjątkowe opowiadanie jest napisane i skierowane właśnie do niego.
Autorka przypomina i niektórych z nas zaznajamia z tradycjami, o których powoli się zapomina, takich, jak opłatek dla hodowlanych zwierząt, kolędowanie po sąsiadach czy przyozdabianie domów płodami rolnymi. Opisuje regionalne potrawy, o których w innych regionach nic nie wiadomo np. podhalańska kołatanka (mieszanka kaszy jęczmiennej, brukwi i miodu, podawana jako deser). 

"Niezwykła Wigilia" zasługuje na uwagę także pod względem wydania. Ta książka jest po prostu piękna. Każde opowiadanie otwiera przepiękna grafika choinowej girlandy, a zamyka ilustracja odpowiadająca treści danej historii. Całość została zamknięta w twardą okładkę, co sprawia, że książka nie tylko się nie zniszczy, ale może nam towarzyszyć wszędzie, nawet w najbardziej wymagającej podróży.
Opowiadania napisane są pięknym językiem, są przejrzyste, można je przeczytać (dosłownie) na raz lub delektować się nimi przez dłuższy czas. Wrócić do tego ulubionego, w każdej chwili, uśmiechnąć się, wspomnieć różnorodne sytuacje ze swojego życia, zadać sobie pytania i poszukać na nie odpowiedzi...
Piękne, według mnie więcej słów już nie potrzeba, niech siła tych opowiadań wybrzmi w tym jednym PIĘKNE! 

Bardzo się cieszę, że mogę zostać patronem tej wyjątkowej książki, dziękuję w tym miejscu Autorce za zaufanie i oddanie mi pod patronackie skrzydła swojej drugiej książki. 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak i nie dlatego, że to mój patronat, tylko dlatego, że te opowiadania mówią o tym, o czym zwykle nie pamiętamy na co dzień. Niosą w sobie uniwersalne wartości, i dają możliwość, by zwolnić, oddać się refleksji i zadumie, uśmiechnąć się do bliskich i poczuć magię zbliżających się świąt. Zdecydowanie każdy się w nich odnajdzie i będzie chciał więcej i więcej...

POLECAM...
 
Tytuły opowiadań:
Mama, tata i ja 
Artur 
Dobrzy sąsiedzi 
Pusty talerz 
Bóg się rodzi 
Wigilia u zwierząt 
Zając szarak
Pani Elżbieta 
Niefortunne zderzenie
U górali podhalańskich

Za egzemplarz recenzyjny i możliwość zostania patronem medialnym tych wyjątkowych opowiadań serdecznie dziękuję Autorce.

wtorek, 12 listopada 2024

(144/24). NIEWIDZIALNI MORDERCY. DŻUMA, OSPA, CHOLERA (Wznowienie)

 
     Autor: Anna Trojanowska

    Wydawnictwo: Wydawnictwo RM

    Gatunek: Literatura faktu, Popularnonaukowa

    Liczba stron: 352

    Data premiery: 06. 11. 2024 (Wznowienie)

 *Google

    Anna Trojanowska autorka książek na temat historii leków naturalnych (grzybów leczniczych i surowców pochodzenia zwierzęcego) oraz artykułów dotyczących lecznictwa ludowego, historii leków naturalnych, dawnych zasad żywienia i diet więziennych. Jej hobby to czytanie i pisanie książek oraz wędrówki po lasach, łąkach i nad Wisłą.
(Źródło: Okładka książki)

    W dawnych czasach czwarty jeździec Apokalipsy nierzadko przybierał postać moru i roztaczał swoją władzę nad ziemią, by nękać ludzi i prowadzić ich w Otchłań – krainę zmarłych.
"Mór w Polsce". "Mór w całej Europie". "Powietrze morowe w Polsce i na Rusi". Takie hasła bardzo często pojawiały się w starych kronikach, aktach miejskich i klasztornych. Informacje o zarazach przekazywano z ust do ust, przepisywano z księgi do księgi, dodając coś lub ujmując.
Budząca strach cholera, napawająca lękiem dżuma, odrażający trąd, dziesiątkująca ludność ospa prawdziwa, tajemnicze gorączki krwotoczne z serca Afryki – to tylko niektóre przykłady chorób wywołujących epidemie. Jak sobie z nimi radzono? Co je powodowało? Jakie wierzenia, mity i teorie spiskowe narastały wokół pandemii, w tym tej współczesnej – COVID-19?
Książka ukazała się pierwszy raz w 2021 roku pod tytułem Epidemie. Krótka historia. Obecne wydanie zostało zmodyfikowane i uaktualnione.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym podzielić się z Wami krótką opinią o książce, która towarzyszyła mi przez ostatnie dni. 
"Niewidzialni mordercy" to poprawione i uaktualnione wznowienie wydanej w 2021 roku książki "Epidemie. Krótka historia". 
Dla mnie "Niewidzialni mordercy" to fascynująca podróż w przeszłość gdzie medycyna, antyseptyka i inne dziedziny z nią związane nie były tak rozwinięte jak teraz i wiele chorób, o których dziś już niemal się nie mówi, wtedy zbierało swoje śmiertelne żniwo. Jest to także doskonałe studium ludzkich zachowań, wierzeń, kultury i obyczajności.
W tej książce Autorka pokazuje jak różne epidemie, zaczynając od dżumy przez trąd, cholerę ospę i tyfus dziesiątkowały społeczności zamieszkujące nasze geograficzne rejony, szczególnie dużo miejsca poświęcając terenom Polski i Rusi, gdzie zarazy były wyjątkowo częstym zjawiskiem i trwały wyjątkowo długo.
Autorka szczegółowo opisuje, jak sobie radzono z chorobami, jak je leczono, jak im zapobiegano, jak obchodzono się z ciałami zarażonych i zmarłych. Szczegółowe opisy zaczerpnięte ze starych kronik, niejednokrotnie wprawiają w zdumienie, wywołują szok i niedowierzanie, bądź momentami nawet litościwy uśmiech, bo przepisując księgi, niejednokrotnie kronikarze dodawali "coś od siebie", tworząc zaskakującą mieszankę faktów i mitów.  
Autorka doskonale oddaje ducha tamtych czasów, strach i panikę, jaka towarzyszyła ludziom gdy nie rozumieli do końca co się wokół nich dzieje, jak szukali wyjaśnień i pomocy nawet u świętych.
Zbliżając się w lekturze do bardziej współczesnych czasów, poznajemy epikryzę takich chorób jak grypa, gorączki krwotoczne czy największą epidemię dwudziestego wieku, czyli AIDS, zostaje nam także przybliżona rodzina znanych nam już koronawirusów i epidemii, której sami padliśmy ofiarą w ostatnim czasie.

"Niewidzialni mordercy" to dwanaście tematycznych rozdziałów, w których znajdziemy nie tylko suche fakty, ale i mnóstwo ciekawostek, ciekawych spostrzeżeń i wniosków, które sprawiają, że tę książkę czyta się z prawdziwym zainteresowaniem i ciekawością. Napisana przystępnym dla przeciętnego człowieka (który nie ma na co dzień do czynienia z medycznymi sprawami) językiem, wciąga i fascynuje. Nie sposób jej odłożyć na bok, rozbudza ciekawość, pobudza wyobraźnię.
Sądzę, że "Niewidzialni mordercy" to wartościowa pozycja nie tylko dla medyków bądź zawodów pokrewnych, ale także dla tych, których interesuje historia i rozwój medycyny na przestrzeni lat, to jak kształtowała się świadomość społeczeństwa w obliczu nieznanych chorób ich następstw, a także dla tych, którzy lubią "takie medyczne klimaty".
Jeśli książka Was naprawdę zainteresuje i będziecie chcieli poszerzyć swoją wiedzę, na końcu znajdziecie obszerną bibliografię odsyłającą do interesujących pozycji dotyczących danej choroby.
Ja już sobie upatrzyłam kilka nowych lektur. 
Bardzo się cieszę, że ta książka do mnie trafiła. Zdecydowanie zostanie w biblioteczce na dłużej i niejednokrotnie jeszcze do niej wrócę. 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy się tu odnajdzie zarówno czytelnik związany z medycyną czy historią jak i czytelnik taki jak ja, totalny laik. Mądra i wartościowa pozycja tak naprawdę dla każdego.

POLECAM...

"Śmierć- czwarty jeździec Apokalipsy w dawnych czasach nierzadko przybierał postać moru i roztaczał swoją władzę nad ziemią, by nękać ludzi i prowadzić ich w Otchłań- krainę zmarłych.
<Mór w Polsce>. <Mór w całej Europie>. <Powietrze morowe w Polsce i na Rusi>. Takie hasła bardzo często pojawiały się w starych kronikach, aktach miejskich i klasztornych. Informacje o zarazach przekazywano z ust do ust, przepisywano z księgi  do księgi, dodając coś lub ujmując. Nie zawsze były dokładne i prawdziwe, ale nie ulega wątpliwości, że mór w Polsce, tak jak i w całej Europie, przez wieki zbierał niemałe śmiertelne żniwo i budził powszechną trwogę."
      - Anna Trojanowska "Niewidzialni mordercy. Dżuma, Ospa, Cholera" str. 7

Książka pochodzi z Klubu Recenzenta platformy Na kanapie.

poniedziałek, 4 listopada 2024

(143/24). MIŁOŚĆ NA WŁASNOŚĆ


    Autor: Sandra Robins

    Cykl "Miłość na sprzedaż"- tom III

    Wydawnictwo: Amare

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 278

    Data premiery: 25. 02. 2022

 *Google

       Sandra Robins Obecnie mieszka, razem z mężem i nastoletnią córką, w Wielkiej Brytanii. Swoją drugą połowę poznała 20 lat temu, gdy była 15- letnią dziewczyną. Ich wspólne życie utwierdza ją w przekonaniu, że prawdziwa miłość istnieje. Jedną z jej pasji jest stylizacja paznokci, którą zajmuje się także zawodowo. Zadebiutowała w 2020 roku powieścią "Miłość na sprzedaż", rok później ukazała się jej kontynuacja "Miłość na kredyt". Kocha zwierzęta, a w szczególności spacery ze swoim psem.
(Źródło: Okładka książki)

    By pokochać na nowo, trzeba rozliczyć się z przeszłością.
Wyniosła i pewna siebie Sue od lat zarządza ekskluzywnym domem publicznym zwanym Rezydencją, ciesząc się szacunkiem zatrudnionych tam dziewczyn. Aby jednak zapracować na swoją pozycję, musiała pokonać wiele przeszkód, które zostawiły w niej trwały ślad. Sue nie chce zostać nigdy więcej zraniona, dlatego trzyma mężczyzn na dystans. Zaangażowana w swoją pracę i zamknięta na nowe uczucie Sue skrywa tajemnicę, którą chce chronić za wszelką cenę. Ale wkrótce przekona się, że nie da się w nieskończoność uciekać przed prawdą o sobie…
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o ostatnim tomie cyklu "Miłość na sprzedaż" i podsumowanie całej trylogii. 
Trzeci tom cyklu to tak jak w dwóch poprzednich przypadkach zupełnie oddzielna historia. W tym przypadku poznajemy historię Sue- menadżerkę luksusowego domu uciech, w którym pracowały bohaterki poprzednich tomów- Sarah i Amy. Z biegiem czasu, poznając tajemniczą, choć  burzliwą przeszłość bohaterki dowiadujemy się, dlaczego Sue jest tak bardzo wycofana i podchodzi do innych z taką dozą nieufności, sprawiając wrażenie kobiety wyniosłej i niedostępnej. Co takiego stało się w życiu Sue, ze ni dopuszcza do siebie innych? Czy jest jeszcze dla niej szansa na stworzenie trwałego i szczęśliwego związku? Tego już nie zdradzę, bo wszystkiego dowiecie się, sięgając po tę historię...

Ponownie muszę napisać, że jestem pozytywnie zaskoczona tą historią. Jest to ciekawe zwieńczenie całej trylogii, bo choć dwie poprzednie historie są teoretycznie zamknięte w swoich ramach, to "Miłość na własność" na niektóre wydarzenia mające tam swoje miejsce, rzuca całkiem nowe światło i czytelnik zastanawia się w pewnym momencie, które spojrzenie na daną sytuację jest mu bliższe. 
Historia, choć została przedstawiona na przestrzeni kilkunastu lat, intryguje i pokazuje, że każdy z nas niesie swój własny bagaż doświadczeń i jeśli sam o nim nie opowie, to zostajemy tylko w strefie domysłów, a ocenianie go przez pryzmat szczątkowych informacji, może być niezwykle krzywdzące. 
Autorka we wszystkich trzech częściach udowadnia, że życie składa się z niespodzianek, sytuacji, na które nie mamy żadnego wpływu, zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji, że nie zawsze można się przygotować na to co niesie nam los, ale trzeba przyjąć to co nam daje z podniesioną głową.
Wszystkie trzy części, choć tak różne, to wszystkie niosą w sobie przesłanie, że nie można się poddać, trzeba iść do przodu, walczyć o siebie i swoje marzenia.

Wszystkie trzy książki czyta się bardzo dobrze. Napisane są przyjemnym językiem, są poprowadzone z sensem i logiką, są dopracowane. 
Postacie we wszystkich częściach są mniej lub bardziej wyraziste, ale żadna  nich nie jest zbędna, każda wiele wnosi do danej historii. Akcje wszystkich trzech tomów nie gonią na złamanie karku, choć ten ostatni jest chyba najbardziej zaskakujący z nich wszystkich. Odkrywanie przeszłości Sue i jej tajemnice, nie raz mnie zaskoczyły, czasami wzruszyły, ale i pozwoliły zrozumieć jej postępowanie i motywy, którymi kierowała się w życiu. 
Co dla mnie ważne, cała seria pozwoliła mi przy sobie odpocząć i naładować wewnętrzne akumulatory.
Polubiłam tę serię i cieszę się, że mogłam ją poznać.  

     Czy polecam?
Polecam całą serię. "Miłość na własność" można czytać, nie znając poprzednich dwóch tomów, ale warto zacząć od jedynki, by na końcu mieć bardziej wyraźny obraz wszystkich wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni wszystkich trzech tomów.

POLECAM...

"Najpierw wpadała na kawę, a potem na obiad, więc zostawało mniej jedzenia dla mnie. Potem pierwszy raz przyniosła zioło. Alex miał już prawie trzy lata. Spał w łóżeczku, dopiero co zaczął przesypiać całą noc i nic nie wskazywało, żeby miał się szybko obudzić. Potem jakoś poszło: zioło, tablety i jakieś inne gówno. Było mi jedno wszystko, co byle odpłynąć, byle zapomnieć o otaczającym mnie świece. 
Tak zaczęła się moja zguba. Przestałam kontrolować, co dzieje się wokół mnie."
                                   - Sandra Robins "Miłość na własność" str. 131

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.