Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 292
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki Pani Jolanty Kosowskiej pod tytułem "Nie ma nieba". Jest to książka, która wstrząsa, wbija w fotel, otwiera nam oczy na sprawy, o których zazwyczaj nie myślimy. Zmusza nas do refleksji, do zastanowienia się nad swoim życiem. Uświadamia nam, że choroba może czyhać na nas tuż za rogiem, i wtedy potrzebujemy oparcia, miłości, wiary.
Czy niebo istnieje? Czy w obliczu śmiertelnej choroby wierzymy bardziej, a może jest wręcz odwrotnie ? Ciekawa jestem bardzo Waszego zdania.
Małgorzata i Maciej para młodych lekarzy tuż po studiach podejmują wymarzoną pracę w zawodzie. Wydaje się, że wszystko jest dobrze. Oni się kochają, kariery nabierają tempa, wszystko się układa. Jednak w pędzie życia codziennego, licznych obowiązków, zatracają siebie i swoje uczucia. Każde z nich powoli skręca w swoją stronę. Gdy na drodze Małgosi pojawia się śmiertelnie chory Robert, wszystko się kończy. Przez jedno słowo wypowiedziane w nieodpowiednim momencie zmienia się życie całej trójki. Maciej zmęczony pracą, pacjentami, którym nie potrafi powiedzieć "nie", własnymi życiowymi porażkami porzuca zawód i wyprowadza się do Niemiec, gdzie zmienia również pracę. Przez kilka lat nie wie, co się dzieje z byłą ukochaną...do momentu spotkania z byłym szefem i przyjaciółką, która uświadamia mu, że przez swój ośli upór, widział tylko to, co chciał widzieć. Poinformowany o zaginięciu Małgosi, wyrusza w Dolomity, gdzie dociera do niego, jak wiele stracił, nie chcąc rozmawiać z ukochaną.... Czy Małgorzata się odnajdzie? Kim tak naprawdę był dla niej Robert ? Czy utracone szczęście można odnaleźć ?
"Nie ma nieba" jest to książka wyjątkowa. Z rozmów z Panią Jolantą wiem, że jest to jej najbardziej osobista powieść, gdyż autorka sama jest praktykującym lekarzem. Nie, nie opisuje historii "swoich" pacjentów, nie utożsamia się z żadnym z bohaterów, jednak ukrywa się gdzieś za ich plecami, stoi tuż obok. Zna wszystkie stany emocjonalne towarzyszące bohaterom od radości po beznadziejność i stratę, sama przez nie przechodzi na co dzień. Choć postacie są fikcyjne, wydają się nie zwykle prawdziwe dzięki tymże emocjom. Nasi bohaterowie odeszli z zawodu, pani Jolanta w nim została, choć nie ukrywa, że jest trudno, też przeżywała okres buntu, chciała odejść.
Lekarz to jest nie zwykle trudny i wymagający zawód. Autorka zauważa, że 90% wybierających te studia nie ma pojęcia, na co się decyduje. Zawód lekarza wymaga od człowieka olbrzymich pokładów empatii i zrozumienia, ale przede wszystkim dużej asertywności. Nie raz nam się wydaje, że lekarz, który nas przyjmuje, jest bezduszny, nie przejmuje się naszą historią, nie współczuje. My wymagamy głaskania po głowie, pocieszenia, ale lekarz musi zachować dystans, musi być asertywny, i powiedzieć "nie". Nie może dać się zwariować.
Książka zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie, wyciska wiele łez, poruszyła wiele bolesnych wspomnień. Przypomniała te wszystkie trudne rozmowy, oczekiwania i frustracje. Strach przed najgorszą stratą, kłótnie z Bogiem...i wieczną nadzieję. Tak, zmieniała moje podejście do tej grupy zawodowej.
Jak zawsze olbrzymim plusem są wspaniałe opisy przyrody, miejsc, wplątanie różnych historii i legend w fabułę. Zamykając oczy, widzi się wszystkie te miejsca, chce się tam być, niemalże czuje się słońce na skórze. Dzięki tej książce odkryłam również muzykę. Wspaniały Giovanni Marradi i jego "Just for you" towarzyszy mi niemalże na okrągło. Wspaniale pasuje do tej opowieści.
Chciałabym, żebyście po przeczytaniu tej książki spojrzeli na swoje życie pod kątem zdrowia.
Spójrzcie na swojego lekarza innym okiem, bardziej życzliwym i postarajcie się go zrozumieć, zobaczcie w nim także człowieka. Przede wszystkim, kochani badajcie się regularnie.
" Nie znam nikogo, kto chciałby dobrowolnie pracować na onkologii. Ciężka praca obciążona dodatkowo niekończącym się stresem, wielkie sukcesy na przemian z totalnymi porażkami, nadzieja przeplatana rozpaczą i śmiercią, burza emocji, obok których nie da się przejść obojętnie. Mało radości, satysfakcji i uśmiechu, które mogłyby, chociaż odrobinę równoważyć nieszczęścia. Praca w ciągłej świadomości nieuniknionego i nieuchronnie zbliżającego się końca, w cieniu krzyża. "
- Jolanta Kosowska "Nie ma nieba"
Moja ocena: 10/10
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję autorce.