Autor: Barbara Wicher
Ilustracje: Agnieszka Kłos
Wydawnictwo: Skrzat
Gatunek: Młodzieżowa
Liczba stron: 368
Data premiery: 2014 (data przybliżona)
Barbara Wicher autorka ponad trzydziestu książek dla dzieci i młodzieży. Jej największą pasją jest literatura. Tę dla dzieci odkryła ponownie, kiedy została mamą. Z przyjemnością czyta książki dla tych najmłodszych i trochę starszych i z radością spisuje wymyślane przez siebie opowieści.
(Źródło: Okładka książki "Tomo. Tomo wtarapatach")
Pełna ciepła i humoru opowieść o dorastaniu, przyjaźni oraz pragnieniu bycia kochanym i akceptowanym.
Lektura obowiązkowa dla każdej (nie) zwykłej nastolatki.
(Opis wydawcy)
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o wyjątkowej historii, i choć jest ona dedykowana nastolatkom, ja naprawdę świetnie się przy niej bawiłam. Przyznaję, że po ostatnich mrocznych lekturach, potrzebowałam takiej odskoczni, ponownie przeniosłam się w czasy swojego dzieciństwa, przypomniałam sobie swoje marzenia, niejednokrotnie się do nich uśmiechając i niedowierzająco kręcąc głową... Tak, ja też chciałam być księżniczką, mi się nie udało, ale... w Oliwce znalazłam sporo z małej Ewelinki.
Nastoletnia Oliwka to dziewczynka jakich wiele, tak przynajmniej zdaje się jej samej i wszystkim wokół. Dziewczynka, chodzi do szkoły, ma dwie przyjaciółki, podkochuje się w Szymonie i rywalizuje o jego względy z Zuzą zwana pieszczotliwie Zołzą. Nikt nie spodziewa się tego, że Oliwia pewnego dnia zostanie... księżniczką. A to za sprawą swego taty, który okazuje się być następcom tronu z rodu Jagiellonów.
Jak to wpłynie na dotychczasowe życie całej rodziny i samej Oliwki? Czy Szymon zwróci na nią uwagę i w jaki sposób Apolinek chce zdobyć jej serce? Czy bycie księżniczką jest takie naprawdę fajne? Dlaczego Natalka zerwała internetową znajomość? Co stoi za rezygnacją z tronu, starszego brata Oliwi? Tego Wam nie zdradzę, ale powiem, że odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie na kartach tej przewrotnej historii.
Tym razem autorka w zabawny sposób opisuje codzienne życie nastolatki, pokazuje, z jakimi problemami mierzą się nastolatkowie i co staje się ich priorytetami. Opowiada o pierwszych zauroczeniach, nowych nieznanych dotąd uczuciach- chociażby takich jak zazdrość, ale co najważniejsze nie wyśmiewa tego, a naprawdę stara się dotrzeć do świadomości młodego czytelnika i pokazać, że nie ten młody człowiek nie jest sam na świecie, a wokół są inni, którzy tak jak on mierzą się z podobnymi problemami takimi jak chociażby: brak samoakceptacji, poczucie niskiej wartości czy nieszczęśliwe zauroczenie. Otulając te wszystkie ważne tematy nutką czegoś magicznego, dosypując szczyptę blasku i blichtru, stwarza magiczną opowieść o dorastaniu i pragnieniu bycia kochanym i zauważanym...
"Zapiski nastolatki..." to zabawna i lekka opowieść dla każdej dorastającej dziewczynki, pokazująca, że największą w życiu wartością są ludzie, którzy nas otaczają- nasza rodzina i przyjaciele. I choć czasami, jak to w życiu, bywają trudne momenty, to z każdej opresji można wyjść obronną ręką, a rodzina zawsze powinna trzymać się razem. Za te właśnie przesłania bardzo sobie cenię książki Barbary Wicher, bo pomimo lekkiego stylu, w jakich są one wszystkie napisane, ciągle uczą i pokazują dzieciom, co jest najważniejsze w życiu.
Bohaterowie są niezwykle sympatyczni, łatwo zapałać do nich sympatią, są barwni i wyraziści. Wywołują uśmiech, nie sposób tu nikogo nie lubić. Nawet Łysy i Kudłaty wydają się sympatyczni (nie,, nie zdradzę co to za jedni ;) )
Książkę czyta się bardzo przyjemnie- podzielona jest ona na krótkie rozdziały, gdzie na początku każdego z nich umieszczony jest ważny cytat bądź sentencja. Okraszana kilkunastoma czarno- białymi ilustracjami. Jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe.
Napisana ładnym językiem, zrozumiała i co zaskakujące wciągająca i zaskakująca zakończeniem. Jestem bardzo ciekawa czy powstanie kiedyś kolejna część. Trzymam za to kciuki z całego serca.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Fantastyczna opowieść o dziewczynce, która z dnia na dzień stała się księżniczką... i nie do końca jej się to spodobało. Każda dziewczynka będzie zachwycona, a i chłopcy odnajdą się w tej historii, bo przygód tu bez liku.
POLECAM...
"Wcale nie byłam głodna, ale dla świętego spokoju zmęczyłam jakoś kanapkę z pomidorem. Babcia, mama i Felicja też mało zjadły. Tata nic, bi nie było go w domu. Za to Krzysztof pochłonął chyba cale nasze tygodniowe zapasy. Czyżby, machając smyczkiem z końskiego włosia, dostawało się końskiego apetytu?
Przy stole mało kto się odzywał, nie licząc Felicji, która układała kromki chleba w artystyczne coś z pomidorem na szczycie, komentując obficie proces tworzenia, a wyjaśnienia kierując do wojownika Wubu Dubu. A jeżeli Felicja w poprzednim wcieleniu sama była wojowniczką Wubu Dubu? Może jakimś cudem nie zapomniała jeszcze dialektu tego plemienia i posługuje się nim, a my nic o tym nie wiemy?"
- Barbara Wicher "Zapiski nastolatki (nie) takiej jak inne" str.164- 165
Za możliwość poznania tej historii serdecznie dziękuję Autorce.
Sięgam czasami po książki dla młodzieży, bo często skrywają one fajne historie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za zrecenzowanie "Zapiskόw nastolatki". Cieszę się, że lektura wywołała uśmiech i okazała się przyjemną odskocznią od mroczniejszych klimatόw. :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania. Tak, chciałabym, żeby powstała następna część przygόd Oliwki. Mam nadzieję, że w końcu to się uda. Narazie nowe pomysły przepychają się stale na pierwszy plan, ale nie tracę nadziei. :)
OdpowiedzUsuń