Autor: Gabriela Feliksik
Wydawnictwo: Replika
Gatunek: Romans
Liczba stron: 304
Data premiery: 11. 02. 2025
Gabriela Feliksik mieszka w Trzebini. Z wykształcenia romanistka, z zamiłowania pasjonatka książek, które promuje w sieci od paru lat. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce, ale jej serce należy do lektur z historią w tle. Pisze opowiadania i powieści zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. I nie wyobraża sobie życia bez książek. Ma za sobą wydane pozycje dla najmłodszych: "Pimpuś piesek", "Podróżniczki w czasie", "Baśniowe opowieści" oraz opowiadane "Hanka" w antologii świątecznej "Magia świąt", także romanse z historią w tle- "Zosia i porucznik" oraz "Emilia i Tatar".
Prywatnie szczęśliwa mama dwóch córek, żona i pracownik biurowy, kochająca podróże i lubiąca się relaksować przy dobrej muzyce z powieścią w ręce.
(Źródło: Okładka książki)
Znała francuski i niemiecki i była niesamowicie piękna. Weszła do towarzystwa, udając szlachetnie urodzą pannę. Dopuściła się bigamii, miała za sobą liczne romanse i oszustwa finansowe. Ślub brała cztery razy...
Jadwiga przychodzi na świat w ubogiej chłopskiej chacie. Po śmierci matki, zgwałconej przez księcia Lubomirskiego, zostaje zabrana przez księżnę Helenę Lubomirską do dworu na wychowanie. Kiedy syn księżnej zaczyna interesować się Jadwigą, ta wydaje ją szybko za mąż za zwykłego chłopa.
Dziewczyna postanawia od niego uciec i zrobić wszystko, byleby wyrwać się ze swojego chłopskiego życia.
"Oparta na faktach historia pięknej chłopki z Kolbuszowej, która podbiła europejskie salony i wywołała skandal na międzynarodową skalę. Gorący romans w barokowej scenerii pełnej przepychu, władzy i intryg."- Katarzyna Majewska- Ziemba autorka "Sagi kresowej" i "Lwowskiej opowieści".
(Opis wydawcy)
Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z książką inspirowaną prawdziwą postacią Agnieszki Machówny- siedemnastowiecznej chłopki, która pragnęła zmienić swój status społeczny i wywoła przy tym skandal na niemal całą Europę. Przyznaję, że Gabrysia rozbudziła moją ciekawość i bardzo chcę "poznać" bliżej tę nietuzinkową kobietę.
Z ciekawością podeszłam do tej historii, tym bardziej że jej fabuła została umieszczona w niezwykle dla mnie fascynującym czasie mega ciekawej epoki. Autorka dość wiarygodnie oddała ducha tamtego czasu, jednak w historii bohaterki pozmieniała bieg wydarzeń, o czym informuje na początku książki, dlatego też "Agnieszka i szlachcic" nie jest to powieścią stricte historyczną, ale świetnie pokazująca, jakie ludzie mieli wówczas bolączki, co ich martwiło, czego się obawiali, a co przynosiło chwilową radość. Dodatkowym atutem jest to, że akcja toczy się w malowniczych rejonach szlacheckich dworków, zamków i zwyczajnych wsi, doskonale oddając atmosferę nie tylko tych miejsc, ale i całej epoki, dobitnie podkreślając zależności i różnorodność stanów społecznych, szczególnie uwypuklając kontrasty, przywileje, obyczaje, kulturę i tradycje, jakie panowały wśród szlachty nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, podkreślając dobitnie ich (mniemanie o sobie) wyższość nad zwykłym chłopstwem. Autorka zadbała o to by emocji, skandali i nagłych zwrotów akcji tu nie zabrakło, akcja płynie dość szybko, naszpikowana jest emocjami od pierwszej do ostatniej strony, nie pozwala odłożyć się na bok, autentycznie fascynuje.
Wydawca dużo zdradza z fabuły w swoim opisie, więc nie będę ponownie streszczać całej historii, bo nie chciałabym zabrać Wam przyjemności z odkrywania pozostałych tajemnic, podpowiem, tylko żebyście przygotowali sobie zapas chusteczek, gwarantuję, że w niektórych momentach będą one bardzo potrzebne. Niektóre fragmenty są niezwykle wzruszające.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, wątki miłosne (tak, jest ich tu kilka) są świetnie poprowadzone, a intryga ukryta na kartach tej historii to prawdziwy majstersztyk.
Nie brakuje tu tematów do refleksji nad tym, jak ciężkie to były czasy dla kobiet (każdego stanu!), jak były krzywdzone, nie mając prawa do decydowania o sobie, jak ich los zależał od mężczyzny. Ta powieść stawia wiele pytań: do czego jesteśmy zdolni, by osiągnąć swój zamierzony cel, co jesteśmy w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw, czy naprawdę jest tak, że ktoś inny wie lepiej, co jest dla nas dobre? I te pytania są bardzo ważne i na czasie, niezależne od tego, w którym wieku zostały zadane.
W tej historii zdecydowanie nie brakuje trudnych tematów, ale znajdziemy tu również ogrom nadziei, która podnosi na duchu w trudnych chwilach.
Pamiętajcie, że to jest romans, a nie książka historyczna i w moim odczuciu Autorka pokazała Agnieszkę Machnównę w bardziej ludzkiej postaci niż pokazują ją źródła historyczne, ociepliła jej wizerunek, pokazała, że jak każdy człowiek Agnieszka chciała dla siebie tylko lepszego życia, a że wybrała taką, a nie inną drogę? Nie mi oceniać jej postępowanie...
Postaci w tej powieści jest sporo, każda z nich coś wnosi do tej historii i bez niej ta opowieść nie byłaby kompletna, wszystkie one są barwne, obdarzone licznymi pozytywnymi jak i negatywnymi cechami stają się czytelnikowi w jakiś sposób bliskie.
Barwne opisy uruchamiają wyobraźnię i pozwalają poczuć się częścią wszystkich opisywanych wydarzeń.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu bardzo fajny. Dopracowany, doskonale poprowadzony, zaskakujący. Naturalnie prowadzone dialogi sprawiły, że przepadłam w tej książce na kilka dobrych godzin.
Książka zapewnia czytelnikowi stały dopływ adrenaliny, ale gwarantuje również sporą dawkę wzruszeń. Zmusza do wielu refleksji i jak na romans przystało, pokazuje, że choć nadzieja umiera, prawdziwa miłość pokona wszystkie przeszkody.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Autorka stworzyła fascynującą, pobudzającą wyobraźnię i wciągającą historię. Umiejętnie buduje i podsyca napięcie w oczekiwaniu na finał całej akcji.
POLECAM...
"- Moja historia to opowieść o chłopskiej córce, której jedyną winą było to, że zapragnęła być wielką panią. A może wcale nie panią, tylko po prostu szanowaną osobą, a nie pogardzaną jak wynikało z jej urodzenia. I wcale nie mam na imię Agnieszka. Kiedy przyszłam na świat w ubogiej chłopskiej chacie, na chrzcie nadano mi imię Jadwiga. Imię Agnieszka przybrałam później. Przez chwilę byłam też Aleksandrą, ale wstydzę się swoich czynów z tego czasu. Kierowały mną wtedy siły, o których wolałabym nie pamiętać, a jako Agnieszka byłam naprawdę szczęśliwa. Dlatego, jeżeli muszę umrzeć, wolałabym być zapamiętana jako Agnieszka. A tak bardzo chciałabym jeszcze żyć..."
- Gabriela Feliksik "Agnieszka i szlachcic" str. 11-12
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz