środa, 30 listopada 2022

(132/22). PODWODNY ŚWIAT

 
    Autor: Marek Marcinowski

    Ilustracje: Martyna Nejman

    Wydawnictwo: Anatta

    Gatunek: Literatura dziecięca

    Liczba stron: 12

    Data premiery: 02. 11. 2022

     Marek Marcinowski Niepoprawny marzyciel. Pasjonat rynków finansowych, podróży i fotografii. Hobbistycznie trenuje fechtunek. Uwielbia łamigłówki, szachy i jazdę na rowerze.
Wielki fan gier planszowych i obserwacji astronomicznych.
(Źródło: Lubimy czytać). 

    "Podwodny świat" to książeczka pełna wpadających w ucho, uroczych rymowanek, która w lekki i zabawny sposób wprowadzi młodego czytelnika w niesamowity świat stworzeń skrywających się w tajemniczych głębinach mórz i oceanów. Bajecznie kolorowe ilustracje dodatkowo pobudzą wyobraźnię młodych odkrywców.
"Ta przepięknie ilustrowana książeczka bez wątpienia rozbudza wyobraźnię i ciekawość maluchów, a do tego ukazuje różnorodność form istot skrywanych przez tajemnicze głębiny" – Paulina Robak, nauczycielka biologii, popularyzatorka nauki, twórczyni strony "Biolog też Człowiek".
(Okładka książki)

    Kilka dni temu o książeczce "Piętra lasu" więc teraz przyszła pora poznać kolejny świat i jego mieszkańców. Tym razem wyruszamy w czarującą podróż do świata stworzeń żyjących w wodzie.
Niniejsza książeczka dedykowana jest dzieciom najmłodszym, ale myślę, że i starsze przedszkolaki cudownie się w niej odnajdą.

Jak zawsze pan Marek stworzył wyjątkową historyjkę zdradzającą wiele ciekawostek i niosącą w sobie olbrzymie pokłady łatwo przyswajalnej wiedzy dla młodego czytelnika. Napisana lekkim językiem rymowanka zdradza, kim jest wieloryb, co żółw robi na lądzie albo to, jak piękny żaglowiec zmienił się we wrak. Nie brakuje też opowiastek o meduzach, ośmiornicy czy uroczym koniku morskim i innych żyjących w wodzie stworzeniach. Świetnie czyta się na głos, a zabawne modulowanie głosu może nieść w sobie wiele radości i uśmiechu.
Choć książeczka ma tylko dwanaście stron, a rymowanki są naprawdę króciutkie, książka ta może stać się zalążkiem wielu fantastycznych zabaw, wystarczy poruszyć wyobraźnię. Jeśli nam się to nie uda, z pomocą, jak zawsze przychodzi sam autor, umieszczając na końcu historii garść pomysłów.

W książkach dla dzieci zwracam uwagę również na ilustracje i możliwość pracy nimi z chorym dzieckiem. Książeczka pod tym względem również się sprawdziła. Piękne, realistyczne, ale bajecznie kolorowe ilustracje przyciągają na dłuższy czas wzrok. Stonowane barwy nie męczą oczu. Gładkie i lśniące strony pozwalaj lekko sunąć opuszkom palców po swej powierzchni, świetnie odbijają światło, rozpraszają je, dzięki czemu wzrok nie jest porażony nagłą plamą jasności. Rogi książki są zaokrąglone, co niweluje lub przynajmniej mocno ogranicza przypadkowy uraz, a kartonowe strony nie ulegają przypadkowemu zniszczeniu.
Może i jestem monotematyczna i ciągle piszę to samo, ale książki pana Marka za każdym razem mnie zachwycają i satysfakcjonują w stu procentach. 
Nie myślcie, proszę, że jest to próba podlizywania się autorowi :D , ale te książeczki naprawdę pomagają mi w codziennej rehabilitacji ręki i wzroku u syna. Dlatego polecam je zawsze i wszędzie, bo trafiają one do większości (jeśli nie wszystkich) dzieci. Zarówno tych zdrowych, jak i chorych.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Tym bardziej że teraz w okresie przedświątecznym warto wybierać naprawdę mądre i wartościowe prezenty. "Podwodny świat" sprawdzi się idealnie.

POLECAM...

"Ma osiem macek, rosną wprost z głowy. Do pływania jej służy napęd odrzutowy. Giętkością i sprytem nas zachwyca. To ciekawe zwierzę to jest ośmiornica."
                               - Marek Marcinowski "Podwodny świat" str. 9

Za możliwość poznani tej wyjątkowej książeczki dziękuję Autorowi.

poniedziałek, 28 listopada 2022

(131/22). ZDARZYŁO SIĘ

 
    Autor: Janusz Muzyczyszyn

    Wydawnictwo: Selfbublisher 

    Gatunek: Opowiadania

    Liczba stron: 196

    Data premiery: 15. 11. 2022

 *Google

    Janusz Muzyczyszyn (ur. w1948) Zadebiutował w roku 2016 tomikiem poezji pt. "Dziewczyny, kobiety, czas". Drugi zbiór pt. "Myśli słodkie, gorzkie" ukazał się w 2018 r. a w 2020 kolejny, wydany własnym nakładem "Pamiętam cię jutro". Jest również autorem powieści obyczajowych: "Mój drugi brzeg" (2019), "Droga 88" (2020) i "Zapomniany pamiętnik" (2020).
Współpracuje z wydawnictwami i autorami jako redaktor i korektor, ponadto prowadzi blog www.blog.muzyczyszyn.pl
(Źródło: Okładka książki)

    Trzynaście opowiadań o uczuciach, lękach, marzeniach. O tym, co dzieje się między ludźmi. O małżonkach, kochankach, przyjaciołach, rodzicach i dzieciach. O samotności i bliskości. O wszystkim tym, co przytrafia się "zwykłym" ludziom – może zdarzyło się i Tobie?…
Trzynaście opowieści obyczajowych, wśród nich historie wzbogacone o nuty oniryzmu i realizmu magicznego, jedne – muśnięte humorem, drugie – przytulające, przynoszące nadzieję, kolejne – refleksyjne, dosadne… Łączy je jedno – w każdym z nich pisarz staje naprzeciwko człowieka i mówi: "Jestem po twojej stronie… Chodź ze mną, opowiem ci coś po drodze".
(Źródło: Okładka książki)

  "Zdarzyło się" to zbiór trzynastu opowiadań, które możemy przeczytać (dosłownie) na raz lub delektować się nimi przez dłuższy czas. Wrócić do tego ulubionego, w każdej chwili, wspomnieć różnorodne sytuacje ze swojego życia, zadać sobie pytania i poszukać na nie odpowiedzi...
Autor stworzył opowiadania różnorodne, autentycznie życiowe, pobudzające i wzruszające- okraszając niektóre z nich szczyptą magii, czyni je wyjątkowymi, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie i poczuje, że właśnie to jedno, wyjątkowe opowiadanie jest napisane i skierowane właśnie do niego. 
Przedstawione historie są dłuższe i krótsze, ale każda z nich niesie w sobie niesłychanie emocjonalny ładunek, chwyta za serce, momentami wyciska łzy z oczu, niekiedy zaś powoduje delikatny bądź nostalgiczny uśmiech. Trudno jest wybrać jedno ulubione, trudno też wskazać to, które może być najsłabsze... ale czy to jest potrzebne? Nie, nie jest. Każde z nich jest inne i każde z nich jest wyjątkowe. 
Autor przy pomocy kilkunastu bohaterów, kilku różnych relacji i powiązań, różnych problemów niesie jeden wspólny mianownik – miłość. Pokazuje tym, jak ona jest ważna w naszym życiu, jak bardzo jest potrzebna, jak bardzo jest niedoceniona i niezauważona.
Autor pisze o zwyczajnych rzeczach, takich, których łatwo możemy przeoczyć, takich, które dopiero z perspektywy czasu nabierają znaczenia, to opowiadania o tym, co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem delikatna wskazówka, by nie zapominać o samym sobie, że warto czasami dać sobie drugą szansę...

Tak jak wspomniałam wyżej, książkę można czytać na dwa sposoby. Ja chciałam sobie je dozować, cieszyć się nimi...nie udało mi się. Książka wciągała mnie od pierwszych zdań pierwszego opowiadania i nim się zorientowałam, to już kończyłam. Przepadłam od początku.
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Janusza (pisałam tu na blogu o "Pamiętam cię jutro" i "Myśli słodkie, gorzkie") dlatego też wiedziałam, że te opowiadania będą napisane pięknym i barwnym językiem. Nie pomyliłam się, a lektura była niezwykle przyjemna.
Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła do mnie.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Autor serwuje czytelnikowi cały wachlarz emocji, a ja jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Dawno nie byłam tak poruszona...

POLECAM...

"Zaproponowała mu, żeby został. Czujnie obserwowała jego zachowanie. Jeden, drugi, trzeci miesiąc... Był w porządku, starał się w niewymuszony sposób. Tak jak dawniej. Przeprosił ją za swoją głupotę, nie chciał tylko nic mówić o tym, co się wtedy wydarzyło. Ona też nigdy do tego nie wracała.
Któregoś dnia przytuliła się do niego i pierwszy raz od lat wyznała z ledwie wyczuwalnym wahaniem:
- Kocham cię
Nie udało mu się zatrzymać łez.
Parę miesięcy później przyjęła z radością jego oświadczyny. Ponowny ślub wzięli po roku."
                                      - Janusz Muzyczyszyn "Zdarzyło się" str. 183

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorowi.

środa, 23 listopada 2022

(130/22). SERCE W PREZENCIE

 
    Autor: P. D. Hutton

    Wydawnictwo: Amare

    Gatunek: Romans, Obyczajowa

    Liczba stron: 448

    Data premiery: 26. 10. 2022

 *Google

    P. D. Hutton brak informacji

    Cuda się zdarzają – nie tylko w święta.
Dla Jane McClarance Boże Narodzenie to najbardziej magiczny, a zarazem niezwykle pracowity czas w roku. Jako doradca zakupowy młoda kobieta ma ważną misję – pomaga klientom wybierać prezenty dla bliskich. W końcu nie ma nic ważniejszego niż serdeczność wobec ludzi i chęć niesienia im pomocy, a święta to idealny czas na dzielenie się radością i miłością.
Bez względu na to, co dzieje się wokół, Jane stara się iść naprzód z uśmiechem, wierząc w czekający na nią happy end. Jej niespotykany urok przykuwa uwagę pewnego prawnika z trzydziestego trzeciego piętra. Snobistyczny mecenas dobrze wie, że taka wrażliwa kobieta najprawdopodobniej nie zwróciłaby nie niego uwagi, jednak niespodziewane zdarzenie i rozlana kawa zupełnie zmieniają bieg wydarzeń.
Czy między tą dwójką jest szansą na miłość, czy może tylko zadziałała… magia świąt?
(Opis wydawcy)

    Wielkimi krokami zbliża się najbardziej szalony okres w całym roku i podejrzewam, że nie jednemu z nas przydałaby się taka pomoc, jaką proponuje Jane- główna bohaterka powieści- ale jeśli poszukujecie książki, która porwie Was akcją, nagłymi jej zwrotami czy pikantnymi scenami, ta historia do Was nie przemówi. Nic z powyższych tu nie znajdziecie. Znajdziecie za to ciepłą i magiczną atmosferę, różne rodzaje i odcienie miłości- nie tylko tą między dwojgiem zakochanych, ale także tą, która łączy najbliższą rodzinę oraz... olbrzymie wzruszenie i nadzieję...
P. D. Hutton udawania jak bardzo życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, stawiając na naszej drodze osobę, bez której, jak się okazuje w bardzo krótkim czasie, nie potrafimy żyć. Wystarczy moment, jedna chwila by nasze najpiękniejsze marzenia stały się faktem, trzeba tylko otworzyć na nie serce i uwierzyć, że to, co się dzieje wokół nas, jest prawdziwe...
W świątecznej otoczce, poruszając temat choroby i odchodzenia, autorka wywołała we mnie ogromne wzruszenie i zmusiła do refleksji nad przemijającym czasem. Dawno nie czytałam tak wielu mądrych i ważnych słów. 
"Serce w prezencie" to książka niebanalna niby nic w niej nie goni złamanie karku, ale wciąga w swą fabułę od pierwszych stron i czyta się ją bardzo przyjemnie.
Pomysł na fabułę bardzo fajny, świetnie poprowadzony. Dla mnie olbrzymim plusem jest naprzemienna narracja, dzięki temu możemy poznać spojrzenie na dany temat z dwóch stron, zrozumieć emocje i motywy, które kierują bohaterami. Łatwiej dzięki temu się z nimi zżyć i autentycznie polubić. Bohaterowie są doskonale wykreowani i poprowadzeni. Autorka konsekwentnie buduje napięcie między nimi, ale otula je magiczną aurą, zbliżających się świąt. Nie ma tu gorących momentów, wiele zostaje w strefie domysłu, ale nie jest to żadnym zarzutem, absolutnie. 
Spora dawka humoru, wiele śmiesznych sytuacji pozwala się zrelaksować i napełniać świąteczną atmosferą, choć tak jak wspomniałam wyżej, nie brakuje również wzruszeń i tematu do przemyśleń.

Książka skradła moje serce od początku, do końca. Otuliła ciepłem, wzruszyła, wywołała uśmiech.
Początkowo może zaskakiwać ilość stron, ale tak zostałam wchłonięta w świat Jane i Michaela, że nim się zorientowałam, już prawie kończyłam.
Jest to pierwsze spotkanie z twórczością pani Hutton, ale z dużą dozą ciekawości sięgnę po poprzednie historie.

    Czy polecam?
Zdecydowanie. Idealna pozycja na zimowy czas, otulająca czytelnika magią i ciepłą świąteczną atmosferą. Pozwoli pokochać święta na nowo...

POLECAM...

"Schodzę pospiesznie na dół i na moment odbiera mi dech. Na wielkim stole znajduje się porcelanowa zastawa, w rogu choinka skrzy się lampkami, a kominek nadaje świątecznego klimatu. Patrzę na znajome uśmiechnięte twarze i wiem, że zgromadzeni tu ludzie zrobili to wszystko dla mnie [...]
Patrzę na wszystkich dookoła i w moim sercu rozlewa się niepohamowana radość."
                                        - P. D. Hutton "Serce w prezencie" str. 424

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Amare.

wtorek, 22 listopada 2022

(129/22). PIĘTRA LASU

                                       " We wszystkich rzeczach natury jest coś cudownego"
                                                                        - Arystoteles

    Autor: Marek Marcinowski

    Ilustracje: Lidia Rózio

    Wydawnictwo: Anatta 

    Gatunek: Literatura dziecięca

    Liczba stron: 12

    Data premiery: 05. 11. 2022
                                                  
    Marek Marcinowski Niepoprawny marzyciel. Pasjonat rynków finansowych, podróży i fotografii. Hobbistycznie trenuje fechtunek. Uwielbia łamigłówki, szachy i jazdę na rowerze.
Wielki fan gier planszowych i obserwacji astronomicznych.
(Źródło: Lubimy czytać). 

     Ta bogato ilustrowana książka będzie doskonałą przewodniczką w pierwszej podróży młodego odkrywcy w niesamowity świat przyrody. Dzięki lekkim, zabawnym rymowankom czytelnicy i czytelniczki poznają tajemnice skrywane przez piętra lasu.
Recenzja okładkowa:
"Młody czytelnik znajdzie w tej książeczce porcję wiedzy o lesie podaną w ciekawy i angażujący sposób. Nauka przez zabawę z pewnością rozbudzi przyrodnicze pasje dziecka" – Paulina Robak, nauczycielka biologii, popularyzatorka nauki, twórczyni strony "Biolog też Człowiek"
(Opis pochodzi z okładki książki).

    Dziś przyszła pora by napisać kilka słów o najnowsze książeczce dla dzieci, która wyszła spod pióra pana Marcinowskiego. Bajka dedykowana jest tym najmłodszym dzieciom w przedziale wiekowym 2-6 lat.
Książki pana Marcina cenię sobie za piękne i bardzo trwałe wydanie oraz za ogrom wiedzy, którą w tych małych niepozornych książeczkach przemyca. 
Tym razem wraz z autorem wybierzemy się do lasu i za pomocą przepięknych ilustracji oraz zabawnych rymowanek poznamy poszczególne jego warstwy, oraz jego mieszkańców. 
Dowiemy się co to ściółka i kto w niej mieszka, co to podszyt i kto mieszka w koronach drzew. Autor przemyca wiele ciekawostek i sporą dawkę wiedzy, która może przydać się także w szkole :)
Świetnie czyta się tę książeczkę na głos.
Jak wiecie, mój syn nie czyta samodzielnie,  więc trudno mi pisać o odczuciach dziecka, ale sądzę, że to, że potrafiłam go zainteresować głośnym czytaniem, a bajecznie kolorowe  ilustracje na dłuższą chwilę przykuły jego wzrok, może być wystarczającą rekomendacją.
Książeczkę, dzięki sztywnym kartonowym stronom będzie się łatwo trzymało w małych rączkach, a zaokrąglone rogi są bezpieczne i nie stwarzają zagrożenia.

Jak we wszystkich książkach pana Marcina na końcu znajdziemy garść pomysłów i "zadań" które mogą posłużyć jako świetny początek do rozmów z naszymi pociechami o lesie.
Na Facebookowym profilu autora (https://www.facebook.com/PisarzMarek) istnieje możliwość wydrukowania kilku kolorowanek, które mogą bardzo uatrakcyjnić wspólnie spędzony czas.

     Czy polecam?
Zdecydowanie. Tym bardziej że teraz w okresie przedświątecznym warto wybierać naprawdę mądre i wartościowe prezenty. "Piętra lasu" sprawdzą się idealnie dla najmłodszych.

POLECAM....

"Poziom nad runem podszyt się nazywa. Tutaj koza i koziołek sarny często bywa. Różne krzewy tu rosną: dzika róża, leszczyna, a czasem się przechadza cała dzików rodzina."
                                         - Marek Marcinowski "Piętra lasu" str. 7

Za możliwość poznania tej książeczki serdecznie dziękuję Autorowi.

poniedziałek, 21 listopada 2022

(128/22). OCZKO. CZYLI 21 RYMOWANEK DLA DZIECI

                         ** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **


    Autor: Karolina Kasprzak- Dietrich

    Wydawnictwo: E-bookowo

    Gatunek: Dla dzieci, Literatura dla dzieci

    Liczba stron: 53 (e-book, PDF)

    Data premiery: 11. 11. 2022

 *Google

    Karolina Kasprzak- Dietrich Przyszła na świat w 1980 roku w Gnieźnie. Mieszka we wsi Kalina położonej w pobliżu pierwszej historycznej stolicy Polski. Jest absolwentką studium kosmetycznego Anieli Goc w Poznaniu, posiada uprawnienia pilota wycieczek i tytuł technika masażu. Matka, żona. W wolnym czasie czyta i pisze. W jej dorobku znajduje się kilka tomików poezji, bajki- które wydała własnym sumptem dla swoich dzieci, kryminały "Grabarz" oraz "Moje córki", a także powieść obyczajową "Listy, dzienniki i pamiętniki".
(Źródło: Okładka książki dla dorosłych "Velveteen youth")

    21 rymowanek dla chłopczyków i dziewczynek.
O warzywach, zwierzątkach, porach roku, wiersze, które łatwo wpadają w ucho i uczą.
(Opis Autorski)

    Karolina Kasprzak-Dietrich to osoba pisząca w każdym gatunku. Zaglądając na mój blog, możecie poczytać o genialnych kryminałach (które uwielbiam!), powieściach obyczajowych, poradniku kosmetycznym, erotyku, a nawet książce fantasy, której miałam również olbrzymią przyjemność patronować. Teraz przyszła pora na sprawdzenie jak autorka poradziła sobie z literaturą dla najmłodszych. 
Nieskromnie wspomnę, że i w tym przypadku zostałam poproszona o patronat nad książką, i jestem z niego bardzo dumna.

"Oczko...", to dwadzieścia jeden rymowanek, które są wyjątkowe. Zdecydowanie każdy czytelnik (szczególnie ten młodszy) znajdzie tu coś tylko dla siebie- trudno jest też wybrać jedną ulubioną, bo każda jest inna i wyjątkowa. 
Rymowanki pokazują otaczający nas świat w bardzo przyjemny i co najważniejsze, bardzo przystępny i zrozumiały dla najmłodszego czytelnika, sposób.
Autorka pisze o zwierzątkach, owocach, porach roku, instrumentach itd. Jedne rymowanki są krótsze, drugie troszkę dłuższe, ale każda z nich w moim odczuciu może być świetnym "punktem wypadowym" do wielu ciekawych, inspirujących i pouczających rozmów z naszymi pociechami :)
Świetnie czyta się je na głos, a przy pomocy różnych przedmiotów można pokusić się o wspaniałe przedstawienia, wystarczy tylko poruszyć wyobraźnię i naprawdę można się świetnie bawić.
Jak wiecie, mój syn nie czyta samodzielnie,  więc trudno mi pisać o odczuciach dziecka, ale sądzę, że to, że potrafiłam go zainteresować głośnym czytaniem na dłuższą chwilę, może być wystarczającą rekomendacją.

Z racji formy wydania i ilości stron książeczkę czyta się dosłownie w kilka minut. Potrafi wywołać uśmiech i przenieść się wspomnieniami do własnych dziecięcych lat.
Udała się ta książka autorce. Szkoda tylko, że na razie jest dostępna tylko w formie elektronicznej, ale że nadzieja umiera ostatnia, to może się kiedyś doczekamy wydania papierowego.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Rymowanki..." cudownie sprawdzą się w coraz dłuższe wieczory, wystarczy odrobina czasu i wyobraźni i mamy sposób na cudowny wieczór w gronie rodzinnym.

POLECAM...
"Wróżka i czarodziej.
Wróżka z czarodziejem spotkali się w niedzielę:
Wróżka z różdżką, czarodziej ze szklaną kulą.
Czarowali, wieszczowali,
ważne sprawy wymyślali.
W końcu czary to sprawiły,
że się w gusłach pogubili.
Wróżkę rozpacz ogarnęła,
bo i różdżka zaginęła.
- Czary mary, gdzie są moje okulary?
Abrakadabra, chyba sroczka ci je skradła.
Woła ciebie: tędy, tędy! Chodź zobaczyć swoje błędy."

-Karolina Kasprzak- Dietrich "Oczko. Czyli 21 rymowanek dla dzieci" str. 11

Za możliwość objęcia patronatem medialnym tej wyjątkowej książki serdecznie dziękuję Autorce.



niedziela, 20 listopada 2022

(127/22). NIEWYJAŚNIONE TAJEMNICE

 
    Autor: Krzysztof P. Łabenda

    Wydawnictwo: Psychoskok

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 362 (e-book, PDF)

    Data premiery: 26. 10. 2022

 *Google

    Krzysztof P. Łabenda brak informacji

     Mroczna opowieść o trudnej miłości dwu kobiet z grupy LGBT. To także opowieść o zbrodni pedofilii, płytkiej wierze w Boga. To obraz dramatycznego pragnienia doznawania macierzyństwa, prowadzącego aż do krzywdy dziecka. Ta w swej wymowie mroczna powieść, to retrospekcja z bardzo współczesnym tłem.
Bożena nie miała łatwego życia, najpierw patologiczna rodzina, później sierociniec, rodzina zastępcza, wyjazd z kraju i ucieczka na łono ojczyzny, a tu znów pomówienia, oskarżenia i ludzka podłość dotknęły ją i jej najbliższych. To wszystko, co się wydarzyło, miało realny wpływ na to, że w obliczu zbliżającej się śmierci Bożena musi raz jeszcze stawić czoła przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, decydując się na wyznanie prawdy swojej dorosłej córce. Kobieta ma świadomość, że to, czego dowie się Wiktoria, może spowodować, że jej ukochana córeczka będzie miała do niej żal, a może nawet ją znienawidzi. Wie jednak również, że tylko prawda pozwoli jej odejść w spokoju, nie pozbawiając swojej córki wiedzy o prawdziwej tożsamości. Te wszystkie tematy, które skrzętnie omijała do pory, pojawią się właśnie w tej opowieści. Nadchodzi czas prawdy, oczyszczenia i… Wybaczenia? Zrozumienia? Bożena boi się tego, co nastąpi, kiedy wybrzmią ostatnie słowa opowieści, ale wie, że nie może postąpić inaczej…
Krzysztof Piotr Łabenda stworzył doskonałe studium ludzkiego życia, człowieczeństwa, poruszył tematy, które wywołują emocje i to niekoniecznie te pozytywne. Brud tego świata, każdego dnia mozolnie zamiatany pod dywan, w końcu wychodzi na światło dzienne. Takie rzeczy działy się, dzieją się nadal, choć na przestrzeni lat coraz częściej zostają poddane pod ocenę opinii publicznej. Społeczeństwo reaguje różnie, bo i w ludziach wciąż jeszcze mało jest tolerancji dla drugiego człowieka i jego inności. Choć oficjalnie nikt już nie poluje na czarownice, to każdego dnia ktoś cierpi dlatego, że inni pragną tylko jednego, właściwego wzorca miłości, wiary, sposobu życia i piętnują wszystko, co do tego wzorca nie pasuje.
Ta książka to doskonały przykład na to, jak wiele bólu, cierpienia i ludzkiej krzywdy niesie ze sobą nienawiść do inności, która może nawet popychać do zbrodni…
(Opis wydawcy. Źródło: Lubimy czytać)

    Czytając opis wydawcy, może się wydawać, że jest to kolejna historia, gdzie podobnych napisane zostało setki, jednak w tym przypadku odkryłam zupełnie coś innego, coś, czego nie umiem zdefiniować, ale zapadło mi to głęboko w serce, coś, co poruszało najgłębiej ukryte struny...
Autor w swej historii nie oszczędza nam dramatu, ale daje również chwile oddechu i udowadnia, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie.

Pan Krzysztof nie boi się trudnych tematów, nie "cukierkuje" życia, choć czasami odnosiłam wrażenie, że przesadziła znów w drugą stronę, zrzucając na te dwie biedne dziewczyny tyle nieszczęścia.
Śmiało pisze o wykorzystywaniu seksualnym i gwałcie na nieletnim, prześladowaniu ludzi nie heteronormatywnych. Nie boi pisać się o chorobie i o tym, jak wpływa ona na codzienność, ale może co najważniejsze, potrafi pięknie pokazać prawdziwą przyjaźń. 
Pięknie pisze o relacji, na której zawsze możemy polegać- o siostrzanej miłości, która potrafi współczuć, ale kiedy potrzeba potrafi także potrząsnąć. Ta książka boli i krzyczy całą sobą.
"Niewyjaśnione tajemnice" to książka, bez "happy endu", i dająca dużo do myślenia. Zmusza do refleksji nad przemijaniem, stratą i radzeniu sobie z nią. Choć tutaj muszę napisać, że zakończenie totalnie do mnie nie trafiło, jak dla mnie przekombinowane, ale nie odbierajcie tego jako zarzut, myślę, że wielu osobom taka wizja "życia po drugiej stronie" może przypaść do gustu, ale więcej już nie zdradzę... Opis wydawcy i tak wiele zdradza ;)

"Niewyjaśnione tajemnice" to książka, która bardzo wciąga.  Nie chodzi mi tylko o emocje, które ze sobą niesie, ale także o to, jak została pokazana tutaj miłość między dwoma kobietami, o ich życiu i zaskakujących torach, po których ono biegło. Nie brakuje rozważań  na temat wiary i wszystkiego wokół, ale nie narzucają się i nie wychodzą na pierwszy plan. 
Pomysł na fabułę świetny jak dla mnie trafiony w dziesiątkę.
Akcja nie toczy się szybko, ale znajdziemy w niej wiele zaskakujących zwrotów. Tajemnice, które wychodzą na jaw, zwalają z nóg, zaskakują, bolą i wzruszają.  Autor funduje czytelnikowi istny rollercoaster. Książkę dzięki temu  czyta się fenomenalnie.
Bohaterowie są autentyczni, doskonale wykreowani i poprowadzeni, wyzwalają w czytelniku wiele emocji- wzruszają i choć "spowiedź" głównej bohaterki jest niezwykle bolesna, potrafią także rozbawić.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Poruszająca opowieść o życiu, spełnieniu marzeń i dążeniu do wyznaczonego celu.
Każdy z czytelników znajdzie w niej coś wyjątkowego i dla każdego będzie to coś innego.

POLECAM...

"- Bać się? Nie! Zło mieszka obok człowieka, czy wręcz w nim i z nim, od zawsze. Wtedy też było, ale wówczas było jakby bardziej przyczajone, zamaskowane, istniejące poza świadomością dziecka. Nikt w tym czasie na przykład nie mówił głośno o pedofilii, nie ostrzegał dzieciaków, takich jak ja, przed nią. Nie znałam takiego pojęcia jak np. zły dotyk. Wiedziałam, że nie wolno zadawać się z obcymi. Dlaczego? Bo nie, bo mogą zrobić krzywdę. Na pytanie o tę krzywdę. Na pytanie o tę krzywdę najczęściej straszono nas porwaniem przez Cyganów, Żydów, tajemniczych pasażerów czarnej Wołgi. Było więc zło, z którego istnienia nawet nie zdawałam sobie sprawy i było miasto pełne cudów i tajemnic."
                 - Krzysztof P. Łabenda "Niewyjaśnione tajemnice" str. 33-34 (e-book, PDF)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Psychoskok.

sobota, 19 listopada 2022

(126/22). OPOWIADANIA NA JEDEN KĘS

   
                          ** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **


    Autor: Izabella Agaczewska

    Ilustracje: Iwona Pastuszka- Vedral

    Wydawnictwo: Selfpublisher

    Gatunek: Opowiadania

    Liczba stron: 156

    Data premiery: 27. 10. 2022

 * Google

    Izabella Agaczewska  (pseudonim Agnieszki Imiołek) - to rodowita krakowianka. Jest oligofrenopedagogiem, wraz z uczniami z niepełnosprawnością intelektualną tworzy spektakle teatralne i filmy fabularne. Zapalona podróżniczka uwielbia eskapady rowerowe i piesze wędrówki. Jej pierwszą miłością były i są książki. Jest autorką dwóch powieści obyczajowych: "Aleja cichych szeptów" oraz "Poduszka na parapecie". Od kilku lat publikuje na blogu "Opowiadania na jeden kęs". To krótkie, zabawne, czasem refleksyjne, a niekiedy wzruszające historie. W planach ma kolejną książeczkę dla dzieci, której bohaterowie będą musieli rozwikłać zagadkę- kto nocą straszy w wieżowcu i nie daje spać sąsiadom?
(Źródło: Okładka książki dla dzieci "Sanatorium cudów").

    Każde opowiadanie to zagadnienie wzięte z życia posiada wiele barw i odcieni. Autorka znajduje klucz do ludzkich serc i umysłów. Nawołuje słowami "uwierz w ludzi, uwierz w siebie". Przekazuje nam diament, ale to od nas, Czytelników, zależy, czy stanie się brylantem. - Danuta Szymańska

Wyobraźmy sobie, że nasze społeczeństwo to ogromne żwirowisko, pokryte drobnymi kamyczkami, a każdy kamyk to jeden ludzki los. Są wśród nich większe i całkiem małe. Każdy jest inny – jeden obły i gładki, inny mieni się kolorami, jeszcze inny jest szary z ostrymi krawędziami. Autorka przygląda się im uważnie, podnosi do oczu, bada, fotografuje i precyzyjnie opisuje. A Ty, Czytelniku, spróbuj zgłębić te wyniki jej badań, przemyśleń i refleksji nad kamykami na żwirowisku, pardon – nad pokręconymi czasem ludzkimi losami. - Janusz Muzyczyszyn
(Źródło: Okładka książki)

    Zaglądając tu na blog, może zaobserwować jak bardzo cenię sobie twórczość Izabelli Agaczewskiej i za każdym razem poproszona o patronat nad książką nie waham się ani przez moment i jestem z niego niesłychanie dumna. Tym razem autorka zaskakuje swych czytelników i wypuszcza w świat zbiór opowiadań. Co warto podkreślić cudownych opowiadań!

"Opowiadania na jeden kęs" to zbiór dwudziestu dwóch opowiadań, które możemy przeczytać (dosłownie) na raz lub delektować się nimi przez dłuższy czas. Przedstawione historie są dłuższe i krótsze, ale każda z nich niesie w sobie niesłychanie emocjonalny ładunek, chwyta za serce, momentami wyciska łzy z oczu, niekiedy zaś powoduje niekontrolowany wybuch śmiechu. 
Są różnorodne, autentycznie życiowe, pobudzające i wzruszające- to czyni je wyjątkowymi, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie i poczuje, że właśnie to jedno, wyjątkowe opowiadanie jest napisane i skierowane właśnie do niego. 
Pani Iza jest mistrzem w pisaniu o emocjach i zwykłym życiu.
Bo takie właśnie jest życie, niesie w sobie całą paletę uczuć i emocji, które trwają w człowieku do końca...
Autorka w swych opowiadaniach porusza kwestie, na które przestaliśmy tak naprawdę zwracać już uwagę- nasze życie nabrało szaleńczego tempa, bierzemy udział w chorym wyścigu, choć nasze poczucie wartości leży i nie może się podnieść. 
Zasłaniamy się stereotypami i nie zauważamy człowieka obok, przesiąkliśmy obojętnością i agresją. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. I na to zwraca uwagę autorka, jednocześnie udowadniając, że jeśli tylko się postaramy, to znajdziemy w sobie jeszcze dobro. Wystarczy tylko chcieć...

Lekkie pióro i przystępny, ale piękny i barwny język sprawiają, że książkę czyta się niezwykle dobrze i płynnie. Czarno- białe i dość surowe grafiki nie odwracają uwagi od czytanej treści, ale doskonale ją podkreślają i nadają osobnego wydźwięku, podkreślają wyjątkowość tekstu, czarują... choć się nie narzucają.
Nie mogę jednoznacznie określić, które z tych opowiadań jest najlepsze a które najgorsze. Nie da się. Każde z nich jest inne i każde z nich jest wyjątkowe. Jedne z wielu które zdecydowanie mnie poruszyło i doprowadziło do wielu łez to "Pamięć", którego mocno okrojony fragment pokażę Wam poniżej.
Podręczny format książki pozwalana zabranie jej ze sobą w każde dowolne miejsce i delektowanie się nią w każdej sytuacji.

    Czy polecam?
Oczywiście, że tak, i nie dlatego, że to mój patronat, tylko dlatego, że te opowiadania mówią o tym, o czym nie pamiętamy na co dzień. Niosą w sobie uniwersalne wartości, ale i o nich przypominają. Zdecydowanie każdy się w nich odnajdzie i będzie chciał więcej i więcej...

POLECAM...

"[...] Zdziwaczał. Chodzi po domu i napawa się możliwością słyszenia własnego głosu. Gada do siebie, czym przyprawia mnie o rozstrój nerwowy. Wszystko przestawia, wyciąga z szafek i układa na nowo. Potem nic nie mogę znaleźć. Przez lata leżało na swoim miejscu, teraz szukanie po omacku i domyślanie się czy to, zakrawa na złośliwość i kpinę… Bezmyślny, irytujący starzec.
Bezczynność mnie zabija, bezradność wprawia w złość, wspomnienia zawodzą…
Starość odziera mnie z mojego jestestwa. Staję się bezkształtną bryłą, przestawianą z kąta w kąt, która zawadza i nie ma własnej energii. Czekanie na śmierć… Wsłuchiwanie się czy nadchodzi… [...]
– Dobrze, Maryniu, masz rację, nie można odpuszczać… Chcę odzyskać muzykę… Jeszcze nie czas na rezygnacje… Póki tętni puls w żyłach…
Wzięłam jego rękę i przytuliłam do policzka. Biło od niej to samo ciepło, co zawsze."
                                  - Izabella Agaczewska opowiadanie "Pamięć"

Za możliwość objęcia patronatem medialnym tej wyjątkowej książki serdecznie dziękuję Autorce.

piątek, 18 listopada 2022

(125/22). KRYMINAŁEK

 
    Autor: Maciej Lasota

    Wydawnictwo: Papierowy Motyl

    Gatunek: Komedia Kryminalna

    Liczba stron:146

    Data premiery: 26. 10. 2022


 *Google

    Maciej Lasota brak informacji

    Maciek, prywatny detektyw, lata świetności ma już dawno za sobą. Niegdyś bohater mediów, kreowany na jedynego sprawiedliwego, teraz topi smutki w alkoholu. Wszystko się zmienia, gdy pewnej nocy bohater zaczyna słyszeć dziwny głos, a do biura niespodziewanie przybywa piękna klientka, prosząc, by detektyw rozwiązał najtrudniejszą zagadkę w swojej karierze.
Kryminałek to najdziwniejsza parodia kryminału, jaką kiedykolwiek czytaliście. Jeśli nie straszny wam ból brzucha spowodowany śmiechem, to ta historia jest dla was.
Zachwycająca rola Piotra Głowackiego w audiobooku!
(Opis wydawcy)

        Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Macieja i przyznaję, że jestem z niego bardzo zadowolona.
"Kryminałek" to pełna humoru, ironii i sarkazmu historia prywatnego detektywa, który w wyniku upadku traci możliwość widzenia kolorów i świat staje się czarnobiały. Przyjmuje on zlecenie od tajemniczej Apolonii, która prosi go o odnalezienie pewnych utraconych "rzeczy".
Wykonanie zadania zmusza go do przyjęcia pomocy...narratora i kilku innych postaci. Zaczyna się walka...nie tylko z czasem.

Ja jestem zachwycona, dawno nie przeczytałam tak pozytywnie pokręconej książki, która pozwoliła mi się zrelaksować, a przy okazji dobrze pośmiać. Książkę czyta się po prostu fantastycznie. Pomysł na fabułę genialny- gdy próbowałam wyobrazić (a wyobraźnię to ja mam) sobie groźnego i gadającego do siebie (lub narratora) Macieja, który wpada na kolejny trop, płakałam dosłownie ze śmiechu.
 Niektóre sytuacje są absurdalne, momentami ocierające się o groteskę- wydaje się, że są one pozbawione jakiegokolwiek sensu, ale zaraz okazuje się, że to zabieg celowy, bo na koniec łączą się one w logiczną i mocno zaskakującą całość. A przyznaję, ja się dałam zaskoczyć i takiego rozwiązania się nie spodziewałam.
  
Akcja dzieje się szybko, momentami wkrada się chaos, ale jest ogólnie przejrzysta. Postacie są barwne i bardzo sympatyczne. Dialogi zabawne i błyskotliwe, jeśli trzeba zabarwione sporą ilością ironii i czarnego humoru, tykającego zarówno polityki, jak i całego naszego społeczeństwa. Jest też trochę wulgaryzmów, ale wierzcie mi, nie wpływa to w żaden sposób na odbiór całości.
Bardzo odpowiada mi narracja, podobały mi się rozmowy między samym autorem a głównym bohaterem, chyba jeszcze nie miałam okazji spotkać się z takim rozwiązaniem w książkach- naprawdę fajnie się to czyta.
Zakończenie... wydaje mi się, że wielu czytelników zostanie zaskoczonych, chciałbym zobaczyć miny czytających.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak.
Fajna historia, która niesie w sobie nie jedno przesłanie.
Dodatkowo "Kryminałek" rozbudził moją ciekawość. Z przyjemnością poznam inne książki pana Macieja.

POLECAM...

"Szłam w tłumie kolorowych, wesołych, normalnych ludzi. Aż trudno było uwierzyć, że wszyscy o coś walczymy. W dodatku chyba wszyscy o to samo- o wolność. Nie o prawa, nie o jakieś możliwości czy spokój. Nie. Moim zdaniem naprawdę chodziło o tę najbardziej elementarną, wrodzoną każdemu człowiekowi wartość. Przecież jeśli dano by nam wolność, cała reszta musiałaby się w końcu wydarzyć, jako jej konsekwencja.
                                            -Maciej Lasota "Kryminałek" str. 121

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierowy Motyl.

czwartek, 17 listopada 2022

(124/22). SIOSTRY. ESEJE

            
                              "Ostatecznym argumentem przeciw samobójstwu staje się samo życie"
                                            - A. Alvarez "Bóg Bestia. Studium samobójstwa"
    
    Autor: Justyna Bargielska, Marika Krajniewska, Izabela Szolc

    Wydawnictwo: Papierowy Motyl

    Gatunek: Eseje

    Liczba stron: 194

    Data premiery: 03. 11. 2022

 *Google

    Justyna Bargielska. Polska poetka i pisarka. Debiutowała w 2003 roku tomem Dating sessions. Następnie opublikowała China Shipping (2005), a w 2009 roku Dwa fiaty, za które dostała Nagrodę Literacką Gdynia. Laureatka III edycji konkursu poetyckiego im. Rainera Marii Rilkego (2001) i nagrody specjalnej w konkursie im. Jacka Bierezina (2002). Jej wiersze były tłumaczone na słoweński i angielski.
    
    Marika Krajniewska ur. 2 listopada 1979
Urodzona w Petersburgu, z wykształcenia tłumaczka, z zamiłowania dziennikarka, autorka powieści "Papierowy Motyl". Lawiruje na pograniczu dwóch kultur – polskiej i rosyjskiej. Ma na swoim koncie wygraną w konkursie literackim miesięcznika Pani na najpiękniejsze opowiadanie o miłości. O jej opowiadaniu Janusz L. Wiśniewski powiedział: "Kiedy je przeczytałem, przestałem na chwilę oddychać…". Jest laureatką konkursu literackiego organizowanego przez Oświęcimskie Centrum Kultury w roku 2009 "Pisanie jest dobre na chandrę". Absolwentka Warsztatów Kreatywnego Pisania Polskiej Akademii Nauk. Mama, żona, pisarka… W listopadzie 2009 założyła własne wydawnictwo "Papierowy motyl". Jest autorką kilkunastu powieści i tomików opowiadań. Wyreżyserowała krótkometrażowy film fabularny "Głód" na podstawie własnego opowiadania. W filmie zagrali m.in. Ewelina Szostkowa, Piotr Głowacki i Mateusz Damięcki. Obecnie oprócz pisania promuje filozofię życia work for fun, jest certyfikowaną trenerką mentalną, mentorką.

    Izabela Szolc ur. 30 sierpnia 1978 roku
Pisarka. Felietonistka "Dziennik Trybuna". Scenarzystka filmowa i komiksowa.
Autorka powieści typu protest book’s. Sprzeciwiających się przemocy wobec kobiet i nierównościom społecznym. Sztandarowym przykładem tej części twórczości pisarki są powieści opublikowane w wydawnictwie Hardym- "Brudna trylogia", na którą składają się książki "Zemsta to za mało", "Kara to nie wszystko", "Pokuta nie wystarczy".
Autorka tłumaczonych cold crimi. W 2022 roku ukazało się wznowienie "Cichego zabójcy" i "Martwego punktu" w tomie "Nie otwieraj drzwi" (Wydawnictwo Harde). Obie te powieści odniosły sukces w Niemczech ("Ein Stiller Mörder", Prospero Verlag, Berlin/ Münster 2012, tłum. Barbara Samborska & "So dunkel die Nacht" Prospero Verlag, Berlin/ Münster 2013, tłum. Barbara Samborska.) Szolc tłumaczono również w Australii.
Pisarka nie boi się także ironii, czego daje przykłady, jako felietonistka, a także autorka "Dyplomaty" (aplikacja Empik go). "Dyplomata" zbudowany jest z trzech elementów: porno, polityki, postromansu. Autorka zauważa, że "żaden z polityków nie ucierpiał w trakcie powstania książki". A główna bohaterka powieści Karina, jest typem dziewczyny, która: "Przybyła. Zobaczyła. Zaliczyła."
Współscenarzystka hitu "Netflixa", komedii romantycznej "Miłość jest blisko" (Garland Film).
Wielbicielka kotów i prozy Charlesa Bukowskiego. Bezdzietna z wyboru. Ateistka.
Za "Żonę rzeźnika" literacką biografię kanibala Karla Denke, została nominowana do The ANGELUS Central European Literature Award. Powieść ta, głosami jury, została "Książką wakacji 2013" oraz "Książką roku 2013" portalu granice.pl
Prywatnie za swoją najlepszą książkę Szolc uważa "Siostry"- historię pełną miłości i voodu, rozgrywającą się w XIX wieku.
Izabela Szolc debiutowała opowiadaniem "Watykan" (1/1997) na łamach Magazynu "Nowy Talizman". Opowiadanie to zostało przetłumaczone i wydane w kultowej antologii milenijnej "Reptilienliebe". Internationale Science Fiction Stories herausgegeben von Wolfgang Jeschke (Wilhelm Heyne Verlag, München 2001) oraz zostało zekranizowane, jako manga. Przez kilka kolejnych lat Szolc pisała opowiadania i powieści grozy oraz scenariusze komiksowe. Uchodzi za "żywą skamielinę" tego gatunku w Polsce.
Po pewnym czasie pisarka zyskała sobie uznanie, jako autorka powieści społecznych.
Z Adrianną Michalewską, według własnego pomysłu, napisała "trylogię łódzką" o czterech dziewczynach, które zakładają zespół muzyczny u progu polskich przemian ustrojowych. Na cykl składają się tomy: "Dziewczyny chcą się zabawić", "Nie takie całkiem dorosłe", "Skok w króliczą norę". Pierwszy tom cieszył się sukcesem przede wszystkim ze względu na umieszczone w powieści wstrząsające listy Żydówki z łódzkiego getta, tęskniącej do swojego polskiego chłopaka.
Z uwagi na swoją twórczość Izabela Szolc oceniana w Polsce jest, jako autorka kontrowersyjna. Rzadko pojawia się na imprezach literackich. Jest Aspikiem- ma zespół Aspergera, co poniekąd zdaje się tłumaczyć dwa ostatnie fakty.
(Źródło informacji: Lubimy czytać)

    "Siostry" to zbiór emocji, lęków i nadziei. To wszystko to, czym możemy służyć innym. Nasze wzloty i upadki, kręte ścieżki, które oswajałyśmy, by dojść tu, gdzie jesteśmy. Nasza droga każdego dnia wyznacza nową linię startu, a pragnienia pokazują coraz to nowsze linie mety. Ufamy w ich piękno i wartość. Ufamy w naszą moc, dzięki której odkrywamy dorodność własnej siły i głębię bezsilności. Podążamy ścieżką akceptacji i wdzięczności. Twierdzimy, że każda z nas jest wystarczająca i zachwyca swoim życiem. Nasza wspólna książka to zaproszenie dla Ciebie, byś z czułością skupiła uwagę na sobie, na własnej drodze. Może nasze historie będą dla ciebie drogowskazem.
Justyna Bargielska, Marika Krajniewska, Izabela Szolc
(Opis wydawcy)

    Esej to bardzo specyficzny rodzaj literatury. Trudno jest opisywać mocno subiektywne spojrzenie na świat drugiego człowieka, przez to, że każdy z nas na ten świat patrzy inaczej, i posiada inny poziom wrażliwości. Na pewno nie jest to książka dla każdego, nie każdy się w niej odnajdzie, i każdy zrozumie ją inaczej.
We mnie ta książka wywołała wiele emocji, niezwykle wzruszyła i zmusiła do wielu refleksji. "Siostry" to książka opowiadająca o życiu- jego blaskach i cieniach, o wzlotach i upadkach, o skrajnościach, w które popadamy każdego dnia. 
Autorki nie owijają w przysłowiową bawełnę, nie "cukierkują" i nie ubarwiają życia, piszą, jak jest- a to czasami potrafi cholernie zaboleć...bo życie boli, ale potrafi być też piękne. Musimy tylko to dostrzec. Autorki to dostrzegły i stały się zupełnie innymi kobietami. Świadomymi i pogodzonymi ze sobą... Dojrzały do poważnych decyzji i ruszyły do przodu z podniesioną głową, nie oglądając się za siebie.
Czytając, niejednokrotnie łapałam się na tym, że zastanawiam się nad swoim życiem, zadawałam sobie pytania, szukałam na nie odpowiedzi, szukałam w tej książce motywacji do zmiany. Czy znalazłam, to się okaże za jakiś czas...

Nie mogę tu napisać, która cześć jest najlepsza, a która najgorsza. Każda z nich jest inna i na swój sposób wyjątkowa. Każda z nich porusza inny aspekt życia. Autorki piszą o depresji, samobójstwie, trudnym rozwodzie i poruszają wiele innych tematów. Wydaje się, że piszą dla siebie, ale w moim odczuciu piszą także, a może przede wszystkim dla nas... byśmy znalazły w sobie siłę, byśmy wiedziały, że nie jesteśmy same.
Książka, choć tak bardzo niepozorna, niesie w sobie wiele wsparcia i nadziei, nie ocenia i nic nie narzuca. Daje wskazówki, ale do niczego nie zmusza.

Książkę czyta się dość szybko, niestandardowy format bardzo temu sprzyja. Język, którym została napisana, jest bardzo przystępny, nie zawiera trudnych i niezrozumiałych sformułowań.
Znajdziecie tu też kilka wolnych stron, na których można spisać swoje spostrzeżenia, wnioski, opisać emocje. Może stać się ona dzięki temu swoistym przewodnikiem, zbiorem własnych uczuć i emocji...

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To książka, która na długo zostanie w pamięci, poruszy, ale i wyrwie z marazmu codzienności.

POLECAM...

"Strata: ani to miłe, ani ciekawe, ani przyjemne, ani pożyteczne. A jeszcze tak nachalnie eksploatowane we wszystkich dziedzinach sztuk. Postrzegana, w zależności od kalibru, jako życiowa katastrofa, naturalna kolej rzeczy, drobna uciążliwość dnia codziennego. Częściej nie w zależności od kalibru, a od naszej kondycji, od naszej aktualnej zdolności tracenia. Ludzie zabijają się, bo stłukł im się ulubiony kubek. Ludzie w rozpaczy grzebią ukochanych zmarłych, a trzy miesiące później jadą na wakacje życia i czerpią z nich pełnymi garściami. Strata jest najbardziej podstępną życiową zmienną, a jej spektrum- praktycznie nieskończone, nieporównywalne w moim odczuciu ze spektrum miłości czy nienawiści."
                - Justyna Bargielska, Marika Krajniewska, Izabela Szolc "Siostry. Eseje" str. 143

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierowy Motyl.

środa, 16 listopada 2022

(123/22). WYPIECZONE HISTORIE

                       ** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **
    
    Autor: Agata Gościmska

    Ilustracje: Maria Martin-Olszewska

    Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza (WFW)

    Gatunek: Literatura dziecięca

    Liczba stron: 80

    Data premiery: 25. 10. 2022


 * Google

    Agata Gościmska absolwentka Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu. Romantyczka, marzycielka, patrząca na świat oczami dziecka. Uwielbia spacery po lesie, wycieczki rowerowe, a kocie mruczenie to dla niej najpiękniejsza muzyka świata. Nie ufa ludziom, którzy nie kochają kotów. Nikt nie jest za duży na bajki, a to właśnie one przekazują najważniejsze wartości. W życiu też warto na chwilę się zatrzymać, rozejrzeć się wokół siebie i po prostu docenić to, co widzą oczy.
(Źródło: Strona wydawcy)

    Ciasta, babeczki i torty! Tak piękne, że aż żal je zjeść! W wypiekach musi być coś wyjątkowego – poza chrupiącymi posypkami, aksamitnym kremem i soczystymi owocami – słodkości inspirują do robienia dobrych uczynków.
Każdy z nas przekraczał w swoim życiu drzwi cukierni. Stojąc przed szklaną witryną, rodzi się pytanie – co kupić? Na pewno myśleliście też o tym, ile czasu poświęca cukiernik, żeby stworzyć tak apetyczne arcydzieła? A czy komuś z Was przyszło na myśl, że ciasta mogą mieć szalone przygody?
Wypieczone historie to zbiór pięciu opowiadań. Z książki dowiecie się, dlaczego tort malinowy nie wiedział, że chodzi na wesela. Gdzie rurka zapodziała swoje nadzienie? Czy francuski rogal musiał być taki pyszny? Przeczytanie tej książki grozi miłością do pieczenia, a na ciasta, ciasteczka i inne słodkości już nigdy nie spojrzycie tak samo!
(Opis wydawcy).

        Dziś przyszła pora opowiedzieć o kolejnej wyjątkowej lekturze dla młodszych czytelników. Ostatnio na blogu pojawia się wiele ciekawych pozycji i "Wypieczone historie" nie jest wyjątkiem, a dodatkowo pobudzają apetyt na małe co nieco :)
Bardzo się cieszę, że mogłam objąć patronatem medialnym i poznać kolejną wyjątkową historię, która pokaże małemu czytelnikowi, co tak naprawdę jest wartością w dzisiejszych czasach.
Książka ta może stać się doskonałym pretekstem do wielu cennych rozmów z naszymi pociechami. Przy pomocy słodkich wypieków pozwoli ona poruszyć w rozmowie takie tematy jak: akceptacja, zrozumienie, otwartość na "inność", samotność (także ta w przysłowiowym tłumie), empatia i współczucie.
Pokazuje, jak ważna w naszym życiu jest przyjaźń, bezinteresowna pomoc, ale i szczerość wobec siebie i innych.
Autorka pokazuje, jak proste akty życzliwości mogą wiele zdziałać. Pokazuje też, że nie wolno oceniać nikogo po wyglądzie, a "inność" nie jest gorsza.
Historia malinowego tortu i innych słodkości podnosi na duchu i pokazuje, że każdy pomimo tego, że jest inny, jest zdecydowanie wyjątkowy! 
Napisana w pogodnym tonie, otulająca czytelnika słodkością, wciąga, nie pozwala, by odłożyć ją na bok bez poznania całej historii. Wzrusza, ale potrafi także rozbawić.

Warto zwrócić uwagę na wydanie, twarda okładka i duże kolorowe ilustracje przyciągają wzrok i zdecydowanie staną się ozdobą każdej dziecięcej biblioteczki.
Autorce gratuluję fantastycznego pomysłu i życzę wielu kolejnych tak udanych i wartościowych opowieści, nie tylko dla młodszego czytelnika.

    Czy polecam?
Oczywiście, że tak. Pogodna, radosna i przede wszystkim wartościowa książka. 
Język jest prosty, jednak przekazuje ogromne wartości. Ta książka pozwala to dostrzec i docenić.

POLECAM...

"Do otwarcia cukierni zostały zaledwie trzy minuty. Ciasta prężyły się i poprawiały swoje dodatki. Tort Królewski układał wisienki na kremowych różyczkach, a Sernik z Kruszonką sprawdzał, czy wszystkie grudki z mąki, masła i cukru są równej wielkości. Bułeczki z Jagodami też chciały się wyróżniać i oblewały się połyskującą glazurą z białego lukru. To samo robiły wypieki po drugiej stronie sklepu."
                                  - Agata Gościmska "Wypieczone historie" str. 16

Za możliwość objęcia patronatem medialnym tej wyjątkowej historii serdecznie dziękuję wydawnictwu Warszawska Firma Wydawnicza.

wtorek, 15 listopada 2022

(122/22). 98% KLARY

 
    Autor: Kamila Szczepańska- Górna

    Wydawnictwo: Erxos

    Gatunek: Thriller

    Liczba stron: 320

    Data premiery: 08. 11. 2022

 * Google

    Kamila Szczepańska- Górna pisarka, kryminalistyczka, project managerka, programistka, żona bezdzietnica oraz pozytywnie zakręcona kobieta.
Jej pisarska droga zaczęła się od opisowych gier i miłości do fantastyki, która wciąż zajmuje w sercu Kamili bardzo wysoką pozycję. Dopiero później przyszedł czas na horrory, thrillery czy kryminały. Jedyne czego nie lubi, to melodramaty i tego gatunku próżno szukać w jej biblioteczce.
Dużą rolę w jej życiu odegrała kryminalistyka. Z sukcesem ukończone studia, przynależność do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego oraz publikacje naukowe pozwoliły rozwinąć pisarskie skrzydła.
(Fragment biogramu zawartego w książce)

    Poza dobrem i złem. Życiem i śmiercią. Moralnością.
Thriller psychologiczny i powieść obyczajowa.
Klara, młoda, zdolna programistka, dalej wiodłaby nudne i samotne życie, gdyby nie to, że pewnego wieczoru znalazła się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu. Odtąd jej dotychczasowe życie przestało być przewidywalne. Ciąg niespodziewanych i trudnych wydarzeń staje się dla Klary swoistym testem wytrzymałości. Dobro i zło mieszają się ze sobą, a moralność pozostawia niedosyt. Los ma swoje plany, ale czy pokrywają się z tymi, które ma ona?
(Opis wydawcy)

    Ostatnio mam szczęście do genialnych debiutów i przysięgam, że gdybym nie wiedziała o tym od samej autorki, w życiu bym nie wpadła na to, że jest to debiut...

Czasami zdarza się, że znajdujemy się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, nie zdajemy sobie sprawy, że być może otarliśmy się o śmierć, która miała nas tego dnia nie spotkać, a zamiast nas ginie ktoś niewinny, ktoś, kto chciał nam pomóc w odruchu dobrego serca i zwykłej ludzkiej przyzwoitości...
Takie doświadczenie spotkało Klarę, która nieświadomie i przez całkowity przypadek stanęła na drodze mordercy wykonującego egzekucję... Klara dostaje pomoc z nieoczekiwanej strony, ale czy na pewno jest ona bezinteresowna? Zaczyna się walka o przetrwanie... a jest to niezwykle skomplikowany proceder.
Kto z tego wyjdzie cało? Co i ile każda ze stron będzie musiała poświęcić? Co takiego się stało, że Klara przeżyła i czy na pewno ma to życie zagwarantowane? Kim jet Dominik i w co on tak naprawdę gra? Czy Klara, wchodząc do jaskini lwa, da mu się pożreć, czy sama go zaatakuje? I najważniejsze czy zło... jest zawsze złe?
Na powyższe pytania już nie odpowiem, bo musiałabym zdradzić zbyt wiele z fabuły, odpowiedzi na większość z nich znajdziecie w przedstawionej historii, a na kilka będziemy musieli jeszcze troszkę poczekać, bo okazuje się, że jest to pierwszy tom serii. 
Osobiście już nie mogę się doczekać kontynuacji, bo już dawno nie czytałam tak doskonałego thrillera, w którym mierzą się dwie tak niezwykle silne osobowości.

Pani Kamila stworzyła fenomenalną i wciągającą od pierwszych stron fabułę. Jest mrocznie, baardzo brutalnie, mocno i elektryzująco. Nie sposób odłożyć książki na bok, bez poznania zakończenia, które swoją drogą zaskakuje, ale równocześnie jest aktem olbrzymiej odwagi, momentami ocierającymi o głupotę, nie wiem tylko, komu ta sytuacja wyjdzie na dobre- to okaże się to w dalszych tomach. Ktoś tego nie przetrwa i tego jestem niemal pewna ;)
Bohaterowie są niezwykli, już dawno nie czytałam tak skomplikowanych i złożonych postaci. Kiedy wymaga tego sytuacja, każdy z nich przybiera inną maskę na twarz- manipulują sobą nawzajem, knują i udają, a przeciwnik udaje, że tego nie widzi, i robi swoje. Swoim zachowaniem, podjętymi decyzjami, rozważaniami zaskakują... czasami nawet chyba siebie. 
Klara od samego początku to bardzo silna kobieta. Inteligentna, uparta, dążąca do spełnienia swoich założeń i planów. Cudownie, że nie okazała się kolejną roszczeniową i rozwrzeszczaną księżniczką, która sądzi, że świat powinien leżeć u jej stóp. Zmiana, która zaszła w niej pod wpływem psychopatycznego, bezdusznego i bezwzględnego Maksa, tylko podbiła jej osobowość i wydobyła głęboko ukryte zalety.
Do tej pory nie mogę rozgryźć postaci Dominika, niby jest spoko, chce Klarze pomóc, ale coś mi w nim nie leży, taki trochę "ciapciaczek" z niego, wydaje mi się taki jakiś "śliski" jeśli wiecie, co mam na myśli. Mam nadzieję, że w dalszych tomach jego postać ulegnie jakimś drastycznym zmianom ;)
Autorka genialnie oddaje ich emocje, pokazuje motywy, które nimi kierują. 
Intryga goni intrygę, a na jaw wychodzą coraz ciemniejsze tajemnice, które mogą okazać się kartą przetargową w walce o przetrwanie.
Książkę z racji tempa akcji czyta się bardzo szybko, adrenalina i ciekawość buzują w żyłach nieustannie.
Korci mnie, żeby zdradzić, co oznacza intrygujący tytuł, ale nie zrobię tego, bo zabrałabym Wam całą frajdę z poznawania tej mega wciągającej historii.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "98% Klary" to powieść zaskakująca o wyraźnym rysie psychologicznym. To historia, która zostawi ślad w myślach na długi czas, zada mnóstwo pytań na temat moralności, zła i dobra. Zada, ale czy na nie odpowie?
Bawiłam się wyśmienicie przy lekturze, z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację.

POLECAM...

"Maks uśmiechnął się kącikiem ust na widok uciekającej jak spłoszona  łania kobiety. Nie był masochistą, nie lubił problemów, ale od dawna nie miał zadania wymagającego odrobiny ruchu, zastrzyku adrenaliny. To będzie dobra noc.
Na szybko ocenił wszystkie możliwości. Swoje i jej. Kierunek ucieczki wybrała idealnie, dla niego oczywiście. Po aferze sprzed kilku miesięcy, gdzie dla zwykłej zabawy zostało zamordowanych dwóch bezdomnych, wcześniej poddanych torturom, nawet amatorzy taniego wina wybierali raczej inne miejsce na nocleg. To był swoisty dualizm dwóch światów, przedzielonych jedynie kawałkiem bruku. Po jednej stronie znajdowało się tętniące życiem miasto. Po drugiej skazana na zagładę dzielnica, nieprzyjazna nawet zwierzętom."
                                 - Kamila Szczepańska- Górna "98% Klary" str.10-11

Za możliwość poznania tej fascynującej książki serdecznie dziękuję Autorce.

poniedziałek, 14 listopada 2022

(121/22). VELVETEEN YOUTH

 
    Autor: Karolina Kasprzak Dietrich

    Wydawnictwo: Novae Res

    Gatunek: Kryminał

    Liczba stron: 292

    Data premiery: 09. 08. 2021

 *Google

    Karolina Kasprzak- Dietrich Przyszła na świat w 1980 roku w Gnieźnie. Mieszka we wsi Kalina położonej w pobliżu pierwszej historycznej stolicy Polski. Jest absolwentką studium kosmetycznego Anieli Goc w Poznaniu, posiada uprawnienia pilota wycieczek i tytuł technika masażu. Matka, żona. W wolnym czasie czyta i pisze. W jej dorobku znajduje się kilka tomików poezji, bajki- które wydała własnym sumptem dla swoich dzieci, kryminały "Grabarz" oraz "Moje córki", a także powieść obyczajową "Listy, dzienniki i pamiętniki".
(Źródło: Okładka książki)

    Jeśli raz pozwoli się na zło, ono wraca, by zebrać kolejne żniwo…
Na obrzeżach Gniezna policjanci odkrywają zwłoki Piotra Nowaka, znanego i powszechnie szanowanego urzędnika, zamordowanego w brutalny sposób. Sprawę prowadzą komisarz Michał Fuks oraz psycholog policyjny Jan Witold. Z każdym dniem staje się jasne, że ujęcie zabójcy będzie znacznie trudniejsze, niż zakładali oni na początku. Nowak najwyraźniej nie był wzorem do naśladowania: w jego życiorysie policjanci odkrywają szantaż, gwałt, pranie brudnych pieniędzy, porwanie dziecka, gejowskie układy, a wszystko to pod przykrywką luksusowego stylu życia. Podejrzanych przybywa niemal tak samo szybko, jak pytań bez odpowiedzi. Czy orientacja seksualna denata ma związek z jego śmiercią? Jak wiele osób zginie, nim uda się dotrzeć do prawdy? Ile jest w stanie zapłacić człowiek, by ukryć przed całym światem swoją prawdziwą twarz?
(Opis wydawcy)

    Zaglądając na mojego bloga, możecie zauważyć, jak bardzo cenię sobie twórczość Karoliny Kasprzak- Dietrich. Każda jej książka wywołuje sporo emocji i nie inaczej jest w przypadku tej pozycji. Spodziewałam się szybkiej akcji, mnóstwa postaci i wielu wątków, myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy... a tu niespodzianka. Pani Karolina ponownie uruchomiła zapalnik, a ja czekałam tylko na wybuch. Nie musiałam tego robić długo, bo emocje eskalują już od pierwszej strony.
Jedyny zarzut, jaki mam do tej historii to taki, że początkowo odczuwałam pewien dyskomfort ze względu na częste "skakanie" w czasie i mnogość postaci, które na pierwszy rzut oka są niepowiązane i wydawałoby się, że znalazły się w tej historii przez totalny przypadek. Jest to jednak zabieg celowy, bo mniej więcej od połowy książki wszystko zaczyna powoli się klarować, a te, wydające się nieistotnymi, wątki, splatają się ze sobą i tworzą wybuchową mieszankę. 
Dlatego też warto czytać ze sporą dawką skupienia i szczególnie zwracać uwagę na daty, w których aktualnie dzieje się akcja.

Fabuła zaskoczyła mnie wiele razy, autorka miesza wątki, urywa snutą historię w najmniej spodziewanym momencie, by ta sama historia wypłynęła ponownie kilka stron później, i znów porządnie wszystko wymieszała- kiedy już byłam pewna, że rozwiązałam zagadkę, pojawiał się kolejny trop, który totalnie burzył całą moją koncepcję.
Mroczny i duszący klimat powieści podsyca tylko atmosferę niepewności i obawy co do dalszych losów bohaterów. 
Głównych postaci jest sporo. Genialnie wykreowanych i poprowadzonych. Są one niejednoznaczne, poranione psychicznie. Ich dusze przepełnione złem i chęcią zemsty wzbudzają całą gamę uczuć i emocji. Niejednokrotnie odczuwałam złość i współczucie jednocześnie.
Autorka, budując w szybkim tempie napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala, by odłożyć książkę na bok bez poznania zakończenia. "Velveteen youth" to totalnie rozpędzony rollercoaster.
Akcja płynie szybko, niesamowicie wciąga, zmusza do refleksji nad ważnością uczuć w naszym życiu. Pokazuje, jak ważne jest przebywanie w środowisku, w którym jest się sobą, chcianym i kochanym, jak ważne jest, by mieć obok siebie kogoś, kto nas kocha i rozumie, ale dla którego również my jesteśmy życiowym oparciem. I co najważniejsze jak ważne jest żyć w zgodzie samym ze sobą, swoimi marzeniami i przekonaniami. Wniosek płynący z tej historii zmusi do refleksji, zadania sobie ważnych pytań i poszukania na nie odpowiedzi. 
Pokaże także, że "Oliwa sprawiedliwa..." i każdy prędzej czy później dostanie to, na co sobie zapracował.
Książkę przeczytałam dosłownie w jedno popołudnie. Czyta się szybko (początkowo, może się trochę dłużyć), choć pani Karolina pisze dosadnie i nie owija nic w bawełnę, pojawia się sporo wulgarności, książka jest doskonała.
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne książki, które wyjdą spod pióra pani Karoliny.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Wbrew pozorom, to wielowątkowa powieść z ważnym przesłaniem, otulona świetnie skonstruowanym kryminałem.

POLECAM...

"Karol zamówił pocztą kwiatową pięćdziesiąt czerwonych róż. Chciał zrobić niespodziankę swojej narzeczonej. Pokochał ją niemal od razu, gdy pojawiła się w jego gabinecie. Nigdy wcześniej nie kochał tak żadnej kobiety. Kasia była delikatna, krucha, zagubiona. Nie bał się budować z nią wspólnego gniazda. Po terapii, którą zastosował, zrozumiał, że to ona była ofiarą, a nie winowajcą. Uznał, że i tak jest silna. Przetrwała to wszystko, nie strzeliła sobie samobója. Wiedział też, bo pokątnie skorzystał ze swoich starych znajomości, że Kasia musiała mieć dosypywane narkotyki i tabletki psychotropowe do napojów albo jedzenia. Inaczej nie zachowywałaby się tak skandalicznie, nie Kasia. Zdążył ją poznać i dokładnie prześwietlić."
                        Karolina Kasprzak Dietrich "Velveteen youth" str.62-63

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.

sobota, 12 listopada 2022

(120/22). UROCZYSKA POLSKI. WILDERNESSES OF POLAND

 
    Autor: Grzegorz Bobrowicz

    Wydawnictwo: ARKADY

    Tłumaczenie na język angielski: Dagmara Budzbon- Szymańska

    Gatunek: Album

    Liczba stron: 306

    Data premiery: 04. 05. 2022

 *Google

    Grzegorz Bobrowicz brak informacji

    W Polsce wciąż są miejsca wolne od wpływu człowieka. Trudno dostępne, położone w nieoczywistych miejscach, w pełni poddane rytmowi zjawisk przyrodniczych i nieustającym wędrówkom zwierząt. To właśnie te miejsca poza zasięgiem ludzkiego oka stają się sceną odwiecznych spektakli przyrody: czy to rykowiska jeleni, rytualnego tańca godowego albo zakwitania rzadkich roślin.
Grzegorz Bobrowicz ze znawstwem i entuzjazmem opowiada o tym, co dzieje się w tym równoległym, trudno dostępnym świecie, szczegółowo wyjaśniając znaczenia poszczególnych zjawisk ze świata fauny i flory. Poza poetyckim, bogatym językiem książkę wzbogacają starannie wyselekcjonowane fotografie, które są nieraz owocem wielodniowych czatów autora i planowania perfekcyjnego kadru. Przez to album opowiada o tej niezwykłej rzeczywistości, mówiąc z samego jej wnętrza.
(Opis wydawcy)

    Lubicie oglądać albumy? Ja uwielbiam, szczególnie te przyrodnicze, które ukazują naturę i jej piękno o każdej porze roku. W tym (albumie) jestem zakochana od pierwszej przewróconej strony i pierwszego zdjęcia bocianów czarnych w ich naturalnym środowisku.
Wiecie co to uroczysko? Ja przyznaję, też nie wiedziałam, przynajmniej nigdy nie spotkałam się z taką nazwą. Według samego autora jest to miejsce odludne w głębi dobrze zachowanego, najczęściej podmokłego lasu, gdzie dzika przyroda w ciszy uchyla rąbka swojej tajemnicy. Miejsce takie potrafi... zauroczyć. (str.9)

Autor stworzył piękny i wartościowy album z estetycznymi i zapierającymi dech w piersi zdjęciami, które niezwykle pobudzają wyobraźnię, a zarazem otulają czytelnika magią i spokojem. Jestem pełna podziwu dla pana Bobrowicza za niezwykłą cierpliwość i wytrwałość w "polowaniu" na fotografowane okazy w ich naturalnym środowisku. Każde zdjęcie jest zachwycające, a pouczający tekst zabiera czytelnika w malownicze, choć niedostępne obszary naszych polskich lasów, mokradeł i piaskowni, zdradzając szereg ciekawostek z życia zwierząt i roślin.
Chce się go oglądać nieustannie, podziwiać, dotykać, skupiać się na uchwyconych detalach. Dla mnie totalna magia...

Na olbrzymie brawa zasługuje także jego wydanie. Twarda oprawa, tekst napisany w dwóch językach (polski, angielski), niestandardowy rozmiar i ułożenie treści w poziomie, duże, wyraźne zdjęcia zajmujące całą stronę- wszystko to stwarza fenomenalny efekt.
Album podzielony jest na dwanaście rozdziałów omawiających inne uroczysko i jego mieszkańców. 
Jest to fajnym zabiegiem, bo można sobie wybierać dowolną kolejność poznawania naszej pięknej krainy.
Tekstu nie ma dużo, więc przeczytanie go nie zajmuje wiele czasu- w tym przypadku liczy się efekt wizualny i został on osiągnięty na najwyższym poziomie. Jestem przekonana, że przypadnie on do gustu wszystkim koneserom tego typu literatury. Album ten może stać się też niezwykłym prezentem nie tylko dla osób kochających i ceniących sobie naturę, ale także dla fanów fotografii i magicznych ujęć.
Dzięki tłumaczeniu na język angielski może stać się niezwykle efektownym prezentem także dla obcokrajowców, którzy nie znają naszej flory i fauny.

Ja jestem zachwycona i jestem niesamowicie wdzięczna za to, że mogę postawić ten album na swej półce. Z wielkim zainteresowaniem sięgnę po inne książki, które wyszły spod pióra pana Bobrowicza.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Magiczne spojrzenie na świat przez oko aparatu. Warto!

POLECAM...

"Białe pnie brzóz dają tym drzewom posmak elegancji. Ten kolor zarówno dobrze kontrastuje, jak i harmonizuje z innymi barwami, na przykład z wiosenną zielenią czy jesienną żółcią ich liści. A grupy tych drzew wprost zachwycają urodą. Nie dziwi więc fakt, że w lasy brzozowe wpisana jest zaklęta baśniowość. Brzeziny można znaleźć w całej Polsce. Najczęściej są to spontanicznie powstałe lasy z brzozą brodawkowatą, na przykład porzuconych polach czy zapomnianych leśnych polanach.
Zwarte lasy tworzą brzeziny bagienne z brzozą omszoną. Występują w dwóch wariantach. Na Pomorzu spotkamy je w różnych zagłębieniach terenu. Natomiast na Podlasiu i Suwalszczyźnie na wielkich torfowiskach i brzegach dolin wolno płynących rzek. Najpiękniejsze brzeziny są na Bagnach Biebrzańskich, gdzie określa się je mianem bieli. Większość brzezin bagiennych to lasy ustronne o charakterze uroczysk. Ale i małe brzeźniaki, zagubione pośród borów czy olsów, mogą być lokalnymi uroczyskami."
             - Grzegorz Bobrowicz "Uroczyska Polski. Wildernesses of Poland" str. 150-52

Za możliwość poznania tego wyjątkowego albumu serdecznie dziękuję wydawnictwu ARKADY.