poniedziałek, 25 lipca 2022

(61/22). JESIEŃ PĘDZLEM MALOWANA

   **RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY**

    Autor: Weronika Karczewska- Kosmatka

    Wydawnictwo: Selfpublischer

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 268

    Data premiery: 21. 07. 2022

                                           *Google

    Weronika Karczewska- Kosmatka Urodzona w 1994 w Wągrowcu. Swoją pierwszą książkę przeczytała mając siedem lat, i od tamtej pory jest w nich zakochana. W jej życiu było wiele pasji: fotografia, dziennikarstwo, boks, kickboxing, ale to miłość do książek wygrała. Uwielbia różowe zachody słońca, upalne lato, dobrą książkę, romantyczny, turecki serial. Najchętniej pracuje w nocy, ale niechętnie wstaje wczesnym rankiem. Pisze, bo lubi; bo sprawia jej to radość; bo dzięki temu może dzielić się z innymi swoimi emocjami.
(Źródło: Książka)

    Urszula po stracie dziecka popada w melancholię. Swoje smutki często przelewa na płótno, z każdym dniem mocniej pogrążając się w swoim mroku.
Paweł ucieka w pracę, by nie patrzeć na smutek żony. Czuje się bezradny. Nie wie, jak pomóc pogrążonej w rozpaczy żonie, a jednocześnie tęskni za jej dawnym obliczem.
Małżonkowie stają przed wielkim dylematem: rozstać się czy walczyć o małżeństwo.
Czy Urszula i Paweł dadzą sobie szansę na miłość, a może ich drogi rozejdą się na dobre?
Czy nadchodząca jesień sprawi, że ich życie będzie mienić się tysiącem barw, jak liście we wrześniowe dni?
(Opis wydawcy)

    Czytając opis wydawcy, może się wydawać, że jest to kolejna historia, gdzie podobnych napisane zostało tysiące, jednak w tym przypadku odkryłam zupełnie coś innego, coś, czego nie umiem zdefiniować, ale zapadło mi to głęboko w serce, coś, co poruszało najgłębiej ukryte struny... Czasami na mojej drodze czytelniczej pojawia się taka książka, która już od pierwszej strony sprawia, że chłonę ją całą sobą i czuję się, jakby skierowana była ona tylko do mnie.
Nie umiem odnaleźć tej subtelnej nuty, jednak towarzyszyła mi ona przez całą powieść... 
"Jesień malowana pędzlem' to przepełniona emocjami opowieść o stracie, radzeniu sobie z żałobą i poszukaniu nadziei. Jest to historia o chorobie i zagubieniu, przyjaźni i prawdziwej miłości, która pokona wszystkie trudności. 
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i spełnianie swoich najskrytszych marzeń. Bo to musimy pamiętać... życie mamy tylko jedno i jest ono niezwykle kruche.
Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Dawno już tak bardzo nie płakałam... powróciły wspomnienia, dlatego tak bardzo osobiście odebrałam tę historię.

Historia została przedstawiona z perspektywy kilku osób- dzięki temu zabiegowi możemy "wejść" w skórę bohaterów i towarzyszyć im w najtrudniejszych i najpiękniejszych momentach, zrozumieć ich emocje i motywy, które nimi kierowały.
Bohaterowie są niezwykle realistyczni, pod względem psychologicznym dopracowani w najdrobniejszych szczegółach. Wyzwalają całą gamę uczuć, od sympatii poprzez złość i niedowierzanie, po współczucie a momentami nawet litość.
Akcja dzieje się szybko, jej zwroty zaskakują w najmniej spodziewanych momentach- w wielu z nich moje serce pękało na tysiące kawałków.

Autorka nie oszczędza nam dramatu, ale daje również chwile oddechu i udowadnia, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie. Pani Weronika nie boi się trudnych tematów, nie "cukierkuje" życia, nie owija w przysłowiową bawełnę. Pokazuje życie takim, jakim jest- czasami jest trudno i boleśnie, ale musimy zgodzić się i otworzyć na zmiany, zaufać samemu sobie, a wtedy będzie tylko lepiej.
Jestem dumna, że jestem patronem tej powieści i z wielką niecierpliwością czekam na kolejne książki, które wyjdą spod pióra Pani Weroniki.

W tym miejscu chciałabym jeszcze wspomnieć o świetnym pomyśle, jaki autorka miała, zaczynając każdy kolejny rozdział od  cytatu z piosenek naszych rodzimych artystów, a wśród nich fragment mojej ukochanej "Piosenki księżycowej".  

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To przepełniona emocjami refleksyjna historia, która pokaże nam, jak ważne jest bycie ze sobą, a nie obok.

POLECAM...

"Lato powoli przemijało, ustępując miejsca jesieni. Liście zaczęły zmieniać barwę, a chłodne wieczory stały się codziennością. Ula z radością żegnała letnie ubrania i z wielką euforią witała cieplutkie sweterki, które zakładała każdego ranka, kiedy wyjeżdżała do pracy. Co prawda w ciągu dnia wciąż było ciepło i słonecznie, ale tuż po siódmej czuć było chłód, który przenikał aż do kości, ale Uli wcale to nie przeszkadzało. Uwielbiała tę porę roku."
                 - Weronika Karczewska Kosmatka "Jesień pędzlem malowana" str. 83

Za możliwość poznania tej wyjątkowej historii i objęcia jej patronatem medialnym serdecznie dziękuję Autorce.

czwartek, 14 lipca 2022

(60/22). CHCĘ WIĘCEJ KOCHANIE (18+)

 
    Autor: Paul J. Simmons

    Wydawnictwo: Ridero

    Gatunek: Erotyk

    Liczba stron: 468

    Data premiery: 20. 01. 2022

 *Google

    Paul J. Simmons przede wszystkim zagłębia czytelnika w sferę zakazanych i sensualnych wrażeń oraz skrywanych namiętności.
Ze względu na kontrowersyjne treści, które wychodzą spod jego pióra, piszący pod pseudonimem doświadczony poeta, pisarz i artysta musi kryć się pod pseudonimem.
Zafascynowany przede wszystkim psychologicznym podejściem do erotyki podejmuje próby zgłębiania obszarów kontrowersyjnych perwersji. Częstuje czytelników historiami przepełnionymi seksualno-psychologicznym napięciem.
(Źródło: Lubimy czytać)

    Masz przed oczami książkę ostrą i odważną. Opisującą wędrówkę ku spełnieniu fantazji. Tego, co uśpione głęboko przez całe lata, zaczyna w końcu się budzić i pragnie zostać zaspokojone.
Jest to historia o odkrywaniu granic. O odwadze, transformacji i wyzwoleniu.
Jak może zakończyć się ekscytująca podróż po zakamarkach własnych pragnień? Jaki finał może mieć przygoda, która nie tylko poszerza cały wachlarz doznań cielesnych i duchowych, lecz również odkrywa niebezpieczne i mroczne obszary własnej osobowości? Czy odkryte siły okażą się destrukcyjne dla głównej bohaterki i jej bliskich? A może wręcz przeciwnie?
Jak zakończy się najodważniejsza przygoda życia?

Klaudia jest z zawodu nauczycielką, a prywatnie żoną i matką. I chociaż żyje w udanym związku, jednocześnie pragnie czegoś więcej od życia. Czegoś tak niebezpiecznie ekscytującego i szalonego, iż obawia się podzielić się tym ze swoim mężem – Rafałem. Jednak przytłoczona codziennością, marazmem i świadomością upływającego czasu, zdobywa się na odwagę. Pewnego wieczoru, z duszą na ramieniu wypowiada magiczne słowa: chcę więcej, kochanie.
To wyznanie zaowocuje ekscytującą przygodą, nie tylko po krainie seksualnych uniesień, ale przede wszystkim po nieznanych obszarach swojego wnętrza, które umożliwi spojrzeć w samą siebie i przejrzeć się w odbiciu swoich pragnień, niczym w lustrze. Jaki obraz przyjdzie zobaczyć Klaudii? I czy uda się jej odkryć samą siebie na nowo?
Czy szalone przygody w tajemniczym miejscu zmienią Klaudię na lepsze? Czy zaspokoją jej chęć na „coś więcej”?
Odpowiedź na to pytanie trzymasz właśnie przed oczami. Musisz to odkryć samodzielnie. Ale ostrzegam: to również będzie podróż w głąb Ciebie.
(Opis wydawcy)

    Od momentu, w którym skończyłam czytać tę książkę, minął już jakiś czas, a ja nadal nie wiem, jak ubrać w słowa to, co czuję. 
Jestem mocno zaskoczona, nie tylko opisaną historią- tym jaka jest mocna, odważna i przesiąknięta seksem, który wylewa się niemal z każdej strony (i nie są to grzeczne zabawy pod kołderką, tylko mocno sugestywne opisy, które momentami sprawiły, że poczułam się kilkakrotnie naprawdę zniesmaczona, a nawet zażenowana), ale chyba bardziej tym, że autor pokusił o mocną analizę ludzkich charakterów i co najlepsze (w moim odczuciu!) bardzo mu się te analizy udały. 
Stawiając naprzeciw siebie tak różne postacie o tak różnych usposobieniach, udowodnił, że ile ludzi-tyle pragnień i pomysłów na ich realizację, a droga do ich spełnienia potrafi być niezwykle zawiła.
Autor świetnie buduje napięcie, gdy wydawało mi się, że bardziej już nie można, że bardziej się nie da... następowało wielkie BUM!! i akcja toczyła się zupełnie inaczej, jeszcze szybciej i jeszcze bardziej zaskakująco. 
Bohaterowie są różnorodni, doskonale wykreowani i poprowadzeni, choć muszę przyznać, że główna bohaterka niejednokrotnie podnosiła mi ciśnienie do granic możliwości. 
Działając na zasadzie "Kali ukraść krowę- dobrze. Kalemu ukraść krowę- bardzo niedobrze" pokazała, jak bardzo człowiek potrafi być zaborczy w stosunku do swojego partnera, a z drugiej strony, jak bardzo chce czerpać całym sobą z tego co zaproponują mu inni.
Wszystkie postacie ze swoimi wadami i zaletami, dają nam szansę poznania się i zrozumienia swojego postępowania. Możemy obserwować ich wewnętrzne przemiany, obserwować konsekwencje nie zawsze trafnych decyzji. Postawić się na ich miejscu i zastanowić się jak ja bym się zachował/ zachowała na jego/ jej miejscu. 

Cała fabuła mocno zaskakująca i potrafiąca pobudzić wyobraźnię, jest ciekawie i logicznie poprowadzona. Przemyślenia bohaterów dają do myślenia i zadania sobie kilku fundamentalnych pytań, na które odpowiedzi musimy odnaleźć w głębi siebie. 
Tak jak wspomniałam wcześniej, kilka razy poczułam niesmak, ale zdecydowanie nie jest to dominujące uczucie i cała historia przypadła mi bardzo do gustu. 
Jeśli zaglądacie do moich opinii, wiecie, że lubię tak mocne historie. 
Książkę czyta się dość szybko, choć niektóre opisy mogłyby być trochę krótsze. Zakończenie może nie powala, ale poznając przez całą książkę postać Rafała, było ono do przewidzenia.
Przyjemny w odbiorze styl sprawił, że z ciekawością sięgnę po inne książki pana Simmonsa.

    Czy polecam?
Polecam, ale zaznaczam, że jest mocno i momentami dość wulgarnie, nie każdemu ta historia przypadnie do gustu- pomimo to zmusi ona do refleksji i odpowiedzenia sobie na kilka pytań, które pojawią się w naszych myślach w trakcie i po skończeniu lektury.

POLECAM...

"Klaudia była wręcz zdumiona tą niezwykłą reakcją nowo poznanej dziewczyny. W środku aż gotowała się od emocji. Z jednej strony ukłucie zazdrości, a z drugiej podekscytowanie, na samo wyobrażenie, co też Agata mogła mieć na myśli, oferując swoje usługi. Czuła, że jej ekscytacja rośnie z każdym krokiem, bo jakby nie patrzeć, obiektem godów tej samicy był nie kto inny, jak jej facet. Ale to ona trzyma go teraz pod rękę. I nie puści. Ten facet jest w całości jej."
                                     - Paul J. Simmons "Chcę więcej kochanie" str. 94

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuje Autorowi.

wtorek, 12 lipca 2022

(59/22). POBIEGANE Z DESZCZEM

 
    Autor: Aneta Staszewska

    Wydawnictwo: Langfort

    Gatunek: Literatura dziecięca. Dla dzieci

    Liczba stron: 120

    Data premiery: 07. 05. 2022

 *Google

    Aneta Staszewska od kilku lat bierze udział w zorganizowanych biegach (w tym biegach górskich). Lubi śmiać się ze znajomymi, morsować, zbierać grzyby, wychodzić na spacery z psami ze schroniska.
Ukończyła historię na Uniwersytecie Śląskim oraz trzy inne kierunki (podyplomowo). Nieustannie uczy się nowych rzeczy i odkrywa swoje nowe pasje- ostatnio jest to malarstwo.
(Źródło: Okładka książki)

   Cóż to dopiero za niesamowita historia! Liwia, mama Kingi, bierze udział w biegu górskim, podczas którego panują niesprzyjające warunki – pada intensywny deszcz, a na trasie pełno jest kałuż i śliskich skał.
Czas oczekiwania na powrót mamy z zawodów Kinga wraz z tatą spędza w restauracji, gdzie wprost z obrazu znajdującego się na ścianie przemawia do niej mały człowieczek. Oliwier, bo tak ma na imię chłopak żyjący w obrazie, prosi Kingę o pomoc w uratowaniu jego znikającej krainy.
Jakich zadań musi podjąć się Oliwier, by jego świat pozostał niezmieniony? W jaki sposób Kinga i jej mama mogą pomóc chłopcu? Czy uda się wykonać wszystkie zadania, aby kraina dalej istniała? Czy mama Kingi ostatecznie dobiegnie do mety? Odpowiedzi na te pytania poznasz w tej niezwykłej książce, której akcja toczy się podczas Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich w Lądku-Zdroju.
To magiczna książka, która przypomina, jak ważny jest śmiech i sport.
"Niemożliwe jest możliwe!"
(Opis wydawcy)

    Dziś przyszła pora przedstawić drugi tom z serii "Pobiegane z...". Jeśli nie znacie pierwszej części, czyli "Pobiegane z wiewiórkami"... to nic nie szkodzi, książeczki można czytać niezależnie od siebie, choć i tak namawiam do sięgnięcia po poprzedniczkę.

Ostatnio na blogu pojawia się wiele ciekawych pozycji i "Pobiegane z deszczem" nie jest wyjątkiem. 
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać kolejną wartościową historię, która pokaże młodemu czytelnikowi, co tak naprawdę jest wartością w dzisiejszych czasach. Przedstawiona historia pokaże, jak ważny w życiu każdego człowieka jest optymizm, wiara w siebie, ale i również w to, że każdy z nas może być dobry, a nasze postępowanie również wpływa na samopoczucie innych.
Aneta Staszewska stworzyła przepiękną opowieść o dziecięcych marzeniach i sile wyobraźni, pierwszych przyjaźniach, zaufaniu i pozytywnym myśleniu. 
Wplatając w realnie istniejące miejsca elementy fantastyki, rozbudza ciekawość i chęć poznania opisywanych miejsc- przy okazji pobudza wyobraźnię i pozwala jej płynąć szerokim strumieniem.
Sama niejednokrotnie złapałam się na myśli, że chciałabym zarzucić plecak i wyruszyć w podróż, by zobaczyć opisywane miejsca na własne oczy i wziąć udział w opisywanych wydarzeniach.
Dla dzieci, które zrozumieją treść, będzie to świetna "baza wypadowa" do rozmowy o różnych emocjach, pięknie otaczającego nas świata itp.
Książeczka jest przepięknie wydana, wyraziste czarno- białe obrazki, czytelny tekst. Nie znajdziemy w tej pozycji chaosu. Całość tworzy spójną i bardzo ciekawą całość- jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe.

Ciekawym dodatkiem są umieszczone na końcu książki ciekawostki o śmiechu. Przyznaję, że kilka z nich naprawdę mnie zaskoczyło. 
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny tom, o którym autorka już wspomniała. Jestem niezwykle ciekawa z kim pobiegnie następnym razem 

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak, kolejna bardzo wartościowa książeczka nie tylko dla młodszego czytelnika. Cudowna i klimatyczna, opowieść dla całej rodziny.

POLECAM...

"Na filmie widać było całą trasę Szczeliniec Wielki- wraz z Romkiem podziwiać można było niezwykłe skalne formy. Olbrzymie skały niejednokrotnie podpierały patyczki, które ktoś postawił tam, chyba w przekonaniu, że utrzymają one tę kamienną bryłę sprawiającą wrażenie, jakby zaraz miała się przewrócić. Można to porównać do zwyczaju wrzucania monet do zabytkowych miejskich fontann w nadziei, że przyniesie to szczęście czy też sprawi, iż w przyszłości wróci się w to miejsce. W tym rejonie zamiast monety wrzucanej do fontanny stosowano podstawianie patyczków pod skałę."
                                  - Aneta Staszewska "Pobiegane z deszczem" str.101

Za możliwość przeczytania książki i przepiękną dedykację serdecznie dziękuję Autorce.

poniedziałek, 11 lipca 2022

(58/22) KSIĘGA DWÓCH ŚWIATÓW

                             **RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY**

    Autor: Karolina Kasprzak- Dietrich

    Wydawnictwo: Million Studio Wydawnicze

    Gatunek: Science Fiction, Fantasy

    Liczba stron: 308

    Data premiery: 24. 06. 2022


 *Google

    Karolina Kasprzak Dietrich- To pierwsza powieśc z pogranicza fantastyki autorstwa Karoliny Kasprzak Dietrich. W tym surrealistycznym kryminale autorka oddaje hołd życiu i śmierci. Wizualizuje życie pozagrobowe, zadając pytania związane z grzechem i sensem cierpienia. To ksiązka o upadku, skłaniająca do przemyśleń nad jakością życia i naszymi priorytetami.
Autorka ma już w swoim dorobku literackim kryminały ("Grabarz", "Podstępna schizofrenia", "Velveteen youth". "Moje córki"), erotyk ("Truciciel") oraz "Poradnik kosmetyczny, czyli jak prosto wyglądać bosko".
(Źródło: okładka książki)

    Czy potrafisz wyobrazić sobie wieczność?
Maria była szczęśliwa: miała syna, kochanków i poczucie bezpieczeństwa. Niestety, przez zatracanie się w chwilowych przyjemnościach i własną chciwość powoli traci to wszystko. Kiedy ze strachu przed konsekwencjami swoich czynów próbuje uciec za granicę, ulega wypadkowi, w wyniku którego balansuje na granicy życia i śmierci. Jej dusza rozpoczyna wędrówkę przez zaświaty. Najpierw wznosi się ku niebiosom, by po chwili spaść na samo dno piekła. Dokąd ostatecznie trafi? To zależy od wyniku testu, któremu ma zostać poddana…
(Opis wydawcy).

    Z twórczością pani Karoliny spotkałam się już wielokrotnie, i przy różnych gatunkach literackich. Jak wiecie, jestem wielką fanką kryminałów, które wyszły spod jej pióra, a dziś przyszła pora by przedstawić jej pierwszą książkę z gatunku fantasy, której dodatkowo mam zaszczyt patronować.
Dobro i zło to dwie wartości, o których uczymy się już od małego dziecka. Większość z nas od dziecka wierzy lub wierzyło w niebo i piekło- w to, że to one wyznaczają/ wyznaczały naszą moralność i drogę, którą powinniśmy podążać. Zazwyczaj potrafimy je od siebie odróżnić, ale... 
Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się co się stanie z naszą duszą gdy dzieje się inaczej i pomylimy się w osądzie sytuacji? Wydaje się nam, że to my jesteśmy pokrzywdzeni, a tak naprawdę to my jesteśmy tymi krzywdzącymi?
Człowiek, który żyje w świecie, który zna i się w nim odnajduje, czuje się bezpiecznie i silnie, wydaje mu się, że jest tym dobrym, ale co w momencie, w którym odkrywa, że jednak tak nie jest?
Dopiero ekstremalne sytuacje, które zmuszają nas do walki, pokazują nasze prawdziwe „ja” i pokazują, na co tak naprawdę nas stać. Jesteśmy gotowi wtedy na wszystko, zrobimy wszystko by ochronić siebie i swoich bliskich...
Właśnie w takiej ekstremalnej sytuacji znalazła się Maria nasza główna bohaterka. Musi walczyć o swoje życie, a także dokonać wielu trudnych wyborów w przeciągu krótkiego czasu. W oczekiwaniu na "wyrok" po której stronie zostanie, towarzyszy jej tajemniczy Czarny, ale czy jest on na pewno, tym za kogo się podaje? Czy test, któremu ma poddać się Maria, sprawi, że kobieta wróci z zaświatów? Tego Wam już nie zdradzę, musicie koniecznie przekonać się o tym sami. 
"Księga dwóch światów" to uniwersalna historia o dobru i złu, niosąca w sobie ponadczasowe wartości. Zmusza czytelnika do refleksji i zastanowienia się nad własnymi priorytetami, zostawia go z setkami pytań, na które sam musi znaleźć odpowiedź w swoim sercu.

Autorka stworzyła pobudzającą wyobraźnię, wciągającą i intrygującą historię. Umiejętnie buduje i podsyca napięcie w oczekiwaniu na finał całej akcji, który swoją drogą mocno zaskakuje. Zapewnia czytelnikowi stały dopływ adrenaliny, ale gwarantuje również sporą dawkę wzruszeń. Przyznaję, zdarzyło mi się uronić łezkę- szczególnie przy scenach z małym Kubusiem. 
Pomysł na fabułę w moim odczuciu świetny! Dopracowany w najdrobniejszym szczególe, doskonale poprowadzony. Wątek z zabójstwem młodej kobiety- którego świadkiem jest Maria (jako duch) to istna petarda!
Postacie są barwne, obdarzone całą gamą uczuć i emocji, potrafią one przekonać do siebie czytelnika a za chwilę sprawić, że ma się ochotę wziąć jedno czy drugie i porządnie nim potrząsnąć. 
Ciekawe i błyskotliwe dialogi, intrygujące wyobrażenie najwyższego, barwne opisy piekła nieba i czyśćca  sprawiły, że przepadłam w tej książce na kilka dobrych godzin. 
Jak dla mnie to kolejna bardzo udana książka pani Karoliny i w moim odczuciu autorka doskonale się odnalazła w tym gatunku.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świeże i mocno intrygujące spojrzenie na "życie po śmierci".  

POLECAM...

"Obraz nieba teraz się zmienił, coś zaczęło się psuć w tej sielance, a ja,  chcąc nie chcąc, musiałam na to wszystko patrzeć. Byłam tym obrazem otoczona jak najbrzydszą, najbardziej odrażającą panoramą, czułam, że palę się od środka. Ci ludzie byli jak ogłupiali, jedli na siłę, jedzenie wylatywało im dziurkami od nosa i uszu, pokładali się na ziemię, trzymali za żołądki, widziałam, jak pękają im brzuchy, a z nich wylewa się czarna, gęsta masa. Po krótkim czasie się regenerowali, by znowu zasiąść do koryta umieszczonego na wielkim stole. Aż przymknęłam oczy z obrzydzenia. Nie chciałam na to patrzeć, a co dopiero tak skończyć. 
- Zobacz tych wszystkich grzeszników, ja nie jestem taka jak oni- tłumaczyłam, jak mogłam, choć wiedziałam, że w tym momencie to bez sensu. Tłumaczysz się, źle, nie tłumaczysz się, też niedobrze."
                        - Karolina Kasprzak- Dietrich "Księga dwóch światów" str. 117

Za możliwość przeczytania książki i objęcia jej patronatem medialnym serdecznie dziękuję wydawnictwu Million Studio Wydawnicze.

piątek, 8 lipca 2022

(57/22). CHICO

                              **RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY**


    Autor: Yolanda Laurent

    Wydawnictwo: WasPos

    Gatunek: Romans

    Liczba stron: 246

    Data premiery: 12. 06. 2022

 *Google

    Yolanda Laurent- brak informacji.

    Po wypadku na nielegalnych wyścigach samochodowych Noemi McLaren wyjeżdża do Europy, gdzie prowadzi dość osobliwe życie. Imprezowanie co noc z innym mężczyzną jest jej codziennością. Do czasu gdy dostaje w środku nocy telefon od Johna, który jest prezesem fundacji, którą założyła jej matka. Po jej śmierci to właśnie on i jej ojciec postanowili, że będzie od niej odsunięta. Teraz jednak potrzebują jej pomocy. Noemi nie zamierzała wracać do Miami, lecz fundacja to jedyna rzecz, która przypomina światu o jej matce.
Gdy dowiaduję się, że główny księgowy wyprowadza pieniądze z firmy, zwalnia go na oczach całego zarządu, za to ten w ramach zemsty planuje ją zniszczyć. Postanawia postawić na jej drodze Lukasa (Chico), chłopaka, w którym była jako nastolatka zakochana. Noemi próbuje ratować fundację a jedynym ratunkiem okazuje się Gary Larenz, młody biznesmen. Pech chce, że jest on jednym z jej przypadkowych kochanków. Noemi decyduje się na grę, która ma na celu wykorzystać wizerunek Gary'ego. Nie spodziewa się jednak, że będzie musiała poradzić sobie także z Chico, który nie daje jej o sobie zapomnieć. Czy pojawienie się Chico zniszczy Noemi?
(Opis wydawcy)

    Dziś przyszła kolej przedstawić Wam mój kolejny patronat medialny. "Chico" to powieść z wielkim potencjałem... który  może nie został do końca wykorzystany... ale w tym przypadku jednak nadal jestem zauroczona tą historią, bo dostałam to czego oczekiwałam i trudno mi było uwierzyć, że to debiut!
Akcja wciąga czytelnika od pierwszych stron i sukcesywnie nabiera tempa. Nielegalne wyścigi samochodowe, ciemne interesy, źli chłopcy, którzy pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie, ognisty romans i tajemnice- to sprawiło, że przeczytałam tę książkę w kilka godzin, i to, co mnie cieszy, chcę na już poznać kontynuację- bo szczerze wierzę, że takowa się pojawi i to w niedługim czasie. Czuję wielki niedosyt, a ciekawość mnie dosłownie zżera, autorka tak zakończyła tę historię, że może coś będzie na rzeczy?
Świetny pomysł na fabułę, chociaż może się wydawać już dość oklepany, tutaj mamy do czynienia z tym przysłowiowym czymś. Naprawdę wciąga i intryguje od pierwszej strony.
Bohaterowie są bardzo ciekawi i fajnie wykreowani, choć nie zawsze podobało mi się zachowanie głównej bohaterki, zwaliłam to na jej młody wiek. Jedyny zarzut, jaki mam w tym momencie, to to, że można było bardziej rozwinąć niektóre z wątków.
Fajne- choć zdecydowanie za krótkie opisy wyścigów samochodowych  nadają powieści mrocznego i ciekawego klimatu, jasno dają do zrozumienia, że nie mamy do czynienia z grzecznymi chłopcami.
Sceny erotyczne są mocne i pikantne. Autorka nie boi się używać niecenzuralnych słów w trakcie ich trwania. Nadaje to emocjonalności, uautentycznia pragnienia i żądze swoich bohaterów. Niektórych mogą one odpychać lub powodować niesmak, ale ja tam lubię, jak się pisze otwarcie, jak jest, bez "cukierkowania" i kolorowania ;) (nie polecam tej powieści osobom poniżej 18+).
Pani Yolanda ciekawie buduje napięcie, zaskakuje, zapewnia w swej powieści istną emocjonalną huśtawkę.
"Chico" to książka idealna na przysłowiowy raz. Rozgrzewa wyobraźnię, a przy okazji pozwala się wyluzować po trudnym dniu, a tych zdecydowanie w ostatnim czasie nam nie brakuje.
Autorce gratuluję fantastycznego debiutu i z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Bardzo fajny, wciągający, mocno pikantny romans. Idealna lekka lektura na wieczór.

POLECAM...

"Dostrzegłam migające światła radiowozów. Jeden z nich znajdował się tuż- tuż. Musiałam go zgubić, nie mogłam dać się złapać. Usłyszałam ryk silnika. Podjechało do mnie auto, w którym za kierownicą siedział Chico. Ruszył z piskiem opon, pociągając za sobą resztę radiowozów. Ze mną został tylko jeden. Wjechałam w lokalne uliczki i pokonywałam zakręt za zakrętem. W pewnym momencie radiowóz zniknął. Gdy udało mi się zgubić policję, wróciłam na trasę wyścigu [...] Ostatnie mile pokonałam bez większych problemów. Pędziłam przed siebie, a serce szalało mi w piersiach. Ryk silnika stawał się coraz głośniejszy. Dodałam gazu. Mijałam samochody z zawrotną prędkością. Poczułam rosnące napięcie."
                                        - Yolanda Laurent "Chico" str. 126- 127 

Za możliwość poznania tej historii i objęcia jej patronatem medialnym serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos.

środa, 6 lipca 2022

(56/22). UNDERGROUND. REBELIA.


    Tytuł oryginału: Underground. Revoluce

    Autor: František Kotleta

    Tłumaczenie z języka czeskiego: Ilona Gwóźdź-Szewczenko

    Wydawnictw: Silesia Progress

    Gatunek: Science Fiction, Fantastyka

    Liczba stron: 352

    Data premiery na rynku polskim: 28. 04. 2022

 
 *Google

     František Kotleta- Ziomal z Sudetów, czyli polsko- czeskiego pogranicza. W młodości szmuglował z Czech do Polski wódkę i absynt, a w drugą stronę papierosy. Z tamtych czasów pozostała mu nie tylko wiedza, jak nazwać te towary, ale w pamięci zachował tak użyteczne zwroty, jak "Uwaga, celnicy!" albo "Gdzie jest moja kasa, koleś". Długoletni dziennikarz.
Pod prawdziwym nazwiskiem -  Leoš Kyša- para się popularyzacją wiedzy, jest autorem scenariusza długometrażowego filmu dokumentalnego o sławnym śląskim astrofizyku, Jirim Grygarze. Pod pseudonimem František Kotleta pisze książki sci-fi i fantasy.
(Źródło: Okładka książki).

    Świat pogrążył się w ciemnościach, ale Praga City w roku 2108 to szczęśliwe miasto, pełne milionów zadowolonych mieszkańców i mieniące się neonami. Przynajmniej tak twierdzi City News. Ale nawet redaktorzy wszechobecnego kanału telewizyjnego wiedzą, że pod powierzchnią dojrzewa rewolta. Korporacje się rozpadają. Po wielu latach ogłoszono wybory, a kampania wyborcza przynosi nie tylko słowne potyczki, ale także krew na ulicach. Ulicami miasta kroczy Cybermesjasz, rzekomy wybawiciel poniżanych mas, rozczarowanych kultem cybernetycznych czarodziejek.
Detektywa Vachtena zajmują jednak inne problemy. Giną wpływowi ludzie, a do City News spływają informacje od mordercy, który sam siebie nazywa Zodiakiem. Na domiar złego praska młodzież ulega magii retrorapowych wersji piosenek Hany Zagorovej i Heleny Vondráčkovej.
Witajcie w postpunkowym świecie Františka Kotlety, który oczarował tysiące czeskich czytelników i stał się bestsellerem lockdownu w roku 2020, 2044, 2056, 2077 – a w wersji uzupełnionej także w roku 2103.
(Opis wydawcy)

    Dziś przyszła pora na podzielenie się z Wami moimi odczuciami po lekturze drugiego tomu "Undergroundu", czyli "Rebelii". Znajomość pierwszej części jest wymagana, wiele postaci (może nawet większość) i wątków nawiązuje do przeszłości. Poniżej zostawię link do mojej recenzji pierwszego tomu.

Dawno nie miałam do czynienia z tak wulgarną, odpychającą, a zarazem... wciągającą historią. 
Mrok i brutalność wyziera z każdej strony, otula czytelnika strachem i niepokojem. 
Akcja dzieje się w Pradze, mieście zdewastowanym, przeludnionym, podzielonym na trzy poziomy. Autor doskonale oddaje mroczny klimat najniższego poziomu miasta zwanego Undergroundem, do którego rzadko kiedy dociera światło słoneczne,  za to pulsujące neony, wielkoformatowe reklamy i ciągle nadawane wiadomości, dają tło rzeczywistości i kierują ludzkimi umysłami, przekonując je, że są szczęśliwe i mają wielkie szczęście, że są mieszkańcami tak wyjątkowego miejsca. 
Duszna atmosfera tej książki nie pozwala na zaczerpnięcie oddechu- niemal czuć na własnej skórze oblepiający i odpychający klimat przyszłej Pragi (nie liczcie jednak na podróżnicze ciekawostki), a w nozdrzach smród niemytych ciał- bieda i  beznadzieja życia bije czytelnika dosłownie po oczach, i nie pozwala odwrócić wzroku, gdzie narkotyki, prostytucja, homoseksualizm, gwałt i mord jest na porządku dziennym, gdzie ze śmierci się śmieje, a życie przepływa przez palce i nim człowiek się obejrzy, jest wrakiem na dnie.

Autor pisze brutalnie i bardzo wulgarnie, przedstawia świat pozbawiony, jakichkolwiek skrupułów, gdzie człowiek nienawidzi człowieka a pozbawiony środków do życia... gotowy jest na wszystko.
Postaci jest wiele, wymaga to sporo uwagi i skupienia. Akcja dzieje się szybko, a trup ściele się naprawdę gęsto.
Kilkakrotnie byłam zmuszona wyjść z mojej strefy komfortu, bo liczba przekleństw i mocno rozbudzających wyobraźnię opisów powodowało niemały szok i zdumienie (wielkanocna króliczyca jest moim ulubieńcem), ale świetnie to oddaje jej fantastyczno- psychodeliczny format oraz mroczny i duszący klimat całej tej historii. Zdecydowanie było warto! 
Uwielbiam takie "odjechane" książki- wykraczające poza wszelkie przyjęte normy.

Jeśli czytaliście pierwszy tom i przypadł on Wam do gustu, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że i ten przypadnie Wam do gustu. Odnoszę jednak wrażenie, że w tym tomie autora jednak trochę za bardzo poniosło po przysłowiowej bandzie. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal z wielką ciekawością czekam na kolejne książki tego autora.

    Czy polecam?
Jest to książka zdecydowanie nie dla każdego, na pewno wywoła ona wiele skrajnych emocji i kontrowersji. 
Ja jestem zadowolona, bo lubię takie mocne klimaty, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób może być ona nie do przejścia. Ta historia to ostra, przenikliwa i niezwykle brudna opowieść o przyszłości i o tym jak może wyglądać nasz świat za sto kilka lat.

POLECAM...


"Ludzie, którzy żyli poza systemem, przebywali zazwyczaj na stacjach U- metra, czyli najniższej z trzech tras. W przeciwieństwie do naziemnej lini S i luksusowej N łączącej magnetyczną ekspresówką nowe centrum Pragi z eleganckimi przedmieściami, wstęp do strefy metra U był bezpłatny. Tylko że tą linią jeździli też zwykli ludzie do pracy. Więc kiedy ktoś stał się już zbyt wielkim wrakiem, nawet jak na poziom U to kilku napakowanych typów- co to nic lepszego w życiu nie potrafili [...] - posyłało ich jeszcze głębiej. I tak zostawali kanalarzami. Niektórzy żyli pod powierzchnią już od kilku pokoleń. Były wśród nich dziwne istoty."
                             - František Kotleta "Underground. Rebelia" str. 9- 10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Silesia Progress.

poniedziałek, 4 lipca 2022

(55/22). KAPITAN ROSS

 
    Autor: Melisa Bel

    Wydawnictwo: Melisa Bel

    Gatunek: Obyczajowa, Romans

    Liczba stron: 348

    Data premiery: 06. 06. 2022

*Google

    Melisa Bel - autorka powieści obyczajowych, pełnych emocji i romantyzmu. Pobiła serca Polek takimi książkami jak "Diabelski hrabia" oraz "W paszczy lwa". Miłośniczka wszystkich dziesięciu muz, dyplomowana wiolonczelistka, która bez sztuki nie wyobraża sobie życia. Kobieta niezmiennie ciekawa świata i ludzi. Zwiedziła ponad 20 państw, a do swoich najbardziej szalonych pomysłów zalicza półroczną wyprawę motocyklem wzdłuż Himalajów oraz kilkuletnią podróż dookoła Norwegii. Pisze w towarzystwie małej, czarnej kotki.
(Źródło: Okładka książki)

    Lady Helen Williams jest uważana przez towarzystwo za piękną, niedostępną i… wybredną. Mimo że od trzech sezonów króluje na salonach, nie spieszy się z zamążpójściem, widząc w nim jedynie przykry obowiązek.
Zirytowana tym, że mężczyźni dostrzegają w niej tylko urodę, wnioskuje, iż nie jest zdolna, by kogoś pokochać. Do czasu, gdy spotyka zuchwałego kapitana Rossa, który nie boi się jej ciętych odzywek i oziębłości…
Ross Mortimer jest mężczyzną, który gardzi wyższymi klasami i ponad wszystko kocha wolność. Gdy w nietypowych okolicznościach poznaje zjawiskowo piękną, tajemniczą kobietę, myli ją… z ekskluzywną kurtyzaną. Nie ma pojęcia, jaka niespodzianka go czeka…
(Opis wydawcy)

    Na początek muszę się przyznać, że zgłaszając się do recenzji tej powieści, nie miałam świadomości, że jest to już czwarta książka z cyklu "Niepokorni". Na szczęście można każdą z części czytać bez znajomości poprzednich, bo każda z nich dotyczy innej pary- a wszystkie istotne wątki, które być może pojawiły się we wcześniejszych częściach i miały jakikolwiek wpływ na akcję dziejącą się w tej części, zostały doskonale oddane.
Nie będę opisywać ponownie fabuły, bo opis wydawcy już wystarczająco zdradza, a skupię się wyłącznie na moich odczuciach. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Bel i muszę przyznać, że jestem naprawdę zauroczona jej stylem i lekkim piórem. 
Autorka zabiera nas do dziewiętnastowiecznej Anglii, cudownie oddając klimat tamtego okresu. Dokładne opisy strojów, wnętrz, nastrojów towarzyszącym ludziom z każdej sfery społecznej- pozwoliły poczuć się częścią wystawnych przyjęć, bogatego i bezinteresownego życia, a zarazem zrozumieć (i potępić) niecne motywy, które kierowały nie zawsze krystalicznie czystymi bohaterami, którzy pragnęli zarobić na wszystkim, czym tylko się dało... nawet na handlu ludźmi!

Akcja powieści dzieje się dość szybko, mocno zaskakuje w najmniej spodziewanych momentach, bawi, ale i potrafi wzruszyć i zmusić do refleksji. Autorka doskonale buduje napięcie, utrzymuje je na najwyższym poziomie, przy okazji grając na emocjach czytelnika wszystkie znane sobie nuty.
Pomysł na fabułę świetny! Od początku przepełniona jest ona (fabuła) całą gamą emocji, które udzielają się czytelnikowi od pierwszych stron... Jest porywająco, zmysłowo namiętnie, momentami mocno erotycznie, ale wszystkie te sceny opisane są z wyczuciem i nie powodują one uczucia dyskomfortu czy zażenowania. 
Bohaterowie są doskonale wykreowani i "poprowadzeni". Zestawienie ze sobą tak różnych charakterów, jakie posiadają dwie główne postacie, skutkuje zabawnymi i błyskotliwymi dialogami, ciętymi ripostami i emocjonalnym napięciem. 
Niczego nie można również zarzucić postaciom drugoplanowym, tworzą oni kolorowe i różnorodne tło dla głównych wydarzeń- choć wielu z nich jest po prostu złymi ludźmi, łatwo ich zrozumieć i próbować "rozgrzeszyć" ich podłe zachowania. Dać kolejną szansę na poprawę... lub zgodę.

Tak jak wspomniałam, jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Bel, jednak jestem przekonana, że na pewno nie ostatnie. Z wielką przyjemnością sięgnę po poprzednie tomy, bo jestem naprawdę zauroczona. 
Cudowną wiadomością jest również fakt, że w przygotowaniu jest piata część. Będę na nią wyglądać z wielką niecierpliwością.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Książka zwraca uwagę czytelnika na to jak ważne jest, by walczyć i spełniać swoje marzenia czasami wbrew opinii całego otoczenia. Doskonała lektura dla tych, którzy poszukują przyjemnej lektury po długim dniu.

POLECAM...

"Każda z dziewcząt znajdywała dla siebie wyjątkowego, szarmanckiego i przystojnego kandydata, natomiast ona... cóż. Już kolejny sezon była otoczona wianuszkiem fircykowatych dandysów albo podstarzałych wdowców i pochlebców.
Starała się z godnością odgrywać swoją rolę. Ale już dawno zrozumiała, że mężczyźni widzą jedynie jej urodę i pokaźny posag. Nikt, kto się do niej zalecał, nie potrafił docenić tego, że pod tą burzą blond loków mieści się umysł równie atrakcyjny i żywy, jak jej powierzchowność."
                                           - Melisa Bel "Kapitan Ross" str. 12

Za możliwość poznania i wyruszenia w wyjątkową podróż z "Kapitanem Rossem" serdecznie dziękuję  Autorce. 

sobota, 2 lipca 2022

(54/22). DOTYKAJ

                            **RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY**

    Autor: Ewa Kaczmarczyk

    Wydawnictwo: Million Studio Wydawnicze

    Gatunek: Poezja

    Liczba stron: 78

    Data premiery: 04. 05. 2022

 
 *Google

    Ewa Kaczmarczyk  autorka wierszy, opowiadań oraz bajek. Założyła grupę poetycką "Zamyślenie" i "Salon poezji inaczej". Prowadzi radomszczański Uniwersytet III Wieku. Jest członkinią Stowarzyszenia Literackiego "Ponad". Lubi sztukę, wszelakie rękodzieło, jak i informatykę.
(Źródło: Okładka książki)

    Wiersze, które dotykają duszy.
Świeży relaksacyjny, pełen pasji tomik, który pozwala głęboko odetchnąć. Jest niczym powiew ożywczego wiatru.
(Opis wydawcy)

     Pewnie zauważyliście, że poezja dość rzadko pojawia się na moim blogu, a jeśli to się już zdarzy, są to wiersze wyjątkowe, takie, które chwytają za serce, zmuszają do zatrzymania się i spojrzenie na życie z dystansem, czasami z wdzięcznością i wzruszeniem...
Jestem niesamowicie dumna z tego, że dane było mi zostać patronem tego wyjątkowego wydania. Jest to dla mnie olbrzymi zaszczyt, tym bardziej że wiele z wierszy zawartych w tym niewielkim tomiku, zdecydowanie dotknęło mojego serca i duszy (poniżej jeden z nich, który przywołał piękne wspomnienia).

W "Dotykaj" mamy do czynienia z szerokim spojrzeniem na świat, człowieka i jego naturę, autorka pisze o codziennym życiu, pisze nie tylko o uczuciach, ale także o marzeniach, przyjaźni, stracie i przemijaniu.... 
Wiersze są niezwykle emocjonalne, zmuszają do zadumy i refleksji, wywołują wspomnienia i tęsknotę za tymi, którzy już odeszli, za tym co minęło i tym, co straciliśmy nieodwracalnie. Celebrują każdy z pozoru zwyczajny dzień.
Poruszają i niezwykle wzruszają. Są wyważone, delikatne i subtelne. Wlewają w serce cały ogrom nadziei... Ja jestem pod ogromnym wrażeniem, i naprawdę zdarzyło mi się już wrócić do kilku wierszy, które wyjątkowo zapadły mi w sercu.
Tomik wydany jest bardzo skromnie, ale odbieram to jako plus. Nic nie rozprasza uwagi, a daje to możliwość całkowitego oddania się poezji i "czucie" jej całym  sobą.

Wiersze nie mają rymów, dodatkowo zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu przypadną one do gustu, jednak będę je każdemu polecać. Nie dlatego że to mój patronat. Absolutnie. Tylko dlatego, że odnoszę wrażenie, że każdy nawet największy sceptyk, znajdzie tutaj wiersz, który poruszy go do głębi.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Nie tylko miłośnicy poezji będą ukontentowani. Każdy w poezji pani Kaczmarczyk znajdzie coś dla siebie. Naprawdę warto po nią sięgnąć.

POLECAM...

 Chleb z dzieciństwa

W mym domu
rodzinnym
znaczono znak krzyża
przed krojeniem chleba
czasem pajdy
a niekiedy łamała go matka
tyle ile nam go trzeba było
kruszynka do kruszynki
z pieca pachnący
leży na stole
zapach unosi się
pod wiejskie chaty
zapachniało
aż pod łąki i las
chleb gorący
z miłością babcia chleb dzieliła
pajdę śmietaną smarowała i cukrem sypała
był smaczny
pachnący
każdą kruszynkę zbierano
szacunek w sercu 
był do chleba
bo miłość go piekła
                                                     - Ewa Kaczmarczyk "Dotykaj" str. 63

Za możliwość objęcia patronatem medialnym tego wyjątkowego tomiku serdecznie dziękuję wydawnictwu Million Studio Wydawnicze.

piątek, 1 lipca 2022

(53/22). MARZENIA SPEŁNIAJĄ SIĘ JESIENIĄ

 
    Autor: Marta Nowik

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 306

    Data premiery: 13. 04. 2022

 
 *Google

    Marta Nowik Magister filologii polskiej, pedagogiki resocjalizacyjnej i teologii. Ukończyła także studia podyplomowe na kierunku relacje interpersonalne i profilaktyka uzależnień, edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna, bibliotekoznawstwo i informacja naukowa, autyzm oraz oligofrenopedagogika. Pracuje jako nauczyciel. Dodatkowo współpracuje z domowym hospicjum dziecięcym jako redaktor, z drukarnią i wydawnictwem jako korektor oraz z agencją reklamowo- marketingową jako copywriter. Wolny czas chętnie spędza na działce. Uwielbia spacery z psami na łonie natury. Lubi kryminalne zagadki i spotkania towarzyskie. Kocha podróże.
(Źródło: Okładka książki)

    Poruszająca historia o miłości, która przetrwa każdą burzę
Joanna wciąż nie może się otrząsnąć po tragicznym wypadku, w którym zginął jej ukochany. Dzień po dniu uczy się żyć na nowo i spoglądać w przyszłość bez lęku. Kiedy do sąsiedniego mieszkania wprowadza się Kamil, młody mężczyzna uciekający od przeszłości, między tymi dwojga błyskawicznie rodzi się nić porozumienia, a wkrótce również coś więcej. Bolesne wspomnienia kładą się jednak cieniem na uczuciu, które mogłoby być dla nich zapowiedzią prawdziwego szczęścia. Czy będą mieli na tyle sił i odwagi, by spróbować raz jeszcze otworzyć przed kimś serce?
Marzenia spełniają się jesienią to wzruszająca opowieść o nieustannym poszukiwaniu swojej życiowej drogi, bez względu na wiek, doświadczenia czy popełnione błędy. Bo miłość przychodzi do każdego, trzeba tylko otworzyć jej drzwi.
(Opis wydawcy)

    Dziś przyszła pora napisać o odczuciach towarzyszących mi po lekturze debiutanckiej powieści pani Marty Nowik. Muszę w tym miejscu przyznać, że nastawiona byłam na kolejny romans, o którym zapomnę w ciągu kilku dni, jednak zostałam zaskoczona... po kilkunastu dniach od skończenia lektury nadal myślę o jej fabule.

"Marzenia spełniają się jesienią" to historia, która może przydarzyć się każdemu z nas. Jest to opowieść przepełniona tajemnicami, smutkiem, ale i nadzieją. Jest to opowieść o tym, że nic nie jest nam dane na zawsze, ale i o tym, że nigdy tak naprawdę niepoznany drugiego człowieka. Jest to opowieść o przyjaźni, trudnych wyborach, odrzuconym uczuciu- które pragnie zemsty za wszelką cenę. Jest to również opowieść o szansie... nie tylko na miłość, która ma szansę się narodzić, pod warunkiem że bolesną przeszłość zostawimy za sobą, ale przede wszystkim o szansie, którą warto dać drugiemu człowiekowi, zrozumieć go, wybaczyć...
Marta Nowik porusza w swej powieści trudne tematy, pisze o chwilowym zapomnieniu, które niesie za sobą ogromne konsekwencje, pisze o zazdrości i nieumiejętności radzenia sobie z nią. Porusza temat nieuleczalnej choroby, samoakceptacji po trudnych przeżyciach, samotności w przysłowiowym tłumie, a na końcu daje nadzieję, że z każdym problemem jesteśmy sobie w stanie poradzić, pod warunkiem że mamy obok siebie odpowiednie osoby. 
Pokazuje, że złamane i roztrzaskane serce można poskładać, nawet z tysiąca kawałków, trzeba tylko uwierzyć, że jest to możliwe.

Styl autorki jest niezwykle ciepły i lekki, wyraziści bohaterowie, z których każdy z nich wnosi olbrzymi ładunek emocji w tę powieść, barwne i plastyczne opisy, dialogi pełne emocji- to wszystko sprawia, że przez książkę się wręcz płynie. Nie mogłam się od niej oderwać do ostatniej strony, wykorzystując przy okazji cały zapas chusteczek. Dawno już żadna historia tak bardzo mnie nie wzruszyła. Nie chce się tej historii kończyć i bez przerwy ma się nadzieję na szczęśliwe zakończenie.

Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników

    Czy polecam?
Polecam serdecznie!!
"Marzenia spełniają się jesienią" to debiut, ale tak bardzo udany, że z wielką niecierpliwością czekam na kolejne powieści Marty Nowik.

POLECAM...

"Po tych strasznych wydarzeniach, których doświadczyła jako młoda dziewczyna, długo nie mogła się otrząsnąć. Nikt nie potrafił jej pomóc. Nawet Stefan. Uciekała, wciąż uciekała, aby zapomnieć i nie czuć bólu. Wielu tak łatwo osądzało ją za to, jak żyła. Nie przejmowała się tym bardzo. Dopóki nie był to osąd  Stefana, dawała jakoś radę. Różnie bywało, raz lepiej, raz gorzej, może częściej gorzej. Laura dobrze wiedziała, jak to jest być odrzuconą i poniewieraną. Na jej oczach mężczyźni deklarujący jej najwznioślejsze uczucia stawali się potworami. Na takich ciągle trafiała. Bezpieczną przystań odnalazła dopiero teraz. Stefan przygarnął ją u kresu jej życia. Nie pytał o nic. Nie szukał wyjaśnień. Nie oceniał. Nie próbował zrozumieć. Bo czy można zrozumieć coś, co jest niemożliwe do wyjaśnienia?"
                          - Marta Nowik "Marzenia spełniają się jesienią" str. 236

Za możliwość poznania tej wyjątkowej historii serdecznie dziękuję Autorce.