Autor: Monika Mostowik
Wydawnictwo: Jama
Liczba stron: 218
Data premiery:
30. 09. 2019
Witam Was serdecznie. Dziś chciałbym przedstawić książkę zupełnie inną od tych, które czytałam w ostatnim czasie. Jest to opowieść o pasji, tworzeniu, wewnętrznej sile, a także akceptacji siebie i otaczającego nas świata.
Zapraszam...
Monika Mostowik- kolekcjonerka i fotografka lalek (a) bjd, czyli (asian) ball jointed dolls.
Miłośniczka czarnych kotów i kultury japońskiej. Socjolożka. Pisarka. Scenarzystka. Podróżniczka.
Autorka m.in. powieści "Wyrzuty" (Prószyński S-ka 2009), zbiorów opowiadań: "Taka ładna" (Portret 2004), "Akrobatki" (Prószyński S-ka 2006), "Histeryjki o May" (Prószyński S-ka 2008) oraz "Patrzę" (JanKa 2017).
Swego czasu felietonista "Zadry". W 2016 roku według jej scenariusza powstał film "Urodziny" w reżyserii Wiesława Zielińskiego.
Mieszka, pracuje i tworzy w Krakowie, w wolnych chwilach tańczy flamenco.
(informacja wydawcy).
Zastanawialiście się kiedyś, czym dla Was jest pasja? Co Wami kieruje, że tworzycie, to co kochacie całym sercem? A może zastanawiacie, się czy to, co tworzycie to nie pasja, a preludium do obłędu? Czy to już szaleństwo, a może tylko ratunek i ucieczka przed samym sobą?
Takie właśnie pytania stawia nam Pani Monika w swej najnowszej książce.
Powoli krok po kroku odkrywamy odpowiedzi, jednak zawsze w odpowiedzi pozostaje jakieś niedomówienie...
Narratorką jest kobieta, nie mamy wiedzy czy jest nim sama autorka, (choć wszystko na to wskazuje), czy ktoś zupełnie inny. Zabiera nas ona w swój świat i pokazuje, czym są dla niej lalki. Udowadnia, że lalka to nie tylko zabawka, którą możemy kupić w każdym sklepie, dla niej to coś więcej, to lustro, w którym możemy zobaczyć prawdziwego człowieka, bo to na ludziach ich cechach i charakterach wzoruje się nasza przewodniczka.
Poznajemy cały proces twórczy, od pomysłu- czasami pojawia się pierw imię- aż po efekt końcowy. Autorka przyznaje, że niejednokrotnie porzuca swą lalkę, bo coś w niej nie gra, nie jest idealne pod jakimś względem, by powrócić do niej po kilku tygodniach, zaznacza jednak, że nigdy nie ma dwóch takich samych lalek, każda jest inna i wyjątkowa.
Autorka doskonale wie, czego pragnie od świata i życia. Sama przyznaje, że jest osobą aspołeczną i nieradzącą sobie z rzeczywistością poza ścianami swojej pracowni, najlepiej czuje się sama ze sobą, odgrodzona od świata zewnętrznego.
Nie lubi towarzystwa innych ludzi, dusi się, gdy nie może być sobą, a nie lubi wpisywać się w schematy narzucane przez innych.
"Zanim stanę się lalką..." zabiera nas w świat ludzkich emocji, pragnień i fobii. Pokazuje, jak ważna jest świadomość własnego "JA", uczy, by mimo trudności nie dać się stłamsić, by mimo wielu przeciwności nie porzucać tego, co się kocha, by przeć do przodu i nie oglądać się na innych.
Nie zapomnijmy jednak, że przewodnim tematem są lalki i obsesja ich tworzenia.
Czy polecam?
Polecam, jest to książka bardzo dobra, ukazująca ludzką niezależność, pasję motywację i drogę do spełnienia celu.
POLECAM...
"Dlaczegóż miałabym się pozbyć lalek. Odstawić je, to jakby odciąć sobie obie ręce. Albo głowę. To drugie jest bardzo kuszące, ale nie mogę sobie na to pozwolić. Mówią, że jestem od nich uzależniona, że dopiero kiedy się od nich oderwę, dowiem się kim jestem i będę wolna. Ale ja już wiem, kim jestem, wiem to doskonale. Jestem nikim. Jak każdy. Dzięki tej wiedzy jestem wolna, a lalki sprawiają, że chce mi się żyć pomimo tego."
- Monika Mostowik "Zanim stanę się lalką. Zapis obsesji tworzenia."
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu JAMA.