Autor: Teresa Monika Rudzka
Wydawnictwo: WasPos
Gatunek: Obyczajowa
Liczba stron: 300
Data premiery: 24. 02. 2021
Teresa Monika Rudzka- urodzona wrocławianka, lubelska pisarka, recenzentka i dziennikarka. Opublikowała do tej pory dziewięć książek. Debiutowała w 2010 roku satyryczną powieścią środowiskową "Bibliotekarki". Później ukazały się: "Singielka" (2011), "Kuzyneczki" (2013) oraz historia oparta na własnych przeżyciach "Zawsze będę Cię kochać" (2014), w której autorka opisała swoją traumę, żałobę i emocje po śmierci córki. Po opublikowaniu "Na karuzeli" (2016) temat straty bliskiej osoby został przedstawiony w powieści dla młodzieży "Wszystkie dżinsy M." (2017), która została nominowana do nagrody IBBY oraz wybraną książką roku w konkursie organizowanym przez Komitet Ochrony Praw Dziecka. Fragmenty "Wszystkich dżinsów M." czytano na antenie Radia Lublin od 2 do 13 kwietnia 2018 roku. Również w 2017 roku ukazała się kolejna powieść Teresy Moniki Rudzkiej "Świtezianki", nawiązująca do ballady Mickiewicza. W czerwcu 2018 roku został opublikowany kryminał "Ona przyszła ostatnia". Kwiecień 2019 – ukazała się "Carska Droga", a jej fragmenty były również czytane w Radiu Lublin. Napisane przez autorkę recenzje książek i filmów można przeczytać na stronie "Okiem widza i nie tylko" na Facebooku.
(Źródło: Lubimy czytać.pl)
Pewnego dnia w wypadku zginęła kobieta, a wcześniej matka straciła syna. Rodziny zmarłych przeżywając żałobę, egzystują na miarę swoich charakterów i możliwości. Radca Fabian Jurek, straciwszy żonę w nietypowych okolicznościach, rozmyśla nad własnym życiem, uciekając w pracę. Nie może dojść do porozumienia z córką Justyną, anorektyczką, podchodzącą kolejny raz do matury. Starsza kilka lat od Fabiana Mira, poetka i redaktorka, wszystkie swoje uczucia, pragnienia i nadzieje scedowała na syna Marlona i na kotkę Bożenkę.
Oboje poznają się zupełnie przypadkowo, aby natychmiast zapałać do siebie niechęcią. Mira i Fabian mają trudne charaktery, bagaż złych przeżyć, utrwalone przyzwyczajenia i nawyki, ale ich wzajemna antypatia przechodzi ewolucję. Wkrótce wyznają sobie uczucie, później dochodzą do wniosku, że nie są w stanie żyć razem, ponieważ zbyt wiele ich dzieli. Następnie…
Równolegle obserwujemy losy Justyny, córki Fabiana, i syna Miry – Marlona. Ona jest rozpieszczona, samowolna, lubi zawsze stawiać na swoim. Zakochuje się w porządnym, odpowiedzialnym Marlonie, który nie może ścierpieć nachalności Justyny, więc ich znajomość szybko wygasa – podobnie jak u rodziców. Do czasu…
Zabawna, słodko-gorzka opowieść o perypetiach uczuciowych, romans i historia codziennego życia. „Mogło być gorzej”, czyli: jak iść za głosem serca, czy i jak można się otworzyć na drugiego człowieka oraz co w tym wszystkim robią kotka Bożenka i pies Lolo. Sarkazm i nieco czarnego humoru. To książka dla każdego. Będziecie zachwyceni!
(Opis wydawcy).
"Mogło być gorzej" to książka, która totalnie nie trafiła w mój gust, więc trudno mi cokolwiek o niej napisać. Może na odbiór tej historii wpłynęła choroba, ale totalnie jej nie zrozumiałam. Na pewno jest to opowieść, w której każdy może odnaleźć cząstkę siebie. Autorka porusza niezwykle ważne tematy takie żałoba po stracie najbliższych, choroba, prostytucja czy orientacja seksualna. Zmusza tym samym do zastanowienia się nad tym jak traktujemy siebie nawzajem i swoje otoczenie, pokazuje, że zawsze znajduje się jakieś rozwiązanie i nie jest tak źle, że nie mogłoby być gorzej.
Humor pani Teresy totalnie nie pokrył się z moim, więc z założenia wszystkie fragmenty, które miały być zabawne, doprowadzały do frustracji i niesamowicie irytowały. Bohaterowie wydają mi się groteskowi i karykaturalni- szczególnie Fabian Jurek, doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Totalnie nie moja bajka. Miało być zabawnie, a wyszło tak jakoś dziwnie. Jedyną sensowną postacią wydał mi się Marlon, chyba najmniej oderwany od rzeczywistości.
Książkę czyta się bardzo szybko, naprzemienna narracja pozwala się wczuć w daną postać i choć troszkę ją zrozumieć i dotrzeć do motywu jej zachowania. Ogólnie w moim odczuciu mogło być gorzej. Przynajmniej nie miałam ochoty rzucić tej historii w przysłowiowy kąt.
Ale pamiętajcie! To jest bardzo subiektywne odczucie, więc nie kierujcie się nim przy wyborze tej historii, bo ja jeszcze raz do niej wrócę, by spojrzeć na nią pod innym kątem.
Czy polecam?
Czy przedstawiona historia Wam się spodoba, musicie tym razem przekonać się sami.
"Sam pochodził ze skromnej rodziny robotniczej, gdzie sugerowano, aby po szkole podstawowej skończył zawodówkę, później znalazł pracę, czyli żeby rodzice mieli go z głowy. Naturalnie, mowy nie było o daniu synowi czegoś na start, ponieważ w domu się nie przelewało. Tyle że Fabian nie miał zamiaru powielać modelu życia ojca; nie, on chciał żyć na dużo wyższym poziomie, będąc też szanowanym przez otoczenie."
- Teresa Monika Rudzka "Mogło być gorzej" str. 136
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos.