poniedziałek, 3 lutego 2025

(12/25). MOJA DRUGA SZANSA

 
    Autor: M. F. Mosquito

    Wydawnictwo: Magia Słów

    Gatunek: Obyczajowa, Romans

    Liczba stron: 350

    Data premiery: 06. 12. 2024

 *Google

    M. F. Mosquito Polska autorka romansów i erotyków pisząca pod pseudonimem. Urodziła się w 1989 roku na Kaszubach. Na co dzień pracuje jako nauczycielka, gdzie z pasją dzieli się wiedzą i inspiruje najmłodszych do odkrywania świata. Jest zapaloną miłośniczką gór, w których odnajduje spokój, wewnętrzną równowagę oraz inspirację do pisania, W swoich powieściach stara się pokazać, że miłość, przyjaźń i kontakt z naturą to klucze do szczęśliwego życia. Do napisania tej powieści zainspirowanej ją słynny zamek na Kaszubach, który nigdy nie został ukończony. Zadebiutowała w 2021 roku powieścią "Przekonaj mnie"
(Okładka książki)

    Po burzliwym zakończeniu toksycznego związku, Antonina czuje się zagubiona. Zamierza rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Nie spodziewa się jednak, że jego początek będzie miał miejsce na malowniczych Kaszubach. To właśnie tam, w sercu dzikiej przyrody, znajduje się zamek, który przez lata czekał na ukończenie. Antonina, ramię w ramię z Aleksandrem, czuwa nad wszystkim, co dzieje się na placu budowy. Mężczyzna okazuje się nie tylko kompetentnym człowiekiem, ale i dobrym przyjacielem. Podczas tej wyczerpującej, a także pełnej nadziei pracy, Antonina poznaje lokalną społeczność i zbliża się do Aleksandra. Czy tajemnica, którą skrywa mężczyzna, stanie na przeszkodzie kiełkującemu między nimi uczuciu? Co się wydarzy, gdy na swojej drodze stanie dwójka ludzi mocno doświadczonych przez życie?
"Moja druga szansa" to opowieść o miłości, stracie, trudnych wyborach i odnajdywaniu siebie w najtrudniejszych chwilach.
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o książce, która, choć początkowo jest bardzo smutna, miejscami niemal bolesna, to niesie w sobie ogrom życiowej prawdy, pozytywnej energii i wiary w to, że można wyjść z podniesioną głową z nawet najbardziej trudnych i toksycznych relacji. Zostawić je daleko za sobą a otwierając kolejne drzwi wierzyć, że tym razem się uda i choć początkowo będzie trudno, to z czasem będzie tylko lepiej, a życie jeszcze nie raz może pozytywnie zaskoczyć...
"Moja druga szansa" to książka bardzo autentyczna, przy pomocy głównej bohaterki pokazująca los setek, a nawet tysięcy kobiet zależnych od swych życiowych partnerów, niewierzących w siebie, mających codziennie niszczone poczucie własnej wartości, deptaną godność i "wkładane" do głowy, że do niczego się nie nadają, a mimo to walczą i udowadniają na każdym kroku, że potrafią, że jeśli trzeba, przeniosą przysłowiowe góry... Nie będę Wam streszczać fabuły, bo wydawca już wystarczająco zdradził zarys tej powieści. Podpowiem tylko, żebyście byli gotowi na bardzo emocjonalną lekturę, która zmusi Was do wielu refleksji i przemyśleń. 
"Moja druga szansa" mimo wszystko jest piękną historią. Jest to opowieść o życiu, pełnym wzlotów i upadków, o życiu, które może przydarzyć się każdemu z nas. Jest to historia o miłości, przyjaźni, o szczęściu i cierpieniu, o dawaniu kolejnej szansy i nadziei na lepsze jutro, nie brakuje tu ciepła i namiętności, ale na równi pojawiają się łzy bólu i rozczarowania. Jest to historia pełna kontrastów i niosąca w sobie ważne przesłanie.

Książka została napisana ładnym językiem, bez zbędnych opisów i ozdobników. Niezwykle barwne i szczegółowe opisy przenoszą nas w piękne rejony Kaszub, wyostrzają wyobraźnię, pozwalają "poczuć" ich wyjątkowy klimat.
Akcja nie goni może na złamanie karku, ale potrafi zaskoczyć w kilku momentach. Jest przemyślana pod każdym względem i naprawdę to widać w całości fabuły.
Uwielbiam wszystkie postacie, które tu występują. Każda z nich jest inna, każda wnosi coś innego do tej historii, ale wszystkie są fantastycznie poprowadzone, co ważne mają swoje charaktery i nie są przerysowane. Bohaterowie tej historii stali mi się niezwykle bliscy. Razem z nimi śmiałam się i płakałam, byłam szczęśliwa i rozczarowana, patrzyłam z nadzieją na przyszłość, poczułam tę historię całą sobą- a to niezwykłe doświadczenie. Potencjał tej historii został wykorzystany w całych stu jak nie dwustu procentach.
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę historię. Jest to kolejna pozycja, która wyszła spod pióra M. F. Mosquito i zapadła mi głęboko w pamięć. Coraz bardziej lubię styl tej Autorki. Z ciekawością czekam na kolejne powieści przepełnione tak autentycznymi emocjami.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to historia o nadziei, ale i dawaniu kolejnych szans, nie tylko innym, ale przede wszystkim sobie. Ja jestem nią zachwycona! Polecam z całego serca!

POLECAM...

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Magia Słów. 

sobota, 1 lutego 2025

(11/25). MIASTECZKO MUDIFLOF

 
    Autor: Klaudia Opuchlik- Guaramonti

    Wydawnictwo: Seqoja

    Gatunek: Obyczajowa. Literatura piękna

    Liczba stron: 172

    Data premiery: 21. 01.2025

 *Google

    Klaudia Opuchlik- Guramonti (ur. 1988) - absolwentka filologii włoskiej oraz Interdyscyplinarnego Studium Kształcenia Tłumaczy (IPSKT) uniwersytetu Warszawskiego. Autorka artykułów do kwartalnika "Italia Mi piace!" w latach 2014-2016. "Miasteczko Mudiflof" jest jej debiutem powieściowym.
(Źródło: Okładka książki)

    "Napisać książkę, w której niby nic się nie dzieje i jednocześnie dzieje się wszystko? To jak złowić niebieskiego homara. Autorce się to udało. Brawurowy debiut, pachnący ciastem marchewkowym i brownie"- Joanna Sykat
(Opis wydawcy)

    Dzień dobry serdeczne! Czasami trafiamy na takie książki, obok których na pierwszy rzut oka przeszlibyśmy obok obojętnie, a potem nagle okazuje się, że na swych stronach skrywają prawdziwy skarb i już wiecie, że jest to jedna z piękniejszych książek, jaką dane było Wam przeczytać. Dziś przychodzę do Was właśnie z taką perełką... Gdyby nie wydawnictwo Seqoja, przegapiłabym tę historię... Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie małą wyspę gdzieś na bezkresnym oceanie, a na tej wyspie niewielkie miasteczko Mudiflof z kolorowymi domami, kilkoma ulicami i niewielką liczbą mieszkańców... Wokół panuje cisza i spokój, a może tu już znużenie i marazm?
Jedynymi przyjezdnymi są turyści, którzy odwiedzają pobliską plażę, gdzie na piasku wygrzewają się foki, a do miasteczka trafią tylko, gdy do głosu dochodzi "humorzasty wiatr"...
Tak właśnie trafiła do miasteczka April, dziewczyna, która niewiele o sobie mówi, ale roztacza wokół siebie niezwykłą, niemal magiczną aurę. 
Postanawia zostać w miasteczku kilka miesięcy, zaczyna nawiązywać przyjaźnie z  mieszkańcami szczególnie z Olivią i Jasperem, przyjaciółmi od dziecinnych lat, oraz ich rodzinami...
I nagle to, co jest dla nich zwykłe, staje się niezwykłe, życie nabiera dziwnego blasku, a Vincent łowi swojego wymarzonego niebieskiego homara. Zaczyna się dziać magia, a mieszkańcy Mudiflof zaczynają otwierać serca i spełniać marzenia...

Przyznać muszę, że już dawno nie czytałam tak oryginalnej i magicznej, a zarazem prostej i nieskomplikowanej historii! W tej książce nic się nie dzieje, a tak naprawdę dzieje się wszystko! Trudno jest uwierzyć, że jest to debiut, jeszcze trudniej jest o tej książce pisać, bo wszystko, co chciałoby się o niej powiedzieć, wydaje się zbyt błahe i proste, by uwydatnić wszystkie emocje, które czuje czytelnik w trakcie tej niesamowitej przygody. Jest to jedna z tych książek, które niesamowicie trudno jest zamknąć w sztywnych ramach i jednoznacznie ocenić. Nawet w kilka dni po skończeniu lektury czuje się totalny mętlik w głowie i nadal nie wie się jak ubrać w słowa te emocje i refleksje, które się czuje.
"Miasteczko Mudiflof" to opowieść o utraconych marzeniach, radzeniu sobie z żałobą i poszukaniu nadziei. Jest to historia o zagubieniu, szczerej przyjaźni i miłości, która pokona wszystkie trudności. 
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i spełnianie swoich najskrytszych marzeń.

Atmosfera powieści koi zmysły i otula czytelnika niezwykłym ciepłem i melancholią. Nie pozwala się odłożyć na bok, ma w sobie "to coś" co trudno określić i nazwać a wypływa to z każdej karty. Wciąga, i nie sposób się od niej oderwać, nie chce się, żeby się skończyła, mogłaby płynąć i płynąć, a i tak nie odczułoby się znużenia tą historią.
Akcja nie dzieje się szybko, ale jej zakończenie zaskoczyło mnie totalnie. Genialnie Autorka ułożyła tę fabułę.
Książka napisana jest ładnym językiem, a barwne i plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię, dając jej pole do popisu i wyobrażenia sobie opisywanych zdjęć.
Bohaterów nie ma za wielu, ale każdy z nich jest tu kluczowy, poznając ich historię, czujemy, jak z każdą stroną stają się nam coraz bardziej bliscy, przeżywamy z nimi wszystkie emocje od radości po łzy, kibicujemy i trzymamy kciuki za ich wybory, ale i martwimy się ich losem. 
"Miasteczko Mudiflof" to jedna z tych powieści, która niesie nadzieję, ale pokazuje również, jak ważne jest pogodzenie z przeszłością i wybaczenie... samemu sobie.

Jestem autentycznie szczęśliwa, że ta książka do mnie trafiła. I choć minęło już trochę czasu od momentu, w którym skończyłam ją czytać, nie potrafię wyzwolić się spod jej uroku. Ciągle mam ją w myślach i nie potrafię jej wyrzucić z głowy, a to już naprawdę wiele znaczy. Autorce gratuluję tak udanego debiutu, a Was zachęcam do sięgnięcia po tę historię, bo pod tą niepozorną okładką i w tym niewielkim formacie kryje się niezwykła moc!

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To powieść, która zmusi Was do refleksji, pokaże, co jest w życiu najważniejsze. Być może niektórym wskaże drogę... Na pewno nie będziecie żałować.

POLECAM...

"Wilgotny piasek. Morski zapach, linia brzegowa. Delikatny wiatr. Przed tobą ocean.
Ty tam teraz stoisz. Na piasku. Widzisz siebie?
Przed toba ocean i wszystko to, co skrywa jego dno. Zastanawiasz się, jakie może mieć tajemnice, skoro niektórzy twierdzą, że jest trudniejszy do zbadania niż kosmos. Nigdy nie zdołasz poznać pełnej jego mapy.
Wiatr. Wilgotny piasek, horyzont.
Stoisz właśnie przed najbardziej niedostępną i najsłabiej poznaną otchłanią. Woda podobno kryje więcej sekretów niż wszechświat.
Jesteś na brzegu i wpatrujesz się w nią. Morski zapach. Wilgotny piasek. Stoisz tam. Jesteś ty i tylko ty."
               - Klaudia Opuchlik- Guaramonti "Miasteczko Mudiflof" str. 114-115

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Seqoja.