środa, 1 maja 2024

(60/24). CÓRECZKA


 ** RECENZJA PATRONACKA/ PATRONAT MEDIALNY **

    Autor: Małgorzata Winkler-Pogoda

    Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

    Gatunek: Obyczajowa

    Liczba stron: 200

    Data premiery: 05. 04. 2024


 *Google

    Małgorzata Winkler-Pogoda absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Początkowo pracowała jako dziennikarka, a następnie jako wydawca i redaktor w kilku wydawnictwach książkowych. Tłumaczyła beletrystykę (z języka angielskiego). Autorka powieści "Przystań w Sosnowej Polanie", "Tamtego lata w Bułgarii", książki wspomnieniowej o Emilu Barchańskim "Miałam syna Emila. Wywiad rzeka z Krystyną Barchańską-Wardęcką", książki familijnej "Zabawne przypadki kota Leona", zbioru "Opowiadania podróżne". Mieszka w Warszawie.
(Źródło: Okładka książki)

    Trzy wrześniowe dni 2005 roku zburzą uporządkowany świat Olgi.
Trzydziestopięcioletnia artystka zajmuje się ceramiką i odnosi spore sukcesy w tej dziedzinie. Na pozór ma wszystko, o czym marzą jej znajomi – duży stary dom z ogrodem w ładnej warszawskiej dzielnicy, który odziedziczyła, a przede wszystkim wolność twórczą we własnej pracowni, spokój, niezależność, nagrody i dobre recenzje. Niespodziewana wiadomość burzy jej ustalony, uporządkowany rytm dnia i sprawia, że będzie musiała zmierzyć się z problemem, który długo od siebie odsuwała. Kiedyś ojciec był dla niej najważniejszy na świecie, a ich relacja wyjątkowo bliska, potem Olga zerwała z nim kontakt. Nieoczekiwanie będzie musiała wrócić do wydarzeń sprzed kilkunastu lat i przemyśleć to, co się stało. Wkrótce okaże się, że sprawy wyglądają całkiem inaczej, niż… sobie wmawiała.
Refleksyjna opowieść o ojcu i córce, których relacja z biegiem lat bardzo się skomplikowała. O niemożności porozumienia się z drugim człowiekiem, nawet najbardziej kochanym. O tym, jak wiele czerpiemy ze swojego dzieciństwa w dorosłym życiu. Również o tym, że warto odrzucić złość lub obojętność i zweryfikować własny osąd, by naprawić to, co się da.
(Opis wydawcy).

    Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, która mnie niezwykle urzekła, a zarazem pozwoliła docenić moją własną rodzinę i więzi, które nas łączą. Nie będę opisywać fabuły, bo już sam opis wydawcy wiele zdradza, a nie chciałabym przez przypadek czegoś zaspojlerować i odebrać przyjemność z odkrywania tajemnic przeszłości. Miejcie jednak pod ręką zapas chusteczek, bo myślę, że mogą się naprawdę przydać...
"Córeczka" to przepełniona emocjami opowieść o rodzinie, poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, stracie, radzeniu sobie z żałobą i poszukaniu nadziei, o pasji i marzeniach, o wybaczeniu. Jest to historia o zagubieniu i poszukiwaniu własnego "JA". To opowieść o tym, co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i spełnianie swoich marzeń.

Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Dawno już tak bardzo nie byłam poruszona, a świadomość tego, że tak mocno patowa sytuacja, której bohaterowie stali się uczestnikami może przydarzyć się każdemu z nas, dość mocno wpłynęła na moje samopoczucie. 
Przedstawiona historia intryguje od pierwszych stron. Fabuła z każdą stroną coraz bardziej wciąga i zmusza do refleksji. Akcja toczy się dość szybko i potrafi mocno zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Intryga goni intrygę, do głosu dochodzą głęboko schowane urazy, niedomówienia i niedopowiedzenia... demony przeszłości coraz częściej i głośniej dochodzą do głosu...a wyjawienie tajemnicy sprzed lat wstrząsa i pokazuje, że nie zawsze jest tak, jak próbujemy sobie wmówić, a osoby, które podawały się za naszych przyjaciół, odbierając nam możliwość poznania prawdy, okazują się wyrachowanymi oszustami, którzy chcą mieć nas tylko na wyłączność.
Doskonale wykreowani bohaterowie i świetnie poprowadzona akcja sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że oceniam postępowanie bohaterów i zastanawiam się, jak ja bym się zachowała w danej sytuacji- czy dałabym kolejną szansę, godziła się na takie traktowanie, czy może postąpiłabym tak samo.
Narracja pozwala bliżej poznać daną postać, łatwiej jest "wejść" w jej sytuację i zrozumieć motywy i emocje, które nim targają. Ich "psychologiczna konstrukcja" zapewnia całą gamę uczuć. Jednych zaczyna się lubić od samego początku, drudzy wywołują ogrom nie zawsze fajnych odczuć....
Autorka doskonale oddała klimat małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i każdy wie wszystko o każdym, świetnie opisała mentalność takich miejsc, a barwne i działające na wyobraźnię opisy pozwalają poczuć to wszystko niemal na własnej skórze.

Styl i lekkość pióra pani Małgorzaty sprawia, że pomimo trudnej historii książkę czyta się przyjemnie. 
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę historię- smutną, momentami wręcz bolesną, ale niezwykle prawdziwą. Jestem dumna, że mogłam tę historię objąć patronatem.

    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To doskonała książka na jeden wieczór, zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad tym, jak przeszłość może wpłynąć na przyszłość oraz o  tym, że każda tajemnica kiedyś ujrzy światło dzienne.

POLECAM...

Za możliwość objęcia tej historii patronatem medialnym oraz za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.

1 komentarz: