** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **
"Nie można być szczęśliwym na sto procent"
- Monika Kroczak "Dziewczyna z pistoletem. Inicjacja"
Autor: Monika Kroczak
Wydawnictwo: WasPos
Gatunek: Romans
Liczba stron: 258
Data premiery: 23. 11. 2022
Monika Kroczak Absolwentka coachingu na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu i pedagogiki w PWSZ w Wałbrzychu.
Zadebiutowała powieścią "Transporterka". Ma artystyczną duszę. Pisanie jest jej największą pasją i obsesją. Kocha muzykę, także klasyczną, wędrówki po górach i Charlesa Bukowskiego. Jej ulubioną formą relaksu jest samotność. Żyje na pełnym luzie. Jeszcze nie zdecydowała, kim zostanie, gdy dorośnie, ale najpewniej nigdy nie dorośnie. Ponad wszystko ceni sobie wolność.
(Źródło: Okładka książki)
W życiu Valerii nie ma nikogo. Wychowywała się w domu dziecka, a przez introwertyczną osobowość nie nawiązała z nikim bliskich relacji. Postanawia przyjąć zaproszenie wujka, Filipa Selezińskiego, mieszkającego w Niemczech, z którym nie łączy ją nic poza tym samym nazwiskiem. Młoda kobieta, chcąc wykorzystać okazję, by zatrzymać się za granicą na dłużej, znajduje tam pracę. Porzuca dotychczasowe, cholernie nieciekawe życie w Szczecinie i kupionym za wszystkie oszczędności starym golfem dociera do Monachium.
Na miejscu zamiast wujka i perspektywy nowej pracy czeka na nią zupełnie inny świat. Świat, o którym dotychczas słyszała tylko niewiarygodne historie lub który oglądała na szklanym ekranie.
Jak Valeria Selezińska, zwykła, szara dziewczyna z Polski, trafiła w sam środek przestępczego świata? I kto sprawił, że postanowiła w nim pozostać? A nawet złożyć niebezpieczne śluby posłuszeństwa, przechodząc tajemniczy rytuał inicjacyjny groźnego klanu?
(Opis wydawcy)
"Dziewczyna z pistoletem. Inicjacja" to istna petarda... ja jestem zachwycona, bo dostałam to, czego oczekiwałam i wierzcie mi, nie są to słowa na wyrost...
Dziewczyna pragnąca stanąć na nogi w obcym kraju, zaginiony wujek, ciemne interesy, mafia, która pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i za każdym razem żąda więcej i więcej, ognisty romans i tajemnice- to sprawiło, że przeczytałam tę książkę w kilka godzin, i to, co mnie cieszy, chcę na już poznać kontynuację. Czuję wielki niedosyt, a ciekawość mnie dosłownie zżera.
Świetny pomysł na fabułę, chociaż może się wydawać już dość oklepany, tutaj mamy do czynienia z tym przysłowiowym czymś. Czymś, co porywa czytelnika w swoje szpony i nie puszcza go do samego końca.
Akcja wciąga i intryguje czytelnika od pierwszych stron, sukcesywnie nabiera tempa.
Bohaterowie są bardzo ciekawi i fajnie wykreowani, choć nie zawsze podobało mi się zachowanie głównej bohaterki, zwaliłam to na jej młody wiek, ale trzeba przyznać, że z pewnej mało komfortowej sytuacji związanej z jej pracodawcą wyszła po prostu po mistrzowsku :)
Nie zdradzę, co to było, ale bohaterka pokazała, że ma głowę na karku i potrafi zadbać o siebie.
Jedyny zarzut, jaki mam w tym momencie, to to, że pierwszy tom jest zdecydowanie za krótki.
Tak poza tym nie mam żadnych więcej zarzutów co do całości.
Świetne i barwne opisy nadają powieści mrocznego i ciekawego klimatu, jasno dając do zrozumienia, że nie mamy do czynienia tutaj z grzecznymi chłopcami.
Sceny erotyczne są mocne i pikantne, ale opisane są w taki sposób, że nie można poczuć zniesmaczenia czy zażenowania w trakcie lektury.
Pani Monika fantastycznie buduje napięcie, zaskakuje, zapewnia w swej powieści istną emocjonalną huśtawkę.
"Dziewczyna..." to książka idealna no coraz chłodniejsze i dłuższe dni. Rozgrzewa wyobraźnię, a przy okazji pozwala się wyluzować po trudnym dniu, a tych zdecydowanie w ostatnim czasie nam nie brakuje.
Autorce gratuluję fantastycznego początku i z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację. Szczerze wierzę, że będzie o tej książce jeszcze głośno;)
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jeden z lepszych romansów, jakie miałam okazję ostatnio przeczytać. Jest gorąco, namiętnie i momentami naprawdę niebezpiecznie.
POLECAM...
"Dziesięć tysięcy euro to ogromna suma pieniędzy. Kilka lat zajęłoby mi odłożenie jej na zwykłym etacie [...]
Jako wychowanka bidula wyznawałam dość mętne zasady i miałam niestabilnie określone wartości życiowe. W gruncie rzeczy hołdowałam wyłącznie jednej:przyszłość. To ona determinowała moje życie. Pomagała podejmować decyzje. Nic innego się nie liczyło, tylko budowanie niewidzialnego jutra. To właśnie pieniądze nadawały mu kształt i barwy. A z taką sumą mogłam zostać piep**onym Picassem!"
- Monika Kroczak "Dziewczyna z pistoletem. Inicjacja." str. 170
Za możliwość objęcia patronatem medialnym tej wyjątkowej historii serdecznie dziękuję wydawnictwu WasPos.
Czasami mam ochotę na romans z książką ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka może mnie zainteresować:-}
OdpowiedzUsuń