Tytuł oryginału: All the Colours of the Dark
Autor: Chris Whitaker
Tłumaczenie: Piotr Cieślak
Wydawnictwo: Editio
Gatunek: Kryminał, Thriller
Liczba stron: 632
Data premiery na rynku polskim: 04. 06. 2025
Chris Whitaker Zanim został nagradzanym autorem książek, przez dziesięć lat pracował jako finansista. Obecnie jest znany jako pisarz, który tworzy klimatyczne, wciągające powieści, urzekające umiejętnym połączeniem kryminału, thrillera, romansu i dramatu. Mieszka w hrabstwie Hertfordshire w Wielkiej Brytanii z żoną i dziećmi.
(Źródło: Okładka książki)
W 1975 roku małe miasteczko Monta Clare w stanie Missouri jakby nie zauważyło, że Ameryka wchodzi w czas przemian. Wojna w Wietnamie dobiegała wyczekiwanego końca. Muhammad Ali walczył z Joe Frazierem. Wszystkie te wielkie sprawy umykały uwadze mieszkańców Monta Clare. W miasteczku znikały dziewczyny i nikt nie wiedział, kto za tym stoi. Aż los zadecydował inaczej.
Patch, jednooki chłopiec, marzył o przygodach godnych najdzielniejszych piratów. I o zdobyciu serca Misty Meyer. Tyle że dzieliła ich zbyt wielka przepaść. Ale kiedy zobaczył Misty na polanie przy starej kolei, atakowaną przez olbrzymiego faceta w kominiarce, postąpił tak, jak postąpiliby nieustraszeni - zachował się jak bohater. Dziewczyna uciekła. Uratował ją.
Wtedy nie przypuszczał, że ten akt odwagi zmieni wszystko. Dość szybko jednak się przekonał, jak cienka bywa granica między triumfem a tragedią, gdy w cieniu czai się czyjeś nieposkromione szaleństwo.
Niepokojący thriller i epicka historia miłosna - wszystko to w jednej powieści, której akcja toczy się na przestrzeni kilku dekad.
(Opis wydawcy)
Dzień dobry serdeczne! Czasami trafiamy na takie książki, które zostawiają olbrzymi niedosyt i choćby ta książka miała tysiąc stron więcej, czytałoby się z równym zaangażowaniem, i ciekawością jak pierwsze strony. Ja właśnie trafiłam na taką książkę i strasznie jest mi źle, że ta historia dobiegła końca zaledwie po sześciuset trzydziestu stronach.
Dawno już tak nie przeżyłam przedstawionej historii i choć minęło już kilka dni od momentu, w którym skończyłam czytać, nadal nieustannie o niej myślę...
"Wszystkie barwy mroku" to piękna, choć mroczna i przesycona różnorodnymi emocjami opowieść o różnych rodzajach miłości- tych pierwszych i tych ostatnich, o spełnianiu marzeń, poszukiwaniu swojej życiowej drogi i miejsca na ziemi, radzeniu sobie z różnego rodzaju stratą i układaniu życia na nowo... Genialna mieszanka, w której jest miejsce na wszystkie możliwe emocje od łez po szczery śmiech, pełna mroku, bólu, strachu i rozczarowań, a równocześnie niosąca nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Fabuła przepełniona jest marzeniami i dziecięcą ciekawością, udowadniająca, że prawdziwa przyjaźń jest gotowa na każde poświęcenie, a szczera i bezwarunkowa miłość przetrwa najtrudniejsze próby i pokona wszystkie przeszkody rzucone przez los. Nie brakuje tu zła i podłości, niedomówień i ukrytych tajemnic, zaskakujących zwrotów akcji i brutalnej odzierającej z godności prawdy, ale wszystko to jest idealnie wyważone, co daje naprawdę kawał genialnej historii, która biegnie przez dekady, a w tle toczy się historia, której teraz po latach uczymy się w szkole.
Nie będę streszczać fabuły, niech będzie ona niespodzianką. Gwarantuję jednak, że każdy nawet najtwardszy czytelnik da się ponieść tej wyjątkowej historii.
Jest to opowieść, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, nie przytłacza. Ultrakrótkie rozdziały sprawiają, że nie sposób odłożyć książki na bok. Czyta się naprawdę fantastycznie. Ma ona w sobie to coś, co trudno uchwycić, ale świadomość, że to jest, gdzieś blisko, wywołuje emocje i podpowiada, że wystarczy otworzyć serce, by to coś poczuć i uchwycić.
Autor ma niezwykle barwne pióro i genialny styl. Z łatwością sprawia to, że powieść wciąga, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. Zapewnia czytelnikowi istną emocjonalną huśtawkę. Raz płakałam z żalu, za utraconymi marzeniami, by za chwilę zacząć się śmiać jak wariatka, czytając, jak rezolutna, mała dziewczynka odkrywa świat.
Książkę czyta się dosłownie "na raz".
Nietuzinkowi i genialnie poprowadzeni bohaterowie. Nikt tu nie jest zbędny, każdy wiele wnosi sam do tej opowieści, jest wyjątkowy, a przy tym tworzy niezwykle barwne tło dla pozostałych. Obserwowanie ich na przestrzeni lat, poznawanie uczuć, emocji i motywów, obserwowanie jak sobie radzą z traumami i demonami przeszłości, szukają szczęścia, podejmują pochopne decyzje, z których konsekwencjami muszą żyć do końca, to wszystko sprawia, że łatwiej jest się z nimi utożsamić, zrozumieć ich postępowanie, w jakiś sposób kibicować by odnaleźli w końcu spokój i to, czego całe życie szukają.
Pozwalają "wejść" w swoje buty i zrozumieć jak wielkie wyrzeczenia musieli podjąć, by to drugie było szczęśliwe.
Jestem zachwycona tą książką i zdecydowanie jest ona jedną z lepszych, które poznałam w tym roku. Z wielką ciekawością i ekscytacją sięgnę po poprzednie książki, które wyszły spod pióra tego pisarza.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to jedna z bardziej poruszających historii, jakie ostatnio czytałam. Jestem przekonana, że ta historia, nie tylko wywoła ogrom emocji, ale dostarczy także sporo rzeczy do przemyśleń i refleksji. Dla mnie to totalny majstersztyk.
POLECAM...
"Widok z jego świata rozciągał się na tysiące akrów więziennego terenu i dalej, na wieżę ciśnień stojącą na sześciu tyczkowatych wspornikach, białą jak zimowa chmura, z uwypuklonym od wody pociemniałym podbrzuszem. Widział krzyżujące się kable telefoniczne i czasami wydawało mu się, że trzeszczą tysiącami głosów, które prześcigają się w swych staraniach o bycie słyszanymi. Wyobrażał sobie matki i córki roztrząsające sprawę Moniki Lewinsky, los Hillary i jej słowa o spisku, które wypowiedziała w programie Today Show, by odważnie i szlachetnie bronić Billa, wzmocnić jego domek z kart, zapewniając o nie podważalnych fundamentach. Wyobrażał sobie dwóch facetów rozmawiających o Dale'u Earnhardtcie i z trudem wywalczonym zwycięstwie. Na linii łączącej wielkie miasta brokerzy rozmawiali o transakcjach, Dow Jonesie osiągającym nowe szczyty i rekordowo niskim bezrobociu. Strzelanina w szkole w Thurston, kolejna w Arkansas. Tornado w Minesocie, tornado w Birmingham."
- Chris Whitaker "Wszystkie barwy mroku" str. 477
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Helion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz