Autor: Stach Szulist
Wydawnictwo: Novae Res
Gatunek: Obyczajowa
Liczba stron: 602
Data premiery: 21. 03. 2022
Stach Szulist- Były meliorant i dziennikarz, prawie "skończony" belfer. Laureat licznych konkursów pisarskich, autor opowiadań i sztuk teatralnych publikowanych w pismach literackich i zbiorach opowiadań, ostatnio w I tomie "Opowieści naszych dni". Do tej pory opublikował powieści "List z Limbazi", "Larwy" i "Coś przeminęło". Tworzy z zamiarem i nadzieją poszerzenia grona czytelników.
(Źródło: Okładka książki)
Brutalnie szczera opowieść o polskiej rzeczywistości widzianej oczami nastolatka
Szesnastoletni Karol wie, że życie nastolatka bywa koszmarem. W domu codziennie zderza się z murem niezrozumienia i egoizmu skupionych na własnej karierze rodziców. W szkole – wikła się w ryzykowne układy miłosno-towarzyskie i nieustannie prowokuje nauczycieli, chcąc choć przez chwilę zaistnieć. Nic dziwnego, że w swoich snach Karol w bezkompromisowy sposób rozprawia się ze znienawidzoną szkolną rzeczywistością… Zawieszony między dzieciństwem a dorosłością, bacznie obserwuje zachodzące w jego otoczeniu zmiany i robi wszystko, by przetrwać w opresyjnym systemie, który wymaga od niego nieustannego zginania karku. Obawa przed tym, że mógłby stać się taki sam jak jego rodzice, doprowadzi go wkrótce do najtrudniejszych w życiu wyborów…
(Opis wydawcy).
Od momentu, w którym skończyłam czytać książkę, minął już jakiś czas, a ja nadal mam spory mętlik w głowie i nie bardzo wiem, jak ubrać w słowa to, co czuję. Nie będę ponownie opisywać fabuły i zabierać Wam przyjemności z "osobistego" poznania Karola- mija się to bowiem z celem, tym bardziej że wydawca już sporo zdradził swym opisem- skupię się tylko na swoich odczuciach, ale na początek chciałabym zacząć od pewnego prostego zadania...
Usiądźcie sobie wygodnie... i wróćcie pamięcią do czasu, w którym mieliście 16 lat. Pamiętacie co się wtedy działo w waszych głowach, o czym marzyliście, czego pragnęliście, a czego szczerze nienawidziliście? Pamiętacie to uczucie frustracji i zniechęcenia gdy twierdziliście, że jesteście już "dorośli" ale otoczenie nadal traktowało was jak niedojrzałego dzieciaka? Pamiętacie, jak musieliście się namęczyć i nagimnastykować, by udowodnić wszystkim, wokół jacy jesteście "dorośli"? Pierwsze zauroczenia, niejednokrotnie pierwsze miłości? Przypomnieliście sobie? Tak? Więc jesteście gotowi by wziąć do ręki powieść "Ćwiczenia akrobatyczne" i spojrzeć ponownie na świat widziany oczyma nastolatka...
"Ćwiczenia akrobatyczne" są książką... mocno zaskakującą, początkowo może się wydawać, że jest to historia skierowana do młodzieży, jednak jest to wniosek bardzo mylny. Zdecydowanie po tę historię powinni sięgnąć przede wszystkim rodzice i nauczyciele- pomoże im ona nie tylko zrozumieć spojrzenie młodego człowieka na otaczający go świat, ale da także dobrą podwalinę do rozpoczęcia szczerej rozmowy o uczuciach, emocjach, oczekiwaniach itp. Pamiętajcie jednak, że to nie jest żaden poradnik ;)
Autor zabrał nas w świat młodzieży, w którym emocje i ledwo rozbudzone hormony grają pierwsze skrzypce. Uczucia i emocje idą przed rozumem, co w konsekwencji prowadzi do wielu niedopowiedzeń i nieporozumień. Doskonale uwydatnia potrzebę przynależności do grupy i chęci bycia w niej tym "pierwszym", a jeśli to się nie udaje, możemy zobaczyć, jak czuje się niedoceniony i odrzucony nastolatek- a niestety nie zawsze tak młody człowiek potrafi przyjąć "na klatę" gorycz porażki.
Autor zbudował bardzo ciekawe postacie, zarówno te "dorosłe" ale w szczególności te młodzieżowe obdarzając je całą gamą uczuć, emocji pozwala je poznać i zrozumieć, łatwo się z nimi utożsamić- przypomnieć sobie jak my (dojrzali już czytelnicy) reagowaliśmy na dane wydarzenia w wieku nastoletnim, dzięki temu łatwo zrozumieć ich nie zawsze przemyślane postępowanie.
Autor doskonale odnalazł się w roli narratora i przewodnika po młodzieżowym świecie. Na sześciuset stronach stworzył emocjonalne tsunami, które porwało mnie niemal od początku. Piszę niemal, bo początkowo miałam spore trudności z zaaklimatyzowaniem się i "przestawieniem" myślenia na "tryb nastolatka". Gdy już to się udało, popłynęłam z nurtem i z każdą przewracaną stroną było tylko lepiej, naprawdę się wciągłam.
Akcja powieści nie toczy się jakoś zawrotnie szybko, ale potrafi zaskoczyć, wzruszyć momentami rozbawić.
Fabuła jest przemyślana i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Szulista, imam nadzieję, że nie ostatnie. Z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie książki autora.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Ćwiczenia akrobatyczne" do ważne spojrzenie na świat nastolatka. Mam nadzieję , że będzie o tej książce jeszcze głośno.
POLECAM...
"(...) jak słyszę od różnych ludzi w autobusach, że do polityki - czyli do zarządzania narodem i głupolami, bo za takich podobno nas mają, nie na darmo suwerenem nazywając - nie trzeba wykształcenia. Wystarczą silne łokcie, języki uzbrojone w stosowną dawkę chamstwa, to działa jak działka czegoś niewymownego, znajomości z kim trzeba i masz karierę, jak się patrzy."
-Stach Szulist "Ćwiczenia akrobatyczne"
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.
Pan Szulist potrafi wypunktować naszą polską rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńSama przeczytam, a potem pożyczę siostrzenicy.
OdpowiedzUsuń